Sobota wieczór. W sumie to była już noc. Właśnie dlatego mój chłopak
musiał wracać do domu. "Mój chłopak". Czyż to nie brzmi cudownie? A "Mój
chłopak, Zayn Malik" to dopiero coś. Uwielbiałam go tak nazywać,
podkreślać, że jest tylko mój. Byliśmy razem już 3 lata. Byłam z nim
kiedy był zwykłym, nieśmiałym chłopakiem i kiedy postanowił spróbować
swoich sił w jednym z najpopularniejszych programów telewizyjnych w
kraju. Nie zostawiłam go kiedy stał się bożyszczem nastolatek i
wyjeżdżał na długie miesiące w trasy ze swoim zespołem. I tego
oczekiwałam od niego. Żebyśmy byli razem na dobre i na złe. Ale na jak
wiele złego mogłam pozwolić?...
-Dzięki za miły wieczór. Do zobaczenia. - Powiedziałam, po czym pocałowałam Zayna na pożegnanie.
-Już tęsknię. - Odparł wychodząc i zamykając za sobą drzwi.
Wróciłam
do pokoju i zaczęłam przygotowywać się do snu. Założyłam piżamę, umyłam
zęby i rzuciłam się na łóżko. Było mi strasznie niewygodnie. Pod ręką
poczułam jakiś przedmiot. Zapaliłam światło. Okazało się, że Zayn
zapomniał komórki. W pierwszej chwili chciałam do niego zadzwonić, ale
niby jak miałby odebrać? Umówiliśmy się na jutro, więc postanowiłam, że
wtedy mu ją oddam.
Następnie zamist zgasić światło postanowiłam
skorzystać z sytuacji i sprawdzić jego smsy. Większość była ode mnie i
chłopaków z zespołu. Ale trafiłam na kilka od jakiejś dziewczyny. Nie
zastanawiając się długo postanowiłam je przeczytać.
"Cześć kochanie!" - Kochanie? Co to ma być? Inne wiadomości były bardzo podobne.
Może to numer jego mamy? Nie, to głupie. Oszukuję samą siebie. Ale może da się to jakoś wytłumaczyć.
"To do jutra w..." - W tej wiadomości podane było miejsce i czas spotkania.
Pójdę tam jutro i zobaczę o co chodzi. To będzie najrozsądniejsze wyjście.
Całą
noc nie mogłam zasnąć. Czy Zayn ma inną dziewczynę? Ja ja już mu nie
wystarczam? I jeszcze miałby czelność umawiać się z nami tego samego
dnia? Te pytania nie dawały mi spokoju.
Udało mi się zasnąć na kilka
godzin. Wstałam wcześnie, żeby zdąrzyć sie przygotować. Za dwie godziny
musiałam być już na miejscu. Nie miałam innego wyjścia. Musiałam się
dowiedzieć czy Zayn mnie zdradza. Po prostu musiałam.
Chyba jednak
wyszłam trochę za wcześnie. W restauracji jeszcze nikogo nie było.
Wzięłam kartę i usiadłam w rogu. Czekałam około pół godziny. Ludzie
zaczęli schodzić się na śniadanie. W końcu przyszedł i Zayn. Nie
zauważył mnie, ale ja widziałam go bardzo dobrze. Kilka minut po nim do
środka weszła ładna blondynka. Przywitali się, zamówili dania i zaczęli
rozmawiać. Na początku wyglądało to niewinnie. Może przesadziłam? O nie,
z całą pewnością nie. Tak jakby na zaprzeczenie moich słów zaczęli się
namiętnie całować. Nie wiedziałam czy mam być smutna czy zrozpaczona,
ale teraz na pewno byłam wściekła.
Wstałam i podeszłam do ich
stolika. Odchrząknęłam znacząco. Kiedy oderwali się od siebie, odwrócili
głowy w moją stronę. Na twarzy Zayna zobaczyłam strach wymieszany ze
zdziwieniem. Nie spodziewał się mnie tu.
-[T.I]? Co ty tu robisz?
-Gdybym
chciała, żeby zabrzmiało to jak w filmach mogłabym powiedzieć "Co ty tu
robisz?" , ale tak się składa, że widzę. Jak mogłeś? Te 3 lata nic dla
ciebie nie znaczą? - Nie mogłam dłużej się powstrzymywać. Wzięłam
szklankę wody, która stała na stoliku i wylałam mu jej zawartość na
twarz.
Nie czekając na jego reakcję wyszłam z restauracji, trzaskając
drzwiami. Szłam przed siebie. Nie wiem gdzie, ale byle jak najdalej
stąd. Nagle poczułam, że ktoś złapał mnie za ramię.
-Proszę cię, [T.I], daj mi wyjaśnić. - Zayn stał teraz przede mną ze skruszoną miną.
-Tu nie ma nic do wyjaśnienia. - Pozostałam nieugięta.
-Przepraszam. Kocham tylko ciebie. Nie wiem co mi strzeliło do głowy. Daj mi drugą szansę. -Prosił Malik.
-"Drugie
szanse się nie liczą, ludzie nigdy się nie zmieniają." - Wyrwałam się z
jego uścisku i spojrzałam mu w oczy. - Chyba, że na gorsze. - Dodałam
po czym odwróciłam się i odeszłam. Znów szłam przed siebie. Nie
wiedziałam dokąd prowadzi ta droga, ale miałam nadzieję, że nie spotkam
na niej Zayna.
LOLA
Nie osadzam cie , ale masz chyba negatywne nastawiwnie do Zayna , nie ?
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że na początku faktycznie tak było, nie wiem jak mogłam być taka głupia, teraz go kocham :) LOLA
UsuńBeczałam !!!!!! więcej takich proszę <3
OdpowiedzUsuńAż się popłakałam ! Super <3
OdpowiedzUsuńFajnie się to czyta przy tym :>
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=MAnap50i2bk
A tak poza tym to imagin jest ekstra. Wzruszyłam się <3
No nie ładnie Zayn, nie ładne... xD
OdpowiedzUsuńNie no imagin wspaniały...zresztą jak wszystkie które dotąd przeczytałam :)
Piszecie tak dalej plis.
fragment piosenki paramore!!!!!!!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaa! kocham Cię dziewczyno! xd
OdpowiedzUsuńKurde szło by zrobić 2 część ?
OdpowiedzUsuń