piątek, 26 października 2012

# 26. Zayn. I cz. 1

-To co dziś robimy? - Na te słowa Zayn zareagował wzruszeniem ramion.
-Możemy iść do... - Zaczął, ale przerwał mu dzwonek mojego telefonu.
-Przepraszam, muszę odebrać. - Powiedziałam naciskając zieloną słuchawkę.
-Cześć, kochanie! Nie, jasne, że nie przeszkadzasz. Coś się stało? Aha, aha. Tak, ale dopiero za pół godziny. Okej. Tak, tak. Ja ciebie bardziej. Pa. - Zakończyłam rozmowę i schowałam telefon do kieszeni.
-James? - Spytał Malik widocznie niezadowolony.
-Tak. Przepraszam, ale muszę już iść. Umówiliśmy się i w ogóle... - Powiedziałam przepraszającym tonem.
-Jak zwykle. Z resztą nieważne. Nie ma sprawy. - Odparł bez przekonania w głosie.
-O co ci znowu chodzi? Przecież to mój chłopak. Wiesz dobrze, że jest dla mnie najważniejszy. - Starałam się postawić na swoim.
-A ja jestem twoim przyjacielem. Myślałem, że dla ciebie jest to tak samo ważne jak dla mnie. - Oznajmił krzyżując ręce na piersi.
-Daj spokój. Przecież wiem, że chodzi ci tylko o to, że nie lubisz Jamesa. - Rzuciłam przewracając oczami.
-On nie jest ciebie wart, a ja po prostu nie mogę na to bezczynnie patrzeć. - Wyjaśnił.
-Bo? - Spytałam unosząc jedną brew.
-Bo cię kocham. - Powiedział patrząc mi w oczy.
-Ty też nie jesteś mi obojętny, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi. Nie zrozum mnie źle, mam chłopaka i w ogóle... - Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Byłam zupełnie zaskoczona jego wyznaniem. Nie chciałam go zranić, ale nie miałam wyjścia.
-Nieważne. - Rzucił i machnął ręką.
Zayn odwrócił się do mnie plecami i odszedł bez pożegnania. Stałam tak jeszcze kilka minut i zastanawiałam się nad tym co właściwie przed chwilą się stało. Mój najlepszy przyjaciel wyznał mi miłość. Nie wiedziałam co mam zrobić z tym faktem. Postanowiłam zająć myśli czymś innym i udałam się na spotkanie z Jamesem.
Przez kilka następnych tygodni nie rozmawiałam z Zaynem. Nie wiedziałam co mogłabym mu powiedzieć. Czułabym się przy nim niezręcznie. Zaczęłam mieć wrażenie, że nasza przyjaźń tego nie przetrwa, ale ja nie chciałam tak tego kończyć. Mój chłopak oczywiście o niczym nie wiedział, nie chciałam, żeby stał się zazdrosny.
Odkąd przestałam spotykać się z Malikiem miałam więcej czasu dla Jamesa. Spotykaliśmy się prawie codziennie, zaczęliśmy popadać w lekką rutynę, ale to co zobaczyłam pewnego dnia nie miało z nią nic wspólnego.
-Boże! Co ci się stało? - Spytałam zmartwiona, oglądając złamany nos Jamesa.
-Ten twój przyjaciel arab na mnie napadł! Rozmawiałem z moimi kumplami, kiedy on nagle do mnie podszedł i przyłożył mi bez powodu! On jest jakiś nienormalny. - Odpowiedział mi z przejęciem gestykulując dłońmi.
-Co? Muszę z nim pogadać. - Powiedziałam zszokowana zbierając się do wyjścia.
-Dla twojego bezpieczeństwa, lepiej, żeby to było wasze ostatnie spotkanie. - Odparł troskliwie James, całując mnie w policzek na pożegnanie.
-Tak, masz rację. - Zgodziłam się i wyszłam.
Droga była krótka, ale wystarczająco długa, żebym mogła poukładać sobie wszystko w głowie. Jednak nie mieściło mi się w niej, że Zayn mógłby kogoś uderzyć i to bez powodu.
-Czy tobie odbiło? Jeśli jesteś zazdrosny o Jamesa to mogłeś ze mną porozmawiać, nie musiałeś od razu go atakować! - Wykrzyczałam Malikowi w twarz, gdy tylko otworzył mi drzwi.
-To nie tak. Nie wiesz wszystkiego. - Bronił się.
-Oj, wiem nawet więcej. Wiem, że nie zasługujesz na moją przyjaźń. - Odparłam, sama nie wierząc w to co mówię.
-Daj mi się wytłumaczyć. - Prosił.
-Nie masz się z czego tłumaczyć. Nie chcę cię już nigdy więcej widzieć. - Powiedziałam na odchodnym.
-[T.I], proszę cię. - Ale ja już go nie słuchałam. Wyszłam z klatki nie oglądając się za siebie.
Do domu wpadłam w podłym humorze. Nie dość, że złamał nos mojemu chłopakowi to jeszcze miał czelność głupio się tłumaczyć. "Nie wiesz wszystkiego" A czego niby miałabym nie wiedzieć? Sytuacja była oczywista.
Weszłam do mojego pokoju, gdzie przebrałam się w luźne spodnie i mój ulubiony biały sweter. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę i włączyłam laptopa. Zaczęłam przeglądać facebooka i to co znalazłam na profilu mojego znajomego, sprawiło, że szybko pożałowałam tego co powiedziałam Zaynowi...


LOLA

5 komentarzy: