czwartek, 4 października 2012

# 8. Zayn.

-Gotowa? - Zayn ustał za mną, gdy przed lustrem zakładałam kolczyki. Zapięłam ostatni i odwróciłam się do niego przodem.
-Tak, a ty? - Odpowiedziałam z uśmiechem na ustach.
-Oczywiście. - Podał mi rękę i razem wyszliśmy z mieszkania.
Choć byliśmy ze sobą już prawie rok, ze względu na trasę koncertową i napięty grafik chłopaków, nie poznałam jeszcze jego przyjaciół z zespołu. I właśnie dziś miało się to zmienić.
Umówiliśmy się, że razem z Zaynem przyjedziemy do ich wspólnego domu wieczorem. W taksówce nie zamieniliśmy ani słowa. Wiedziałam, że Zayn bardzo się stresuje. Chciał, żebym przed chłopcami wypadła jak najlepiej. Mnie również zżerały nerwy. Zdanie przyjaciół jest dla Zayna bardzo ważne. A co jeśli im się nie spodobam?
Wysiedliśmy z auta pod samym domem. Zayn zapłacił taksówkarzowi i udaliśmy się do drzwi, które otworzył nam uroczy blondyn.
-O cześć! Ty pewnie jesteś [T.I]. Niall, miło cię wreszcie poznać. - Powiedział przytulając na powitanie najpierw mnie, a potem Zayna.
-Mnie również. - Uśmiechnęłam się słodko.
Na nim chyba wywarłam pozytywne wrażenie. Zobaczymy jak oceni mnie reszta. Ukryłam zdenerwowanie za uśmiechem i weszliśmy do środka. Tam na kanapie siedziało trzech brunetów.
-Chłopaki, chciałbym wam przedstawić [T.I]. - Powiedział dumnie Zayn, w czasie gdy reszta podnosiła się z siedzenia, by się z nami przywitać.
-Harry.
-Louis.
-Liam.
Przedstawili się po kolei na co ja odpowiadałam czułym uściskiem. Udaliśmy się wszyscy do salonu. Na początku było trochę niezręcznie, ale już po 20 minutach znaleźliśmy wspólny język. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy i śmialiśmy się. Okazało się, że mamy wiele wspólnego. Już wiedziałam dlaczego z Zaynem są sobie tacy bliscy.
Po wspólnej kolacji przeprosiłam moich gospodarzy i wyszłam do toalety. Gdy już wracałam do stołu, zatrzymałam się w pół kroku na holu i zaczęłam przysłuchiwać się rozmowie chłopców.
-Moim zdaniem powinieneś zrobić to jak najszybciej. - To chyba był Niall.
-Nie ma na co czekać. - Jego słowa potwierdził Harry.
-Wybierz cokolwiek innego, byle nie to! Przecież stać cię na więcej. - Te słowa Liama napawały mnie niepokojem. O czym oni rozmawiają?
-Zrób to jutro, bo dziś już nie... - Wypowiedź Louisa przerwało moje pojawienie się w pokoju. Nie byłam pewna co Zayn ma zrobić już jutro i nie chciałam wiedzieć. Jeśli chciał ze mną zerwać to wolę usłyszeć to od niego.
-O czym rozmawiacie? - Spytałam wykrzywiając twarz w sztucznym uśmiechu.
-O meczu. - Odpowiedzieli wszyscy chórem. Ta, jasne. O meczu.
Reszta wieczoru upłynęła w trochę dziwnej atmosferze, ale czułam ją chyba tylko ja. Gdy już wyszliśmy odetchnęłam z ulgą. Gdyby nie rozmowa, którą podsłuchałam, pomyślałabym, że zrobiłam dobre wrażenie, ale najwidoczniej przyjaciele Zayna próbowali go przekonać, żeby ze mną zerwał. Miał to zrobić już jutro, więc postanowiłam, że się nim nacieszę. Tylko jak miałam to zrobić skoro od 8 miałam zajęcia na uczelni?
Poranek i południe następnego dnia dłużyły się niemiłosiernie. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć czy płakać gdy wracałam do domu. Zamierzałam spędzić ten dzień z Zaynem, a on chyba zmierzał ze mną zerwać. To najpierw się pocieszę, a potem wpadnę w depresję. To będzie sprawiedliwy kompromis.
Przekręciłam klucz w zamku i naciskając klamkę jednocześnie popchnęłam drzwi. Przywitał mnie piękny zapach róż, które z niewiadomego dla mnie powodu pokrywały każdy centymetr mieszkania.Weszłam do środka i zaczęłam się rozglądać. W czasie, gdy ja podziwiałam morze kwiatów do pokoju wszedł Zayn.
-Jakiś czas temu myślałem o nas. Zacząłem mieć wtedy wątpliwości czy aby na pewno chcę to zrobić, ale nasze wczorajsze spotkanie z chłopakami mnie do tego przekonało. - Powiedział z poważną miną, klękając na jedno kolano i wyciągając z kieszeni czerwone pudełeczko. - [T.I], wyjdziesz za mnie? - Spytał otwierając wieczko i pokazując mi piękny, srebrny pierścionek z brylantem.
-Oczywiście, że tak. - Odparłam bez zastanowienia. Wiedziałam, że tego chcę. Rzuciliśmy się sobie w ramiona.
-Podoba ci się pierścionek? - Spytał wkładając mi go na palec. - Na początku miał być inny, ale Liam powiedział, że ten będzie lepszy.
-Podziękuj mu. Jest idealny. - Powiedziałam po czym nasze usta złączyły się w pocałunku.
Chyba źle oceniłam Zayna i jego przyjaciół. Myślałam, że planują nasze zerwanie, a oni doradzali mu przy oświadczynach. Spisali się świetnie. W końcu nie każdy dzień można określić jako najlepszy w życiu.


LOLA

14 komentarzy:

  1. Kocham tylko, żeby się kończyły wesoło<33 Proszę:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieziemski . A już myślałam , że nie będzie Happy Endu . : ))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty i tyle ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja od początku wiedziałam, że tak to się skończy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio czytalam tego imagina na fb..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Musiał to być plagiat. Podałabyś mi nazwę strony, na której to znalazłaś?

      Usuń
  6. Kilka rzeczy jest innych, ale cala reszta.. sama zobacz..
    http://m.facebook.com/home.php?refsrc=http%3A%2F%2Fm.facebook.com%2Findex.php&refid=8&_rdr
    ( przepaszam, ze tak dlugo zwlealam, ale od kilku dni korzystam z internetu w telefonie)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie, jakie romantyczne... Najlepszy blog, który czytam!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj zaczęłam czytać twojego bloga. Jest nieziemski. Gy napisałaś że wyjął pierścionek zaczęłam tupać nogami i się cieszyć. Przy niektórych ryczałam jak głupia a przy nie których śmiałam się i uśmiechałam się sama do siebie jak chora psychicznie. Twoje imaginy są boskie. Pozdrawiam Horanowa <3

    OdpowiedzUsuń
  9. *-* WSPANIAŁE!!! Jeju dziewczyno uwielbiam cię!!! Dziś zaczełam czytać waszego bloga i jestem zachwycona!!! Powodzenia. Czekam na następne super Imaginy ;)

    Mrs. Mary Styles Tomlinson

    OdpowiedzUsuń
  10. https://www.youtube.com/watch?v=xnFgSTcPXYw&list=UUsrBGNy04Gjfqx-hsXA5BMg

    boskie;3

    OdpowiedzUsuń