sobota, 13 kwietnia 2013

# 83. Niall.

To, że dodałyśmy tego imagina nie oznacza, że postanowiłyśmy dalej pisać, nie podjęłyśmy jeszcze decyzji w tej sprawie. Ale mamy w zanadrzu kilka imaginów i szkoda by było, żeby się zmarnowały.
Imagin z dedykacją dla Lady Jocker  xx
____________________________________________________________________________________


-Zimno mi. - Wyszeptałam łamiącym się głosem.
Niall nic nie mówiąc, uścisnął mnie mocniej. Wtuliłam się w jego bluzę z nadzieją, że zrobi mi się chociaż trochę cieplej.
-Lepiej? - Spytał równie cicho.
-Tak... - Wymamrotałam.
-Nie kłam. Czuję jak drżysz. - Poruszył się niespokojnie.
-Może trochę... - Odparłam, po czym zapanowało między nami milczenie.
-Przepraszam. - Powiedział po chwili Niall, przerywając ciszę.
-Za co? - Zdziwiłam się, unosząc głowę z jego klatki piersiowej, aby na niego spojrzeć.
-To moja wina. - Mówił blondyn z oczami pełnymi łez.
-Niall, o czym ty mówisz? - Spytałam zmartwioną, nie spuszczając z niego wzroku.
-To przeze mnie musisz spać na tym jebanym dworcu. - Odparł z pełnym bólu wyrazem twarzy, a słone łzy zaczęły spływać po jego bladych policzkach.
-Wcale, nie, to... - Zaczęłam.
-Nie, [T.I] nie próbuj zaprzeczać. To wszystko moja wina. - Przerwał mi, unikając mojego wzroku.
-Niall, popatrz na mnie. - Powiedziałam stanowczo.
Chłopak obdarzył mnie smutnym spojrzeniem.
-To ja dokonałam wyboru. Nie jesteś niczemu winien. - Przekonywałam blondyna. Widziałam jednak, że bezskutecznie.
-Gdyby nie ja, spałabyś na wygodnym łóżku, opatulona jedwabną pościelą, a rano obudziłby cię zapach pysznego śniadania przygotowanego przez twoją mamę. - Nie dawał za wygraną.
-Myślisz, że właśnie tego bym chciała? - Warknęłam. - To nie jest mi potrzebne do szczęścia. Natomiast ty tak. Wybrałam ciebie. Dlaczego cię to nie cieszy?
-Hej, nawet tak nie mów. - Powiedział blondyn ujmując moją twarz w dłonie. Kciukiem otarł łzy, które sama nie wiem kiedy zaszkliły moje oczy i zaczęły spływać po policzkach. - Dzięki tobie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Nadajesz mojemu życiu sens. Dobrze wiesz, że nie poradziłbym sobie bez ciebie i nie ma słów, którymi mógłbym wyrazić jak bardzo cię kocham. Ale czy... - Przerwał w pół zdania. - Nie żałujesz czasem swojej decyzji?
-Absolutnie nie. - Odparłam natychmiast.
-Jesteś pewna? Bo ja ostatnio coraz częściej zaczynam myśleć, że twój tata jednak miał rację. -  Zwierzył się Niall, po czym odwracając głowę utkwił wzrok gdzieś w oddali.
-W jakiej kwestii? - Spytałam niepewna.
-No, kiedy powiedział, że... - Głos mu się załamał, a nowe łzy błyszczały w jego oczach. - Kiedy powiedział, że jestem nic niewartym śmieciem, który tak jak jego rodzice niczego w życiu nie osiągnie i nie będzie w stanie zapewnić jego córce przyszłości. - Wymamrotał ledwo, po czym z jego ust wydał się cichy szloch.
-Nie, Niall, proszę cię, nie mów tak, proszę. Przestań. - Prosiłam szlochając razem z nim.
-Ale to szczera prawda. Powinnaś była zerwać ze mną już wtedy, gdy tata kazał wybierać ci między mną, a rodziną. - Wybełkotał. Ledwo mogłam go zrozumieć.
-Zamknij się! - Krzyknęłam rozhisteryzowana.
-Co? - Niall spojrzał na mnie wielkimi, nadal mokrymi od łez oczami.
-Powiedziałam, zamknij ten jebany dziób! - Uniosłam się.
-[T.I]... - Zaczął.
-Nie przerywaj mi teraz! Słuchaj co mam ci do powiedzenia! - Powiedziałam stanowczo, a blondyn nadal patrzył na mnie przerażony. - Oni nie powinni byli kazać mi wybierać między tobą, a nimi. To było niesprawiedliwe, że nie chcieli, żebyśmy byli razem, tylko i wyłącznie dlatego, że nie miałeś zbyt dobrej sytuacji finansowej. Nie rozumieli, że nie jest to dla mnie ważne. Nie rozumieli jak bardzo cię kocham. I nawet jeśli będziemy spać na tym jebanym dworcu i głodować już do końca życia i tak będę szczęśliwa, bo jestem z tobą. - Dokończyłam, cały czas patrząc mu w oczy.
-Kocham cię. - Wyszeptał, po czym objął mnie tak, jakby nigdy nie miał zamiaru wypuścić mnie ze swych ramion.
-Ja ciebie też. - Odparłam cicho odwzajemniając uścisk.

Obudziłam się wtulona w Nialla z głową na jego klatce piersiowej. Na moich ramionach spoczywała jego bluza. Najwidoczniej musiał przykryć mnie nią w nocy. Zapewne wiąże się to również z tym, że sam zmarzł jak cholera.
-Śpisz? - Z zamyślenia wyrwał mnie zaspany głos blondyna.
-Już nie. - Odparłam ziewając.
-Jesteś głodna? - Spytał, gładząc mój policzek dłonią.
-Nie... - Skłamałam, dobrze wiedząc, że nie mamy już pieniędzy. Niestety wydało mnie bardzo głośne burczenie brzucha.
-Czyżby? - Uniósł jedną brew.
-No dobra, zjadłabym konia z kopytami i jestem pewna, że ty najchętniej dwa. - Niall zaśmiał się rozbawiony. - Ale wiesz, że nigdzie nie nakarmią nas za darmo, a wczoraj wydaliśmy ostatnie drobne...
-No wiem, myślałem o tym i chyba mam plan. - Wycedził nagle.
-Jaki? - Zdziwiłam się.
-Dowiesz się w swoim czasie. - Odparł tajemniczo.

~*~

-Sklep? To jest ten twój plan? - Uniosłam brew, patrząc na chłopaka.
-Nie do końca. - Rzucił, wyraźnie starając się uniknąć odpowiedzi.  - Chodź do środka. - Powiedział popychając szklane drzwi z żółtą tabliczką z napisem "OTWARTE".
Omiotłam wnętrze sklepu krytycznym spojrzeniem. Był to niewielki, prosty budynek. Cztery ściany pokryte odpadającą już białą farbą, odbijającą stanowczo za jasne światło padające z dwóch lamp. Na środku pomieszczenie ustawionych było kilka, ledwie trzymających się półek z produktami różnego rodzaju. Pod oknem, miejsce zagrzała mała lada z kasą, przy której stał, bardzo sympatycznie wyglądający starszy pan.
-Spytaj go czy widział wczoraj mecz. - Powiedział Niall, gdy dostrzegł, że przyglądam się sprzedawcy.
-Co? - Zdziwiłam się.
-Spytaj go czy widział wczoraj mecz. - Powtórzył blondyn, jakby nigdy nic.
-Słyszałam za pierwszym razem. Ale po co?
-Po prostu go zapytaj.
-Dobra. Ale skąd wiesz, że wczoraj był w ogóle jakiś mecz?
-Oj tam, zawsze jest jakiś mecz. - Machnął lekceważąco ręką. - No, na co czekasz? - Ponaglił mnie.
-Już idę, spokojnie. - Podniosłam ręce w geście kapitulacji.
-Ja w tym czasie rozejrzę się po sklepie. - Powiedział znikając między półkami.
Niepewnym krokiem podeszłam do lady z uprzejmym uśmiechem.
-Dzień dobry. - Przywitałam się ze staruszkiem.
-Dobry, dobry. W czym mogę pomóc? - Odwzajemnił uśmiech.
-Chciałam spytać, czy... Chciałam spytać, czy widział pan może wczoraj mecz? - Wycedziłam, starając się nie myśleć o tym jak niedorzecznie musiałam w tej chwili brzmieć.
-Tak sie składa, że widziałem. - Odparł sprzedawca, po czym zaczął zdawać mi relację z całego meczu. Nie mając pojęcia o piłce nożnej, ograniczyłam swoje odpowiedzi jedynie do przytaknięć i kiwnięć głową.
Nagle poczułam, że ktoś obejmuje mnie od tyłu, oplatając ramiona wokół mojej talii. Nie musiałam się odwracać, żeby wiedzieć kto to.
-Czyli przegapiłem naprawdę świetny mecz? - Zagadał Niall do sprzedawcy.
-Oj tak, młody chłopcze. Koniecznie nadrób zaległości. Kupujecie coś? - Spytał staruszek uprzejmie.
-Niestety nie, ale na pewno jeszcze wpadniemy. Do widzenia! - Rzucił na odchodnym, prowadząc mnie do wyjścia.
-Co to miało być? - Spytałam zdezorientowana, gdy znaleźliśmy się na zewnątrz.
-Wszystko poszło zgodnie z planem. - Blondyn obdarzył mnie szerokim uśmiechem.
-Powiesz mi wreszcie na czym on polegał? - Warknęłam zniecierpliwiona. - Dziwnie się dziś zachowujesz.
-Kiedy jestem głodny nie jestem sobą. Na szczęście już niedługo. - Powiedział rozpinając bluzę. Wyjął spod niej butelkę wody i kilka bułek.
-Niall, skąd ty to masz? - Spytałam przerażona.
-Wziąłem ze sklepu. - Odparł wzruszając ramionami.
-Ukradłeś to? Upadłeś na głowę?! - Uniosłam się.
-Daj spokój, [T.I]. To tylko woda i kilka bułek. To nie jest warte więcej niż pare funtów. - Bronił się blondyn.
-Nie, Niall. Kradzież to kradzież. Zaczniesz od bułek, skończysz na samochodach. A co jeśli nas złapią? Nie poradzę sobie w więzieniu. A co jeśli... - Zaczęłam histeryzować.
-Hej, hej, spokojnie. - Przerwał mi.
-Jak mam być spokojna?! Mój chłopak jest złodziejem! Boże, mój tata miał rację. - Wymamrotałam, zakrywając twarz dłońmi.
Dopiero po chwili dotarło do mnie co właściwie powiedziałam. Nie mogłam uwierzyć, że wyszło to z moich ust. Chłopak stał jak wmurowany, wpatrując się we mnie oczami przepełnionymi jedynie bólem.
-Niall, ja nie chciałam... - Powiedziałam delikatnie, przepraszającym tonem. Ujęłam dłoń chłopaka, obawiając się, że mnie odtrąci.
-Masz rację. Przepraszam. - Wymamrotał chłopak spuszczając głowę.
-Obiecaj mi, że więcej tego nie zrobisz. - Poprosiłam.
-Obiecuję. - Odparł patrząc mi w oczy.

*miesiąc później

-Niall? - Zawołałam blondyna zaspanym głosem.
Odpowiedziała mi cisza.
-Niall? - Powtórzyłam, podnosząc się z ziemi.
Rozejrzałam się wokół dworca, który znałam już bardzo dobrze. W sumie mogłam powiedzień, że był dla mnie jak dom. Nigdzie jednak nie dostrzegłam Nialla. Nagle poczułam przeszywający niepokój. Było już ciemno, a ja siedziałam zupełnie sama na miejskim dworcu, a co najgorsze nie miałam pojęcia gdzie był Niall.
Przez pół godziny miałam nadzieję, że chłopak zaraz wróci, ale gdy się tak nie stało zaczęłam się poważnie martwić.
Nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni. Wyjęłam z niej wspólną komórkę moją i Nialla, z której nie korzystaliśmy zbyt często, gdyż od dłuższego czasu nie mieliśmy czym pokryć kosztów doładowań. Na ekranie widniał nieznany mi numer.
-Halo? - Spytałam niepewnie, odbierając połączenie.
-[T.I], to ja Niall. - Usłyszałam zestresowany głos blondyna.
-Gdzie ty się podziewasz? Co to za numer? Co się dzieje? - Dopytywałam się zmartwiona.
-Mam kłopoty. - Odparł, a ja nawet przez telefon wyczuć mogłam jego przerażenie.
-Jakie? - Spytałam denerwując się coraz bardziej.
-Aresztowali mnie. - Wyrzucił z siebie w końcu, biorąc głęboki wdech.
-Jak to? - Nie mogłam uwierzyć własnym uszom.
-Przyjedziesz po mnie? - Spytał cicho.
-Tak, oczywiście. Tylko powiedz mi co się stało. - Przez drżenie rąk ledwie mogłam utrzymać telefon.
-Opowiem ci wszystko na miejscu. Muszę już kończyć. - Oświadczył smutno.
-Dobrze, wsiadam w pierwszy autobus. - Zapewniłam.
-Kocham cię. - Powiedział po chwili ciszy.
-Ja ciebie też. - Odparłam, po czym połączenie zostało przerwane.
Schowałam telefon do kieszeni jeansów i biegiem ruszyłam w stronę przystanku. Według rozkładu pierwszy autobus jaki mógł dowieźć mnie na posterunek policji, powinien był zjawić się za trzy minuty. Było to najdłuższe sto osiemdziesiąt sekund w moim życiu.
Autobus nie zdążył jeszcze dobrze zaparkować, a ja już siedziałam w środku, modląc się, by nie było kontroli biletów. Nie miałam na to ani czasu, ani pieniędzy, by zapłacić ewentualny mandat. Bo oczywiście jechałam na gapę.
Wysiadłam na przystanku przy samym posterunku. Wyskoczyłam z autobusu, biegnąc do drzwi. Wpadłam przez nie, zwracając na siebie uwagę wszytskich osób w pomieszczeniu. Jakby nigdy nic, zwolniłam kroku i podeszłam do kobiety siedzącej za okazałym biurkiem, pokrtym stertami papierów.
-Przepraszam?
-W czym mogę pomóc? - Spytała zdziwiona.
-Mój chłopak do mnie dzwonił. Został aresztowany. Mogłabym się z nim zobaczyć? - Powiedziałam niepewnie.
-Przykro mi, tylko rodzina. - Odparła oschle.
-Ale on nie ma nikogo oprócz mnie... - Starałam się ją przekonać.
-A rodzice? - Spytała podejrzliwie.
-Ojca nie zna, a matka wyjechała za granicę, bo tu nie mogła znaleźć pracy. - Przyznałam zgodnie z prawdą. Domyśliłam się, że Niall raczej nikomu się tym tu nie chwalił. Nie lubił poruszać tematu swojej rodziny. Miał za złe ojcu, że nigdy nie próbował się z nim skontaktować, a matce, za to, że wyjechała zostawiając go samemu sobie.
-W takim razie... Jak nazywa się twój chłopak? - Spytała już z łagodniejszym tonem.
-Niall Horan. - Odparłam.
-Andy! - Zawołała, po czym podszedł do nas wysoki brunet w mundurze. - To jest dziewczyna Nialla Horana. Zaprowadź ją do niego. - Andy kiwnął głową i dał mi znak, abym szła za nim.
Minęliśmy kilka pustych cel, aż w końcu zauważyłam Nialla siedzącego w jednej z nich. Serce krajało mi się na widok mojego chłopaka zamkniętego za żelaznymi kratami. Andy wyjął plik kluczy, po czym otworzył celę wpuszczając mnie do środka.
-[T.I], dobrze, że jesteś. - Powiedział Niall mocno mnie obejmując.
-Wszystko w porządku? - Spytałam nie rozluźniając uścisku.
-Teraz już tak. - Odparł całując mnie w czoło.
-Co się stało? Dlaczego tu jesteś? - Nadal nie wiedziałam co się dzieję i czy powinnam martwić się jeszcze bardziej niż teraz.
-Przyłapali mnie na kradzieży. - Wymamrotał cicho, tak, że ledwie mogłam go zrozumieć.
-Co? - Odepchnęłam go zdenerwowana. - Przecież obiecałeś. - Warknęłam.
-Ale, [T.I], to nie tak... - Zaczął blondyn.
-A niby jak? Zawiodłeś mnie Niall. - Powiedziałam przeczesując włosy palcami.
-Chciałem ukraść pierścionek. - Wycedził nagle, odwracając wzrok.
-A po jaką cholerę ci pierścionek?! - Zdziwiłam się.
-Chciałem ci się oświadczyć. - Powiedział zmniejszając dystans między nami, tak, że teraz dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów.
-Naprawdę? - Spytałam, a moje oczy zaszkliły się łzami.
-Tak. Wiem, że jesteśmy młodzi, ale kocham cię bardziej niż jestem w stanie wyrazić to w jakikolwiek sposób. A co najważniejsze jesteś ze mną na dobre i na złe, mimo, że na razie jest tylko coraz gorzej. Ale proszę cię, nie zostawiaj mnie. Obiecuję, że będzie lepiej. - Wyznał gładząc mój policzek, dłonią.
-Nigdy cię nie zostawię. Wiesz, że przyjęłabym twoje oświadczyny bez pierścionka, prawda? Nie musiałeś dla mnie kraść. Teraz będziesz miał przez to kłopoty. - Powiedziałam zmartwiona.
-Przeprosiłem właściciela sklepu i zobowiązałem się odpracować wszystkie szkody, więc postanowił nie wnosić sprawy do sądu. Rano mnie stąd wypuszczą. - Oznajmił Niall z czułym uśmiechem.
-Nie słyszałeś, że przed chwilą powiedziałam, że przyjęłabym twoje oświadczyny? - Spytałam wymownie.
-Przykro mi, ale nie tak ma to wyglądać. Zabiorę cię w jakieś niesamowite miejsce i sprawię, że zapamiętasz ten dzień do końca życia. A co najważniejsze, kupię ci najpiękniejszy pierścionek na całym świecie. Kiedyś nadejdzie ten dzień, w którym wszystko już będzie dobrze i wtedy oświadczę ci się tak, jak na to zasługujesz, obiecuję.
-Żeby wszystko było dobrze wystarczy, żebyśmy byli razem. - Powiedziałam, po czym wpiłam się w jego usta. - Niczego więcej mi nie trzeba.



LOLA

97 komentarzy:

  1. Ciekawe co byłoby dalej... Ale to tak na marginesie ;)
    Słoodkiee <3
    Czekam na kolejny !

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg *_* Cudowne.
    Cudowne to też mało powiedziane.
    Ten imagin jest rewelacyjny. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mega ! I mam nadzieję, że nadal będziecie pisać, bo macie niesamowite pomysły ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny imagin :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo dobry, piszcie dalej, będziemy już grzeczne :) Jesteście naprawdę świetne i to co robicie ma dla nas znaczenie, ja a przykład przy czytaniu Waszych imaginów się relaksuję :)Dzięki za to! MMPayne

    OdpowiedzUsuń
  6. no, powiem ci że fajny :D xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny, aż brak mi słów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeej *^.^* jaki slodki! I ta końcówka.. Aż nie mogłam powstrzymać uśmiechu, który sam wkradł mi się na twarz :) Piszcie nadal! No i oczywiście pięknie dziękuję za dedyk ;***

    OdpowiedzUsuń
  9. Łaaa, popłakałam się ze wzruszenia. :C CU-DOW-NY <3

    OdpowiedzUsuń
  10. ooooo...
    To takie słodkie. Szkoda, że nie ma części dalszej. Chciałabym wiedzieć co się stało. :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest cudowny!!! *__________*

    OdpowiedzUsuń
  12. Przesadzacie moim zdaniem. Macie po 20-30 komentarzy pod imaginami i to Was nie satysfakcjonuje? Są blogi, które mają po góra 8 i dziewczyny piszące mimo wszystko cieszą się, że ktoś docenił ich pracę. Nie liczba komentatory, ale wejść powinna Was interesować, bo nie każdy ma czas na napisanie jakiegoś konstruktywnego komentarza, co jest chyba lepsze niż "Fajnie", "Ślicznie", "Czekam na kolejny". Doceńcie co macie, bo jesteście jednym z najlepiej prosperujących blogów z imaginami w sieci.

    Aha, i jeśli chciałyście komentarza pod imaginiem to oto on"
    PÓŁKA, a nie pułka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "nie liczba komentarzy",
      "to oto on:".
      Przepraszam za błędy, ale naprawdę irytuje mnie taka ignorancja.

      Usuń
    2. Jejku, tu już nawet nie chodzi o liczbę komentarzy, czy wejść. Doceniamy każdy komentarz, serio. Nawet jeśli to tylko "ślicznie", czy "super". Tu chodzi o to, że pisanie imaginów nie sprawia nam takiej przyjemności jak kiedyś. Nie mamy pomysłów, a jeśli nawet są to opisywanie ich idzie nam opornie. A nie jesteśmy zadowolone z rezultatów naszej pracy. To nie to samo co kiedyś.

      Usuń
    3. "nieliczne są również komentarze pod postami","kiedy nikt nie wyraża opinii na temat imaginów tracimy motywację do dalszej pracy" - przepraszam, ale ale mnie to nie znaczy, że nie macie już przyjemności z pisania, tylko, że macie coraz mniej komentarzy i to Wam nie leży.

      Usuń
  13. Boooooże cudowny brak słów, po prostu piękny ten imagin<33 proszę nie zawieszajcie bloga bo piszesz lub piszecie świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. aw, Niall taki romantyczny<3

    OdpowiedzUsuń
  15. superrr :) chce 2 cześć <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Pierwszy imagin o takiej tematyce , który czytałam . Przegryzałam wargę , żeby tylko nie wybuchnąć płaczem . Przecudowny . Szkoda , że zastanawiacie się nad skończeniem bloga . Byliście moimi ulubionymi autorkami .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ale! one się przecież dopiero zastanawiaj, więc czemu już został postawiony krzyżyk? mam nadzieje, pewnie tak jak reszta czytelniczek, że nasze kochane autorki nas nie zostawią! liczymy na nie :)

      Usuń
  17. Ale to jest... fajne. Ten Niall w świetle takiego rozrabiaki, ale jest bardzo wrażliwy. Totalnie się nie spodziewałam że on będzie chciał jej się oświadczyć. To mnie zaskoczyło. Super zakończenie
    PISZCIE DALEJ IMAGINY!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodziutki, śliczniutki, milutki, piękniutki itp. :) Naprawdę świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojeju *.* Boski :)
    i ten Niall <3 xx
    piszcie dalej <3 jesteście super : )

    OdpowiedzUsuń
  20. jacie, to było niesamowite
    nawet nie wiem jak to opisać, ale jest to jeden z moich ulubionych imaginów, n aprawde zajebisty, czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  21. O matko TO BYŁO NIESAMOWITE. Proszę nie przestawajcie pisac wasze imaginy wiele dla mnie znaczą. Tak samo jak wy bo w pewnym sensie czuję się jakbym was znała. W końcu Directioners to jedna wielka rodzina a rodziny się nie opuszcza prawda??
    ~Caroline

    OdpowiedzUsuń
  22. Garstka czytelników? No chyba nie!!!!!
    O Niallu super. Wzruszyłam sie ;(
    Czekam na następnego imagina!

    OdpowiedzUsuń
  23. cholernie wzruszające. i dające do myślenia. piękne po prostu,noo!
    garstka czytelników? nie zgodzę się, mnóstwo nas tu! i błagam wręcz, żebyście nie zawieszały tego bloga, bo macie mega talent, co widać na podstawie tych imaginów. czekam na następnego, który z pewnością bd tak perfekcyjny jak reszta. weny życze <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  24. WoW ! *.*
    Łza się w oku kręci ! <3
    Świetne :3

    Zapraszam na nasz bloog, mam nadzieję , że spodobają Wam się nasze imaginy jak mi ten ! ; *

    http://mydreamsonedirection69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Strasznie urocze. :3
    Mam nadzieję, że zostaniecie. c:

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie kończcie tego blogaaa, prosimy :( Jest wiele blogow z imaginami ale ten jest najlepszy jaki czytalam do tej pory. Inne blogi pisza ,,szlaś" "robilaś " mnie to bardzo wkurza . Przyzwyczailam sie do waszegp charakteru pisma. Uf poza tym wspaniały imagin :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Fantastyczny!! <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Swietny, zresztą jak zawsze :D <3 piszcie dalej pliss xx

    OdpowiedzUsuń
  29. wspaniały jak zwykle...pliss piszcie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  30. super <3 pisać dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. świetny! prosze, zrobcie kontynuacje ! :) @HereForPerrie

    OdpowiedzUsuń
  32. Omg..cudowny!!! Proszę piszcie więcej!!! Chcę je!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Cudo !!! Nawet nie wyobrażam sobie, ze miały byście skończyć pisać ! -@Antczak24

    OdpowiedzUsuń
  34. Geniallny!
    Pozdrawiam
    __________
    Zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Brak słów*____* Nie poddawajcie się!;P

    OdpowiedzUsuń
  36. Piękny imagin
    Nie poddawajcie się :D
    Gośka

    OdpowiedzUsuń
  37. To jest najlepszy imagin jaki czytałam!!!To jest takie słodkie♥

    Proszę napiszcie kontynuacje tego imagina.Nie kończcie z blogiem!

    OdpowiedzUsuń
  38. Słodkie a za razem smutne :**

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie możecie odejść! Zabraniam. Słyszycie? ZABRANIAM! Jesteście naprawdę świetne w tym co robicie i nie możecie sobie i nam robić takiej krzywdy. Ten blog to wasze dzieło, na które tak ciężko pracowałyście, nie możecie tak po prostu zostawić go i nas. Wielu wiernych czytelników byłby zawiedzionych, i pamiętajcie, że piszecie w gruncie rzeczy dla siebie i rozwijania swojego talentu. Tak wiele razy pisałyście, że to jest coś co kochacie. Pewien mądry człowiek powiedziała kiedyś: "Znajdź coś co kochasz. I rób tego więcej".
    Co do imagina: jest boski. Zresztą jak wszystkie. Nie wyobrażam sobie, żebym miała nie przeczytać kolejnego cudownego wpisu na tym blogu. Wszystko, co tu zamieszczacie to coś cudownego. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. ii wy macie odejść ?? o niee . nie pozwole !! jak was nie bedzie moje życie straci sens :) co bede robiła po szkole jak nie czytała waszych imaginów ? to jedyne zajecie ! piszecie świetne , genialne , romantyczne , wzruszające i doprowadzające każdego do nieopętanego śmiechu opowiadania . nie możecie odejść ! NIE KATEGORYCZNIE NIEE !!! zostańcie :( prosze :( ♥

    OdpowiedzUsuń
  41. Witam! Proszę nie odchodzcie. ;_;
    Baaaaaaaaaaaaaardzo podobają miś ie wasze imaginy !!! Nie chodzi wcale o to że są o one direction, po prostu podoba mi się wszystko w waszych imaginach ^^ Nie umiem tego opisać <3
    Rozumiem że powoli kończą się wam pomysły, ale z tego powodu zakończyć prowadzenie bloga o tak dobrej sławie..?
    Podsumowując: Zostajecie. Nie ma innej opcji <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Oooo rany ...
    Jak na poczatku czytałam to byłam strasznie zaciekawiona i zafascynowana przedstawieniem w ten sposób Nialla i jego sytuacji finansowej . W sensie , ze nie byl bogaty ;)
    Potem jak ten telefon zadzwonił . Zamrlam . Brzuvh mnie rozbolal i sie tak przejelam , ze az sądziłam ,ze zwymiotuje . Byłam przerażona . Bałam sie jak potocza sie losy bohaterów .
    Końcówka byla taka słodka , ze na moment przestalam czytać i zaczęłam sie po prostu śmiać i zaszkily mi sie oczy *.* tak bardzo sie wzruszylam . Awww jej to bylo takie słodkie , urocze i piekne ze nie do opisania. Niall musiał byc na prawdę bardzo zakochany , zeby sie tak poświęcić xx
    Rany cudo , kocham to ! Kocham Was ! I nie wiem czy ktos zauważył , ale nie moge pozbyć sie nadmiaru mieszaniny emocji ;) pfff rany rany ! *.* bywa :3 piszcie dużo i długo , bo to wam wychodzi strasznie dobrze , * skubane xd *
    Pozdrawiam xx
    ~ Tosia

    OdpowiedzUsuń
  43. świetny jak zawsze :) czekam na następne

    OdpowiedzUsuń
  44. Ej.. Ale bez jaj.. Ty na prawde masz talent. ;* to bylo takie slodkiee <3

    OdpowiedzUsuń
  45. Kocham to, jest to takie slodkie :33

    OdpowiedzUsuń
  46. nie nie możecie przestać pisac świetnie to robiće a wasze imaginy są przecudowne dzięki im coraz bardziej kochamy 1D i te imaginy pozwalają nam rozszerzać naszą wyobraźnie nie martwcie się tym że jest coraz mniej osób ale wiem że równiez ich tez przybywa jak byście przestały to dla niektórych było by to okropne proszę nie zawieszacie bloga ja np kocham czytać wasze imginy i na żadnej innej stronce nie daje mi t tyle samo przyjeności codziennie zaglądam i patrze czy czegoś nie dodałyście bo kiedy mam np smutmny dzień orazu mi ise poproawia jak przeczytam coś z waszej tronki :**

    OdpowiedzUsuń
  47. On jest cudowny!! I nie rezygnujcie z bloga, wchodze na niego regularnie i znam chyba wszystkie imaginy !! Kocham was ;-) :-*

    OdpowiedzUsuń
  48. Kocham wasze imaginy są świetne i proszę zostańcie ♥

    OdpowiedzUsuń
  49. Popłakałam się... Piszcie dalej, bo codziennie odwiedzam waszego bloga i nie chce żeby to się zakończyło.
    Rebel xx

    OdpowiedzUsuń
  50. Piękny :') płakałam czytając go xx czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  51. Piękny :') Poplakałam się ;')

    OdpowiedzUsuń
  52. Weźcie... ha tylko tutaj ryczę i nie mogę przestać ;___; Nie napiszę za dużo, tylko powiem tyle Z.A.J.E.B.I.S.T.Y ! ♥
    Nie zawieszajcie bloga...
    http://imaginyz1dnew.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  53. Ciekawe z czego oni zyli przez ten miesiac jak nie kradli....
    Szkoda zd nie bedzie kolejnej czesci.
    Imagin swietny ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. świetny imagin <3 mam nadzieję, że jednak zdecydujecie się nie odchodzić :c uwielbiam waszego bloga i byłoby mi bardzo przykro :< xx.

    OdpowiedzUsuń
  55. Imagin ok, ale moglby sie zdarzyc tylko w bajce, poniewaz w realnym swiecie nie da sie przezyc sama miloscia. Poza tym, umowmy sie, co jedlismy, jesli Niall obiecal, ze od czasu kradziezy wody i bulek juz wiecej nie popelni przestepstwa? ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Boże jest megaaaaaaaaa nie potrafie opisać go słowami ale jest po prostu boski piszcie dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  57. A-N-I-E-L-S-K-I I-M-A-G-I-N !!! ♥♥♥ Gratulacje

    OdpowiedzUsuń
  58. Niall w więzieniu ? Hohoho:D Jest BOSKI *-*

    OdpowiedzUsuń
  59. Jest świetny !! :D
    Zapraszam do mnie: http://imaginyonedirection2012.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że zerkniecie !! <33 :D/ Lexii xx.

    OdpowiedzUsuń
  60. Cudny :-* Niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Wspaniały, opowiada o prawdziwym życiu i o takiej sytuacji każdy może się znalezć !!!
    Napisz proszę drugą część :D.

    OdpowiedzUsuń
  62. Ja Czytam Waszego Bloga Od Stycznia I Przeczytałam Już Wszystkie Imaginy , Ale Nie Dawałam Komentarzy Bo Nie Miałam Konta I Dawałam Trochę Z Anonima Ale Wszystkie Były Cudowne :*

    OdpowiedzUsuń
  63. Ach, kolejny cudowny imagin! Proszę nie przestawajcie czytać, każdy was imagin ma w sobie to coś!! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  64. super !!! zapraszam do mnie ;)

    _ http://imaginyy1d.blogspot.com/ _

    OdpowiedzUsuń
  65. Jakie cudowne dziewczyny :d ja dopiero zaczynam ale widze ze jestescie wrecz stworzone aby pisac te historie. !

    OdpowiedzUsuń
  66. To jest cudowne, takie, takie... nooo.. nwm. życiowe..? Nie no po prostu ZAJEBISTE! (sory za wyrażenie, ale inaczej sie nie da tego opisać) :** Pozdrawiam.!

    OdpowiedzUsuń
  67. matko.. ja sie poplakalam... Niall, I ♥ YOU.... omg... piszecie niesamowicie...

    OdpowiedzUsuń
  68. cudowny, jak każdy z waszych imaginów .;)

    OdpowiedzUsuń
  69. O shit....
    Nie wiem jak można tak cudownie pisać... Jak to czytałam to się dosłownie popłakałam.
    Kocham tego bloga i kocham to jak piszecie :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Weszłam na tego bloga i nieżałuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  71. Nie wiem dlaczego, ale prawie ryczę. To jest kurde jakaś magia, no!

    OdpowiedzUsuń
  72. Super!!! ;* kocham Waszego bloga!

    OdpowiedzUsuń
  73. OMG OMG OMG!!
    Ciekawe jak by się dalej 'moje' i Niallusia życie potoczyło ._. : )
    Ale popłakałam się : (
    To było wspaniałe.
    ~ Mrs.Horan xx

    OdpowiedzUsuń
  74. To jest po prostu ZAJEKURWABISTE Kocham <33333333

    OdpowiedzUsuń
  75. Trochę mnie zastanawia, jakim cudem oni żyli tak długo na ulicy.. mam na myśli to, że to takie troche nierealne było, bo w rzeczywistości tak piękne to nie jest. Ale imagin dobrze napisany, a końcówka słodka :)
    Koneko

    OdpowiedzUsuń