- TI, ja nie przeżyje dziś chemii. Ja
czuje, że ta kobieta mnie kiedyś zabije. Ten jej wzrok. Obyś umiała wymienić
wszystkie atomy w ciągu 10 sekund, bo inaczej wpierdol. To właśnie mówi jej
spojrzenie, kiedy się na mnie gapi.- powiedziała Jennifer.
- Ogarnij się. – powiedziałam, kiedy
już przestałam się śmiać.
- Ale taka jest prawdę. Ona mnie
nienawidzi. Zauważ, na kogo się patrzy, kiedy mówi: Macie się wszyscy tego
nauczyć….- mówiła coś Jennifer.
Ale ja już jej nie słuchałam. Przed nami
szedł sobie właśnie szanowny Zayn Malik wraz ze zgrają mięśniaków. Jak ja go
nienawidziłam. Dokładnie przypatrywał się każdej przechodzącej dziewczynie, a
raczej jej cyckom. I tym, które były hojniej obdarzone przez naturę otrzymywały
uwodzicielski uśmiech od pana niesamowitego.
- Hej TI , słuchasz mnie w ogóle ?
Czemu się tak gapisz na Malika ?– spytała Jennifer unosząc jedną brew i nagle
westchnęła.- Zresztą nie ważne. Głupie pytanie, jest dziś taki seksowny, że
każda dziewczyna w promieniu 10 mil się teraz na niego gapi. – powiedziała
Jennifer.
- Błagam cię, zaraz zwymiotuję.-
powiedziałam zniesmaczona. – Nigdy, nikim tak nie gardziłam jak nim. Mój lewy
but ma więcej klasy niż on. On się nawet gapi na cycki nauczycielek.
Nagle Zayn przeniósł swój wzrok w
stronę moją i Jen. Uśmiechnął się szarmancko i skiknął głową w moją stronę.
- O kurwa. Czy to było do ciebie ?-
spytała Jen, która również to wszystko zauważyła.
- Nie wiem. I chyba wolę nie wiedzieć.
– powiedziałam.
- Jesteś beznadziejna. On jest super i
nie wiem co ci się w nim nie podoba. A wracając do wcześniejszego. Ja bym nie
miała nic przeciwko, gdyby Zayn Malik obdarzył moje cycki spojrzeniem. Nikt by
nie miał, nawet nauczycielki. – powiedziała Jen.
- Nie wierze. – powiedziałam
zaszokowana, że takie słowa właśnie padły z ust mojej przyjaciółki, która
uważałam za dość normalną.
- Oj daj spokój on jest na maksa
słodki. Na przykład w zeszłym roku, kiedy rodzice Carly wywali ją z domu, po
tym ja wpadła z jaraniem, pozwolił jej zostać w siebie w mieszkaniu. Nie znali
się za dobrze, ani nic. To było miłe z jego strony. – powiedziała Jen.
- Taaaa strasznie miłe. Szczególnie,
że ona spała w jednym pokoju, a on w drugi pieprzył jakąś laskę. – powiedziałam
prychając gardząco.
- To tylko plotki. – powiedziała
Jennifer dalej broniąc Zayna.
- Jen obudź się to zły facet.
Wykorzystuje każdą napotkaną dziewczynę. Dlaczego stajesz w jego obronie i
zachowujesz się jak te wszytki głupie laski co się w nim zakochały ?
- Bo
może jestem głupia zakochaną laską. – powiedziała Jennifer, a mnie
zatkało.
- Serio ? – spytałam otwierając oczy
szerzej ze zdziwienia. Na co Jen wzruszyła lekko ramionami trochę zawstydzona.
– Posłuchaj, udowodnię ci, że ten dupek nie jest wart nawet jednego, twojego
spojrzenia – powiedziałam dotykając jej ramienia.
Jennifer otworzyła już usta, żeby coś
powiedzieć, ale nie pozwolił jej na to dzwonek na lekcje.
~*~
- Hej, odwieziesz mnie ? –spytała Jen,
kiedy skończyła się nasza ostatnia lekcja.
- Wybacz, nie mogę.- powiedziałam i
szybko wybiegłam z klasy.
- Czemu ? I gdzie tak biegniesz ? –
pytała Jennifer, próbując dotrzymać mi kroku.
- Muszę zdobyć dowody, że Zayn to
straszny dupek, a wszystkie te plotki to prawda. – powiedziałam .
- Oj daj spokój. – powiedziała Jen
wzdychając.
- Jeszcze nie wyszedł ze szkoły.-
powiedziałam, kiedy nie zauważyłam go nigdzie.- I użyje, najstarszego z
możliwych sposobu na pokazanie ci jaki z niego sukinsyn. – powiedziałam.
- Prześpisz się z nim, zajdziesz w
ciąże, a potem on nie będzie chciał wychowywać z tobą tego dziecka i płacić
alimentów ? –spytała Jen, z bardzo poważnym wyrazem twarzy.
- Co ? Nie. Nawet nie wiem co ci na to
odpowiedzieć. Będę go śledzić. – powiedziałam.
- No tak, o tym nie pomyślałam. Ale
mój sposób byłby bardziej zabawny. – powiedziała Jen.
Nagle zobaczyłam Zayn żegnającego się
ze swoimi kumplami i idącego w kierunku swojego Ferrari.
- Dobra lecę. – powiedziałam i
pobiegłam do swojego starego garbusa.
- No dalej. – mówiłam, kiedy mój
samochód jak zwykle nie chciał się zapalić.
W końcu udało mi się za 3 razem.
Ruszyłam za autem Malika trzymając się w bezpiecznej odległości, żeby nie
zauważył, że go sledze. W końcu się
zatrzymał, zrobiłam to samo. Skuliłam się, żeby nie mógł mnie zobaczyć. Mulat wyjął papierosa i go zapalił.
- Świetnie.- mruknęłam sama do siebie
naprawę zadowolona faktem, że spędzam, czas w tak interesujący sposób, jak
przyglądanie się jarającemu Zaynowi.
W końcu wypalił go do końca. Wszedł do
studia tatuaży. I wtedy przypomniało mi się, że pracuję jako tatuażysta.
Kolejny dowód, że to po prostu zły człowiek. Nikt normalny nie zajmuje się
oszpecaniem ludzi. To, że sam wygląda prawie jak mapa nie znaczy, że musi
krzywdzić inny w ten sposób.- myślałam.
Weszłam za nim do środka. Zayn wszedł
na jakieś zaplecze, a ja podeszłam do kobiety, która siedziała za biurkiem.
- Hej.- powiedziałam uśmiechając się
do niej ciepło. Natomiast ona zmierzyła mnie wzrokiem, chamsko żując gumę.
- Co chcesz ?- spytała oglądając swoje
paznokcie, długości jakiś 4 centymetrów. Jeśli Zayn był mapą to ona nie wiem
czym. Przez jej tatuaże nie przebijał się ani kawalątek normalnej skóry. Tylko
jej twarz nie była oszpecona dziarami, ale dla odmiany zdobiły ją miliony
kolczyków.
- Chciałabym zrobić sobie tatuaż. –
powiedziałam nadal pozostając miła.
- Trzeba się wcześniej umówiać. –
powiedziała, nie odrywając wzroku od paznokci.
Nagle z zaplecza wszedł jakiś
mężczyzna. On również miał mnóstwo tatuaży co nie było zresztą zaskoczeniem.
- Hej.- powiedziałam i podeszłam parę
kroków w jego stronę.
- Witam. – powiedział mierząc mnie w taki
sam sposób jak to robił Zayn. Ale ja
udałam, że wcale tego nie zauważyłam.
- Chciałabym zrobić sobie tatuaż. Taki
ogromny. – powiedziałam uwodzicielko. – Wąż. Zaczynał by się od szyi. – mówiłam
pokazując gdzie miałby leżeć. Zmysłowo odchyliłam głowę. Potem szedł by tędy-
powiedziałam dotykając moich piersi.- Tu by się wił.- mówiłam schodząc na
biodra. A tu jakoś kończył.- powiedziałam wskazując na okolice tyłka i nóg.
- Alice odwołaj wszystko. – powiedział
to chamskiej ziomki i kazał mi iść za nim.
Zadowolona odwróciłam się do Alice i
posłałam jej zwycięski uśmiech, na co ona przewróciła oczami.
- To skąd taki szalony pomysł ta taki
tatuaż, złotko ? – spytał mężczyzna i swoimi obleśnymi paluchami przejechał po
moim policzku i podbródku.
- Nie wiem. Mam ochotę zrobić coś
szalonego. – powiedziała odchodząc kawałek i udając, że przyglądam się obrazom
na ścianie, żeby tylko ten oblech zabrał te swoje łapska.
Nagle moją uwagę przykuło zdjęcie tego
mężczyzny i Zayn w jakimiś klubie. Po obydwóch było widać, że byli nieźle wstawieni. Wszędzie było mnóstwo
półnagich lasek, w podobnym stanie.
- Znasz go ? –spytałam obojętnym
głosem.
- Tak. – odpowiedział wzruszając
ramionami. – To Zayn, mój kupel.
- No cóż, wygląda na dość wyzwolonego,
że tak to ujmę. Chyba nie lubi stałych związków.- mówiłam, udając, że to co
mówię nie ma dla mnie większego znaczenia. Jakbym mu opowiadała jaka jest
pogoda.
- Nie wiem. A czemu tam myślisz ?-
spytała zdzwiony moim zachowaniem.
- Tak sobie. Bo ja nie lubię
zobowiązań. Za to lubię czystą zabawę. I wiesz ten gość też mi na takiego
wygląda i myślałam, że może powinniśmy się spotkać.
-
Więc jeśli masz ochotę na zabawę, to ja bardzo chętnie pomogę ci się
rozerwać. – powiedział podchodząc do mnie.
O fuuu, co on sobie myślał. Zaraz
zwymiotuje od tego obleśnego uśmieszku.- myślałam, patrząc na mężczyznę, który
praktycznie rozbierał mnie wzrokiem.
- Dobra, będę o tym pamiętała. Ale
zanim zaczniemy z tym tatuażem to muszę na chwilę do łazienki.- powiedziałam i
nie czekając na jego reakcje czym prędzej opuściłam to miejsce.
Za dużo się nie dowiedziałam, ale to
co widziałam na pewno nie działa na plus dla pana Malika.
- O hej.- usłyszałam nagle jakiś głos.
Odwróciłam i zobaczyła uśmiechniętego
Zayna.
- TI co ty tu robisz ?- spytał Zayn
nadal się uśmiechając.
- Znasz moje imię ?
Gdyby mi ktoś, kiedykolwiek
powiedział, że Zayn Malik wie kim ja jestem, wyśmiałbym go. Chyba jeszcze nigdy
nie byłam w takim szoku.
- No tak. Mamy razem plastykę. –
powiedział Zayn, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.
Dobrze wiedziałam, że chodzę na
plastykę z Zaynem, ale w życiu bym nie pomyślała, że on o tym wie.
- Tak, wiem.- powiedziałam.
- To co cię sprowadza w te okolice ?-
spytał wkładając luzacko ręce w kieszenie.
- Moja babcia mieszka niedaleko.
Odwiedzałam ją. – powiedziałam pierwsze co mi wpadło do głowy.- Ale muszę już
lecieć.- dodałam, nie dając mu dojść do głosu.
- Okej. To do zobaczenia jutro w szkole.-
powiedział chłopak, kiedy ja zdążyłam już podejść do moje samochodu.
- Taa.- powiedziałam i wsiadłam do
auta.
Mój garbusik jak zwykle nie chciał ruszyć.
- No kurwa. – krzyknęłam, kiedy nie
zapaliła za 6 razem.
Wzięłam głęboki wdech i powoli
spróbowałam jeszcze raz. Znów nic. Zdenerwowana wysiadłam z samochodu
trzaskając drzwiami.
- Problemy z autkiem ?- spytał Zayn.
Wyglądał na całkiem rozbawionego.
Opierał się o ścianę i palił papierosa.
- Może cię podwiozę do domu, bo nie
mam pewności, czy twoja bryka odpali. – powiedział.
- Nie, dzięki.- powiedziałam oschle.
Zayn dopalił papierosa, wyrzucił
niedopałek i przygniótł go butem.
- To żaden problem. Podaj tylko adres.
– powiedział Zayn i podszedł do mnie.
- Nie musisz.- powiedziałam.
- Ale chce. Zresztą co teraz zrobisz ?
-spytał Zayn.
- To jest blisko szkoły, będziesz miał
po drodze ?- spytałam po chwili ciszy.
- Oczywiście.- powiedział Zayn z
zwycięskim uśmiechem.
Poszłam z nim do jego Ferrari, a on
jak dżentelmen otworzył mi drzwi. No co ja mruknęłam krótkie dzięki. Zayn parę
razy próbował zagadać, ale ja go ciągle
zbywałam, albo jak już mnie zaczynał wkurwiać to w ogóle nic nie odpowiadałam.
- Twój tata jest lekarzem, prawda ?- Zayn nadal się nie
podawał.
- No.- mruknęłam.
- Jak byłem mały i chorowałem, to
szedłem do lekarza tylko pod warunkiem, że twój tata będzie mnie badał. –mówił Zayn.
-Tata ma swoje sposoby.- powiedziałam.
- Faktycznie. To chyba te pyszne
lizaki tak na mnie działały.
- Na każde dziecko. – powiedziałam.
- Pewnie masz racje.- powiedział
Zayn.- I co zamierzasz iść w ślady ojca ?- spytał.
- Raczej nie. Nie wiem w sumie co bym
chciała robić. – powiedziałam
Nagle pomyślałam, że mogłabym
wykorzystać ta sytuację, żeby się czegoś dowiedzieć.
- Nie myślę o przyszłości. Pracy,
rodzinie czy czymś takim. A ty ?- spytałam, udając, że wciągnęłam się w
rozmowę.
- Tymczasowo też nie. Ale w
przyszłości wiadomo, że chcę założyć rodzinę i takie tam sprawy.- powiedział
Zayn, uśmiechając się do mnie ciepło.
I takie tam sprawy ? Co ty człowieku
pieprzysz ? Przyznaj wreszcie, że jesteś chujem, a nie tu mi takie kity walisz.
– myślałam.
- Nie, ja jakoś siebie nie widzę w
rodzinie. I te takie randki, zabieranie się na bale i trzymanie mnie za rączkę
też raczej nie jest dla mnie. – mówiłam.
-Może po prostu nie spotkałaś
odpowiedniej osoby, która by ci pokazała, że te randki i to trzymanie się za
rączkę ma swój urok. – powiedział Zayn.
Nagle poczułam, że ta wypowiedź może
mieć drugie dno, ale szybko wyparłam taką myśl.
- Wątpię.- powiedziałam krótko.-
Zatrzymaj się tu.
- To już tu ?- spytał Zayn zjeżdżając
na pobocze.
- Mieszkam za rogiem. Resztę drogi się
już przejdę.
- Ok. To na razie.- pożegnał się Zayn.
- Pa.- powiedziałam i wysiadłam z jego
samochodu.
~*~
- Przeczytaj to .- powiedziała
Jennifer podając mi jakąś kartkę.
Siedziałyśmy na ławce przed szkołą i rozmawiałyśmy o głupotach, bo
była przerwa.
-Jennifer z powodu lewobocznego skrzywienia kręgosłupa, będzie potrzebowała rehabilitacji, która będzie się odbywała w czwartki od ósmej do dziewiątej, dlatego jest zwolniona do końca roku z Hiszpańskiego. Z poważaniem Allison Cameron.- przeczytałam na głos jej zwolnienie.- Dostałaś zwolnienie od jednego z lekarzy doktora Housa ?- spytałam rozbawiona.
- Oj, przecież wiesz, że sama to napisałam. – powiedział Jen i wyrwała mi kartkę.
- Ale czemu nie chcesz chodzić na Hiszpański ?- spytałam Jen.
- Ponieważ ten facet mnie prześladuje. – powiedziała Jennifer.
- Jaki facet ?
- Doktor House wiesz. Od hiszpańskiego. On mnie szczerze nienawidzi. – mówiła moja przyjaciółka.- O nie ! Nie patrz tam. – powiedziała nagle Jen i cała się zarumieniła.
- Gdzie ?- spytałam i się odwróciłam.
- Ał ! Za co to ?- spytałam, kiedy Jen mnie kopnęła.
- Mówię nie patrz tam, a ty się odwracasz. Zresztą nie ważne, już sobie poszedł.- mówiła Jennifer.
- Kto ?- spytałam zdziwiona, bo za bardzo nie wiedziałam o kim ona mówi.
- Tristan.- powiedziała Jen.
- No i co z tego, że sobie obok nas przechodził ?- spytałam podejrzliwie. – Co w nim też się już zakochałaś ?
- Nie wiem, może. Widziałaś jego mięsnie ?- mówiła Jen.
- To co od tak już ci przeszła fascynacja Zaynem ?- spytałam zdziwiona jak Jen szybko zmienia zdanie.
- Sama wiesz, że jestem za bardzo kochliwa. I wiadomo, że Zayn jest fajnym ciachem, który wbrew temu co mówisz, jest dobrym człowiekiem. Ale no ta klata Tristana.
- Dobrze, że ci przeszło po Zaynie, ale ja nadal wiem, że to straszny dupek i ci to udowodnię. – powiedziałam.
- W ogóle nie widzę sensu w tym co robisz. Tylko tracisz swój czas.- powiedziała Jen.
-Proszę.- powiedział nagle Zayn, który nie wiadomo skąd się tu wziął.
O wilku mowa.- pomyślałam. Zayn jak zawsze prezentował się wspaniale. Wystrojony, pachnący, z tym jego uśmiechem, na który leciała większość dziewczyn w tym stanie.
- Co to ? - spytałam biorąc od niego jakieś kluczyki .
- Kluczyki od twojego garbusa. Zostawiłaś je wczoraj w stacyjce. Wystarczyło dolać trochę olej i spokojnie ruszył. – powiedział Zayn.
-Aha.- powiedziałam obojętnie.
Jen szturchnęła mnie łokciem.- To strasznie miłe z twojej stron. Nie wiem co TI zrobiłabym bez swojego garbusa. – powiedziała Jen uśmiechając się do Zayna.
Przewróciłam oczami.
- Cieszę się, że pomogłem. To do zobaczenia.- powiedział Zayn i odszedł .
- Co z tobą nie tak ? – spytała Jennifer, kiedy tylko chłopak znalazł się wystarczająco daleko, żeby tego nie usłyszeć. – Dlaczego jesteś taka chamska ?
- Po co mam być miła dla takiego kogoś jak Zayn. – powiedziałam wzruszając ramionami.
- Weź daj se kurwa w końcu spokój. Bo to się zaczyna robić chore. Szczególnie, że na razie udowadniasz tylko, że sama jest suką .- powiedziała Jen i poszła w stronę wejścia do szkoły.
Przez całą lekcje Historii myślałam nad wszystkim co się wydarzyło. Może faktycznie nie zachowywałam się, zbyt przyjaźnie wobec Zayna. Tylko, że ja wiem jaki on jest i wcale nie zasługuje, żeby być dla niego miłym. Szkoda tylko, że tak dużo dziewczyn jest w niego ślepo zapatrzona i tego nie widzi. Tym bardziej muszę teraz pokazać wszystkim prawdziwą naturę Zayna. Tylko jakoś mi nie idzie. A może on wcale nie jest taki zły ? Nie no co ja gadam. Jest zły jak diabli, a ja to udowodnię. Tylko chyba się źle do tego zabieram.
- Hej.- powiedziałam pochodząc do Zayn, który wkładał jakieś książki do szafki. – Słuchaj, chciałbym strasznie cię przeprosić, za to jak się zachowywałam. Mam gorszy dzień, ale już się ogarnęłam.- powiedziałam uśmiechając się do Zayna.
Chłopak uśmiechnął się pod nosem, zamknął swoją szafkę i odwrócił się przodem do mnie.
- To nie gniewasz się ?- spytałam.
- No co ty.- powiedział Zayn, szerzej się uśmiechając.
- To może powinnam ci się jakoś wynagrodzić to wszystko ?
- TI nie przejmuj się tak. Nic się nie stało.- powiedziała Zayn ciepło się, do mnie uśmiechając. – Ale nie obraził bym się, gdybyś zgodziła się spotkać gdzieś w ten piątek. – powiedział zakładając mi kosmyk włosów za ucho.
Co to było ?- pomyślałam. Zmieniłam trochę taktykę. Im bliżej się do niego zbliżę, tym więcej się dowiem. Ale w moim planie nie było nic o zalotach Zayna. Tylko przyjaźń. Prawda ?
- Jasne.- powiedziałam.
KAHN
Super! Bomba! I wgl. Mam nadzieje, że bd razem xD
OdpowiedzUsuńMega! Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńWow! Pisz nexta bo już nie moge sie doczekać kocham twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńAwww *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część <3
*Monika*
Wow ! Jest świetny !! Mam nadzieję, że szybko dodasz następną część bo nie mogę się doczekać !! ♥
OdpowiedzUsuńzajebiste czekam na next :*
OdpowiedzUsuńMega <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY *.*
OdpowiedzUsuńCHCĘ JUŻ NASTĘPNĄ CZĘŚĆ<3
Ojeju jakie to jest super!! Chce już następną!
OdpowiedzUsuńhttp://worldoflove145.blogspot.com/
świetne c: czekam na nexta <3 xx.
OdpowiedzUsuńextra! czekam na następne ♥
OdpowiedzUsuńMega !! -@Antczak24
OdpowiedzUsuńTo jest mega! <3 Next please.!!!!!
OdpowiedzUsuńFajnee :) Ten tatuaż, on jest zainspirowany książką Olgi Rudnickiej ,,Lilith"? Bardzo mi się podobało, czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńSuuper.. zresztą jak zwykle..
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie *.*
http://dziewieclier.blogspot.com/
aaaaaaaaallllllleeeeee mnie wciągnęło szybko proszę o następną
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny, podobny dość do waszego zayna #60 . Ale tylko trochę ;))xx
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do libster awards :) szczegóły znajdziesz u mnie http://megaprzygodazonedirection.blogspot.com/. a tak wgl. to twój blog jest niesamowity. :)
OdpowiedzUsuńKocham twoje teksty!!! Już nie mogę się doczekać następnej części <3
OdpowiedzUsuńSuper^^ i zapraszam do siebie :-)) loveonedirectionforeverandafter.jimdo.com ~Patrycja
OdpowiedzUsuńCholera ! Dlaczego koniec ?!
OdpowiedzUsuńChce dalej !
Czytałam z zapartym tchem ;)
Lubie takie imaginy jak ten . W sensie , ze nie od poczatku jest ustalone , ze jest 2 ludzi , którzy od razu cos do siebie poczuli. Tylko takie gdzie nienawiść powoli ustaje dla nowego uczucia , jak tutaj xx
Bardzo fajnie napisany , świetne !
No niesamowite ...
Czekam niecierpliwie na nexta ;*
~ Tosia xx
Jak mogłaś przerwac w TAKIM momencie?! Jesteś złym człowiekiem! Proszę o jak najszybsze dodanie drugiej części, z poważaniem Asia ;*
OdpowiedzUsuńzajebioza :)
OdpowiedzUsuńJejuuu piękne *.* Dawaj dalej!
OdpowiedzUsuńBoskie!!!!!!! Dawaj szybko next! Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńooooooooo supersupersuper dodaj szybko drugą część PROOOOOOSZĘ
OdpowiedzUsuńfajny czekam na nexta daj jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńHey <3 zostałaś nominowana przez mojego bloga do Liebster Award c: szczegóły znajdziesz tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://galaxychickk.blogspot.com/2013/04/liebster-award.html
niesamowite *.*
OdpowiedzUsuńświetny :) xx
OdpowiedzUsuńNastępna część!!! Tu i teraz!!! Boskieee!!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńdalej ->
W tekście jest bardzo dużo błędów językowych. Niesamowicie nuży ilość powtórzeń, literówek, złej interpunkcji.
OdpowiedzUsuńJeżeli już udostępniacie swoje prace to sprawdźcie je sto razy.
Proddy_G
Faktycznie ;/
UsuńSam imagine i pomysl - świetny ;)
Ale ...
Błędy i powtórzenia - tu gorzej :/
Boski,kiedy nn?
OdpowiedzUsuńO Matulu. Jeden z najlepszych jakie czytałam. Kocham ten blog, kocham ciebie i resztę autorek <3 xd Świetny imgin. Mam nadzieję, że szybko dodasz nexta. :)
OdpowiedzUsuńświetne, czekam na drugą część :D
OdpowiedzUsuńsuper pisz dalej strasznie podobają mi się twoje imaginy :)
OdpowiedzUsuńco???!!! nie, nie, nie!!!!Dlaczego??! Dlaczego chcecie przestać prowadzić bloga?! Jesteście dla mnie baardzo ważne! Zainspirowałyście mnie do prowadzenia bloga! Byłyście moimi mistrzyniami! Gdy miałam zły humor wchodziłam na waszego bloga i od razu się poprawiał! A teraz chcecie po pół roku go zlikwidować? Czy istnieje jakiś MEGA ważny powód?! Przepraszam, że mnie tak długo nie było, ale jestem już i jestem w szoku! A miałam kiedyś nadzieję was spotkać i powiedzieć wam tyle rzeczy!! Ale teraz to wszystko legło w gruzach.... Nikt nie doprowadził mnie do łez- tylko wy! Nikt nie wywarł na mnie takiego wrażenia- tylko wy! Nikt tak szybko nie przywoływał mi uśmiechu na twarzy- tylko WY!! Proszę was....nie róbcie tego, jestem zrozpaczona..... Ale najgorsze jest to, że bloga już w ogóle nie będzie....nie można przeczytać archiwalnych imaginów..... to jest straszne i okropnie boli....Mam wielką nadzieję, że to przemyślicie. T_T
OdpowiedzUsuńKocham was :*
Laroux
a co do imagina to porostu Irresistable!!! <3 <3
OdpowiedzUsuńP.S Stracić was, to jak stracić cząstkę szczęścia...
Kocham was :3
Laroux
KOCHAM.!! <3
OdpowiedzUsuńUśmiechałam się do monitora to czytając.. może Zayn nie jest taki zły.? :)
Kaarola ;)
Znakomity, jak zawsze. Podoba mi się podejście głównej bohaterki. Nie mogę doczekać się następnej części!!! :)
OdpowiedzUsuń@Ania
C U D N Y !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NEXT !!!!!!!
ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO LIEBSTER Awards szczegóły znajdziesz tu : http://imaginypl1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWooow naprawdę super!!!!!
OdpowiedzUsuńhttp://najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com/ polecam również tę stronkę ;)
Superaśny!!! Naprawdę cudowny! Bardzo podoba mi się to,że główna bohaterka ma taki charakterek i nie jest zakochana w Zaynie.To bardzo podgrzewa atmosferę! W sumie czytam mało tego typu opowiadań,mam jedno swoje ukochane ( tam również Zayn to główny bohater :) ) ale twoje też jest zajebiste i mam nadzieję,że szybko dodasz drugą część,bo nie wiem ile wytrzymam.Jestem bardzo cierpliwą osobą,ale mimo wszystko wolałabym tę cechę rzadko wykorzystywać ;) No to czekam, Pozdrowienia z Mazur Aga
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńJejku, cudny imagin! <3 Naprawdę dziewczyny, uwielbiam was i tego bloga i byłoby mi strasznie smutno, gdybyście go usunęły ;c Proszę, zastanówcie się jeszcze nad tą decyzją, dobrze? Musicie mi to obiecać.
OdpowiedzUsuńKooooocham was strasznie mocno <3
Alicja <#
świetne, piszesz wspaniale.
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie
http://megaprzygodazonedirection.blogspot.com/
http://lookatlifethroughrose-coloredglasses.blogspot.com/
świetne
OdpowiedzUsuńczekam na następną część i mam nadzieje że na dwóch się nie skończy.
+ wspaniale piszesz te imaginy :D
świetny,czekam na następną część ;)
OdpowiedzUsuńJak chce kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńOCH i ACH normalnie! Cudny imagin, w ktorym jest ciekawa fabula:) i czego chciec wiecej? Weny na dalsza czesc zycze. Oby byla tak samo dluga, ciekawa i niespodziewana jak ta xx
OdpowiedzUsuńBoski *.* Czekam Na Nexta ^^
OdpowiedzUsuńFajoski <3
OdpowiedzUsuńSuper piszesz ;*
OdpowiedzUsuńTa scena w Studiu Tatuazu jest z filmu z Jennifer Aniston "dorwac byla;D
OdpowiedzUsuńale sie wczułam
OdpowiedzUsuńSuper! ciekawe,jak potoczysie jej plan :D
OdpowiedzUsuń