Ale jestem beznadziejna- pomyślałam. Miałam dzisiaj pierwsze
zaliczenie. I nie umiałam na nie nic. Kompletnie nic. Przez parę ostatnich dni
byłam lekko zajęta. Ian był dość rozrywkowym kolesiem. Każdego dnia zabierał mnie na inne imprezy. Było naprawdę
fajnie. Tylko jakoś w tym wszystkim zapomniałam o studiach. Nie zdążyłam
nauczyć się tego co ja miałam na wykładach, a co dopiero tego co miałam się
dowiedzieć od Louisa.
Wpatrywałam się w kartkę leżącą przede mną wmawiając sobie,
że nie będzie tak źle. Zaczęłam gryźć długopis. Spokojnie TI skup się na pewno
coś pamiętasz z zajęć.- mówiłam do siebie. Zaczęłam rozglądać się wokół sama
nie wiedząc czego szukałam. Nagle napotkałam wzrok Louisa. Chłopak uśmiechał
się rozbawiony. Zmarszczyłam brwi nie rozumiejąc o co mu chodzi. Ale wyglądało
na to, że powodem jego dobrego humoru była moja sytuacja.
Nagle Louis wychylił się z ławki i zabrał moją kartkę, a na
jej miejsce położył swoją.
- Co ty…- zaczęłam mówić, ale Louis uciszył mnie
przykładając palec do ust.
Tylko ja chyba widziałam to co przed chwilą zrobił Louis.
Reszta była zajętą pisaniem testu. A sam pan profesor był pogrążony w czytaniu
gazety. Louis w tym czasie zawzięcie pisał coś na mojej kartce. Postanowiłam,
zobaczyć jak on napisał swoją parce. Louis udzielił odpowiedzi na każde
pytanie.
Nagle chłopak znów wstał i podmienił kartki. Chwile po tym,
jak Louis zajął swoje miejsce profesor ogłosił, że to już koniec czasu.
Zaczęłam z niepokojem oglądać moją kartkę, kiedy mężczyzna podszedł do mnie i
zabrał moją pracę.
- Widzi pan, bo chyba trochę słabo mi poszło. Może mogłabym
to zaliczyć jeszcze raz?-spytałam z nadzieją.
- Oj nie ma co się martwic na zapas. Szczególnie, ze widzę,
że napisała to pani bardzo dobrze panno TN.- powiedział profesor i uśmiechnął się
do mnie szeroko.
Wyszłam z sali oszołomiona tym wszystkim. Kiedy zamknęłam
drzwi prawię wpadłam na Louisa, który opierał się o ścianę.
- O matko Louis. Przestraszyłeś mnie.- powiedziałam z
karcącą nutą.
- Nie chciałem.- powiedział uśmiechając się łobuzersko.-
Chyba za bardzo szalejesz z ciachem Ianem skoro nie dajesz sobie rady z
pierwszym zaliczeniem partnerko.- powiedział chłopak.
- Może.- powiedziałam wymijająco, bo to nie była jego
sprawa, ale byłam mu winna podziękowania.- Kurde Louis nie wiem jak ci
dziękować za to z testem. Gdyby nie ty… wole nawet nie myśleć co by było.-
powiedziałam i się przytuliłam się do niego, czym go chyba mocno zaskoczyłam.
- Nie dziękuj partnerko.- powiedział.- Bądź dziś o 4 przed
akademikiem.
- O 4 nad ranem?- spytałam zdziwiona.
- Tak.
- Co? Po co?- spytałam zdziwiona.
- I tak nie będziesz spała, tylko powiedz swojemu
kochasiowi, że dziś pasujesz co do szalonej imprezy. I spokojnie to nie randka.-
mówił Louis.
- Spadaj. Kto powiedział, że gdzieś z tobą idę.-
powiedziałam składając ręce na piersi.
- O 4 pod akademikiem.- powiedział Louis odchodząc. Na co ja
prychnęłam.
~*~
- Hej.- powiedziałam lekko sennym głosem.
- Hej TI. Co tam?- spytała entuzjastycznie chłopak.
- Może być.- powiedziałam ziewając.
- Co masz taki smutny głos. Szykuj się, bo zabieram cię na
ostrą imprezę.- mówił Ian
- Wiesz chyba dziś
dam sobie spokój. Ostatnio troszkę olałam naukę i muszę się wziąć do nauki. Może
spotkamy się w weekend, bo teraz musze się naprawdę przyłożyć.- powiedziałam.
- No dobrze.- powiedział trochę zawiedziony Ian.- To miłej
nauki żabko.- rzekł Ian i się rozłączył.
Ostatnio między nami było trochę inaczej. Nawet całkiem go
lubiłam, ale chyba nic z tego nie będzie. Na pewno, nie jeśli on będzie do mnie
mówił żabko. Szczerze nienawidziłam żab. Jak on sobie to wyobrażał, ja będę
jego żabką, a on moim ropuchem. Nie to nie
wchodziło w grę.
Pouczyłam się jeszcze do 23 i postanowiłam położyć się spać.
Nagle się obudziłam. Długo się potem kręciłam próbując ponownie usnąć, ale nie
wychodziło mi to. Sprawdziłam, która jestgodzina. 3.20. W głębi duszy i tak
wiedziałam, że już nie usnę. A może, by
tak spotkać się z Louisem.- pomyślałam. Nie, nie wiadomo do czego ten wariat
jest zdolny. Ale z drugiej strony, czemu nie. Przecież mam własny rozum. On do
niczego nie może mnie zmusić. Szybko się ubrałam i wyszłam z pokoju.
Dochodziła już 4.10, a po Louisie nie było ani śladu. Byłam
idiotką. Stałam sama na środku chodnika o 4 w nocy czekając na drugiego idiotę,
nawet nie wiem w jakim celu. W pewnym momencie oślepiły mnie światła,
nadjeżdżającej furgonetki. Nikogo innego jak, nie Louisa.
- Wiedziałem, że przyjdziesz partnerko. – powiedział chłopak
uśmiechając się do mnie.
- Cicho bądź.- powiedziałam tylko, bo zdecydowanie o 4 nad
ranem skończyły mi się wszystkie cięte riposty.
Louis uśmiechnął się łobuzerko i odpalił samochód.
- Nie pytasz, gdzie jedziemy?- spytał chłopak.
- Nie, bo przecież wiem.- mówiłam.- Przed siebie.-
powiedziałam uśmiechając się do niego.
- Nie tym razem.- odrzekł Louis tajemniczo.
-Ale i tak się nie dowiem gdzie, nieprawdaż Louis?-
spytałam.
- Szybko się uczysz partnerko. – powiedział Louis.
Po jakiś 30 minutach dotarliśmy na miejsce.
- O to obrzeża Londynu droga TI. Wspaniałe jezioro, które w
dzień roi się od ludzi, którzy tak bardzo pragną uciec od ulicznego zgiełku i
zmieszania życia. – mówił Louis idąc pod jakąś górkę, a ja szłam za nim.- Ale
nocą mam monopol na to miejsce.- powiedział w
momencie, kiedy wyłoniła się woda.
To był naprawdę wspaniały widok. Wszędzie ciemno, a wręcz
czarno. Tylko księżyc dawał światło, odbijając się od tafli wody na środku
jeziora. I gdzie nie gdzie, mroczne ciemności jeziora rozświetlały migoczące
gwiazdy.
- Louis…-powiedziałam tylko, bo naprawdę zaparło mi wdech w
piersiach.
- Tak, wiem.
Nagle Louis podszedł pod sam brzeg, gdzie włożył rękę do
wody.- Nawet ciepła.- powiedział.
Podeszłam do niego, a on lekko ochlapał mnie woda, pisnęłam
i zmroziłam go spojrzeniem, którego i tak nie mógł zobaczyć, przez mrok. W
pewnym momencie Louis ściągnął koszule.
- Mogę wiedzieć co robisz?- spytałam zdziwiona i rozbawiona.
Louis uśmiechnął się zawadiacko słysząc moje pytanie. – Chcę
się pochwalić muskulaturą wiesz.
- A no to spoko- odrzekłam.
Louis zdjął też buty i spodnie zostając w samych bokserkach
i za nim zdążyłam w jakikolwiek sposób zareagować wskoczył do wody.
- Louis! Pojebało cię?- krzyknęłam.
- Nie, jak chcesz to też przecież możesz popływać.-
odkrzyknął i płynął dalej.
-No weź, nie zostawiaj mnie tu samej. Louis.- krzyczałam.
Ale on wypływał coraz bardziej na środek jeziora. Nagle
usłyszałam wycie jakiegoś psa. Dobra chyba już wolę się utopić, niż zostać
rozszarpana przez jakieś zwierzę.
Zdjęłam szybko buty i w reszcie ubrań wskoczyłam do wody.
- Kurwa. Louis jaka zimna.- krzyknęłam.
- Nie marudź.- odkrzyknął mi.
- Gdzie jesteś? Nie widzę cię.- mówiłam szukając go wzrokiem
dookoła.
- Na środku. Zresztą nie ruszaj się, podpłynę do ciebie.-
powiedział.
Powoli zaczynałam przyzwyczajać się do temperatury wody.
Nagle znikąd wyrósł przede mną Louis i ochlapał mnie wodą. Zaczęłam piszczeć, a
on śmiać się. Szybko mu oddałam, co zapoczątkowało wodną wojnę. Chlapaliśmy,
przytapialiśmy się i chowaliśmy nurkując pod woda.
Robiło się coraz jaśniej. Powoli zaczęłam widzieć zarysy
twarzy Louisa. Jakie on miał piękne oczy. Znaczy zawsze wiedziałam, że są
niebieskie, ale dopiero teraz zauważyłam jakie wyjątkowe. Ich błękit przybrał
nowe barwy kontrastując z odcieniem wody.
Kiedy już się
zmęczyliśmy, zaprzestaliśmy walki, dryfowaliśmy w wodzie naprzeciwko siebie,
ciężko dysząc.
- Louis zimno mi.- powiedziałam szczekając zębami.
- Chyba czas już wychodzić.- zgodził się ze mną Louis i
podpłynęliśmy do brzegu.
Chłopak usiadł na trawie, a ja obok niego. Cały czas się
trzęsąc.
- Po chuj się kopałaś w ubraniach. Teraz będzie ci zimno.-
powiedział Louis marszcząc brwi.
- Wybacz, że tego dwa razy nie przemyślałam, kiedy uciekałam
przed tymi kundlami. – powiedziałam z wyrzutem.
- Jakimi kundlami?- spytała zdziwiony Louis.
- Oj nie ważne. – powiedziałam.
- Masz.- powiedział nagle chłopak rzucając we mnie swoją
bluzką. – To jest przynajmniej suche.
- Dzięki- powiedziałam po chwili wahania.
Zdjęłam swoją mokrą i założyłam koszulkę Louisa.
Zaczęło się już przejaśniać. Szczerze mówiąc pierwszy raz
widziałam wschód słońca. Wiadomo zachód widywałam bardzo często jak każdy
człowiek. Ale to było coś innego. Niebo zaczęło się robić jasno pomarańczowe, a
promienie słoneczne oświetlały wszystko nadając niesamowity wyraz. Wszystko
jakby budziło się do życia.
- To jest piękne Louis.- powiedziałam kładąc głowę na
ramieniu chłopaka.
Louis westchnął. – Chyba za tym widokiem będę tęsknił
najbardziej.- szepnął brunet, ale nie do końca byłam pewna, czy dobrze
zrozumiałam.
Obróciłam głowę i spojrzałam na Louisa. Kiedy odkrył, że się w niego wpatruje też na mnie
spojrzał. W sumie nawet nad tym nie panowałam. Musnęłam usta Louisa, równie
zaszokowana moim posunięciem co on. Louis zachłannie oddał pocałunek…
KAHN
już koniec??
OdpowiedzUsuńa może tak 3 część, hymm?
świetny jak zawsze <333
Przewodziane są bodajrze 4 części :)
UsuńBD next czy nie ? Swietne ! ale czy mi się wydaje czy on ma raka czy coś takiego bo :,,Chyba za tym widokiem będę tęsknił najbardziej'' hmmm ... NIE UŚMIERCAJ GO ! ♥♥
OdpowiedzUsuńGenialny jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńaww słodkie *.*
OdpowiedzUsuńPerfect. :)
OdpowiedzUsuńboskie :* next <3
OdpowiedzUsuńawwww...tak długo czekałam ale było warto.Mam nadzieję,że będzie następna część :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - warto było czekać :D Jak dla mnie boski, cudowny, super i nie wiem, co jeszcze :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :*
Zapraszam http://still-the-one-blog.blogspot.com/
Jest na prawdę dobry :) Nie myślałam, że jakiś imagin pisany na podstawie filmu może wyjść, aż tak świetnie :D Czekam na kolejną część ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam także na mojego bloga ;)
http://one-direction-infection69.blogspot.com/
Przewidujesz następną część? A jak!! :* :* :* ~Carrotka
OdpowiedzUsuńZarąbiste po prostu Zarąbiste czekam na kolejną część
OdpowiedzUsuńNastępna część będzie mam nadzieję ? ;>.
OdpowiedzUsuńA ta część piękna <3
Awww jak słodko *.*
OdpowiedzUsuńnierealnysen.blogspot.com
aww słodko♥ ale strasznie kojarzy mi się to z takim filmem i ten chłopak w nim miał raka i umarł na końcu chyba ;c tytuł to podejrzę był "Keith" ?
OdpowiedzUsuńPierdole xD Czytam to o tej godzinie, a jak to mi się nie przyśni to cię znajdę ;33 Genialne!!! :D Kocham cię .. ♥
OdpowiedzUsuńTylko niech nie umiera, proooszę
OdpowiedzUsuńTo jest piękne <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: cry-and-fly.blogspot.com
aaaaaaaaaaaaaaa czadoweee !!!!! :) z prawdą stwierdzam że z Louisem wychodzą ci najlepsze imaginy :) to było cudnee :*** jak najszybciej dodawaj nexxtaaa :) ♥♥♥ :D
OdpowiedzUsuńPrzerywać w takim miejscu? Ty chyba chcesz nas zabić!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to co piszesz :)
proszę, nie kończ tego tak jak w filmie, nie uśmiercaj go ;(
OdpowiedzUsuńAle ta część była boska <3
Aw, cholera! Nie schrzań, że on będzie musiał wyjechąc-bo tak jest na każdym blogu z niektórych imaginach. Po prostu zrób coś co nas zaskoczy : )
OdpowiedzUsuńCudowny.
bardzo dobry z niecierpliwością czekam na następną część. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudo, zaskocz nas pliss. Niech on nie wyjeżdża, ani nie umiera.
OdpowiedzUsuńWOW!!!!
OdpowiedzUsuńHej, dobrze zauważyłam, że imaginy są co 5 dni ? :] A tak ogółem to świetny! <3
OdpowiedzUsuńTeraz tak, ponieważ dwie z autorek wyjechały, ale jedna wraca za kilka dni no i jest troche cieżko dodawać coś częściej :)
UsuńBoże, jakie zajebiste! <3
OdpowiedzUsuńO boze blagam pisz nastepnego bo umre!! mam nadzieje ze bedzie szczesliwe zakonczenie ;]
OdpowiedzUsuńJAKIE TO PIĘKNE - SAMA NIE WIEM JAK TO OPISAĆ - BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ. TO TAKIE INNE OBLICZE LOUIS'A. BARDZO BARDZO BARDZO MI SIĘ PODOBAŁ IMAGIN. PISZESZ BARDZO CIEKAWIE. CHCIAŁABYM CAŁY CZAS CZYTAĆ CIĄG DALSZY. . . . . MAM NADZIEJĘ ŻE CZĘŚCI BĘDZIE SPORO ULUBIENICO.
OdpowiedzUsuńCMOOK ; *
OWHIN
Ten imagin jest bardzo realistyczny. Wszystko sb wyobraziłam. Lou jest zakochany tylko że ona jest w zwiazku.
OdpowiedzUsuńProsze o kolejną część @JstinePyane81
Kiedy będzie następna część?
OdpowiedzUsuń1d-fanfictions.weebly.com
OdpowiedzUsuńJest cudowne. Zastanawiam sie czy Louisowi coś jest? Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńo jacie to było boskie <3
OdpowiedzUsuńaa końcówka? awww <3
Czekam na kolejną część xx
+ wpadniecie? onlyyouharrystyles.blogspot.com c;
Cudeńko po prostu! *-*
OdpowiedzUsuńA szczególnie końcówka xdxdc
Coś czuję, że będą razem, mam nadzieję xoxo
Cieszę się, że bd 4 części ;)
Lb tego imagina :**
Przy okazji zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Słodziaszny :D
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Zapraszam do mnie:
just-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*
Ciekawe rozwinięcie wydarzeń. Na mojej twarzy pojawia się uśmiech gdy Lou mówi "partnerko". Świetny, życzę weny i czekam z niecierpliwością na kolejną część po tym emocjonującym zakończeniu.
OdpowiedzUsuńVan. XX
Świeeetny . <33
OdpowiedzUsuńniesamowity !! ; )) Uwielbiam twoje imaginy ; *
OdpowiedzUsuńBoski!!! Szczerze mówiąc zaciekawiłaś mnie tym filmem i go obejrzałam. Boże jaki był piękny prawie się poryczałam...
OdpowiedzUsuń-Katherine
Nie wiem jakich słów mogę użyć, aby opisać Twój talent do pisania. Powiem po prostu ŚWIETNE!!! :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEN BLOG !!!!!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJa Chcę Już Next'a! Kocham Tego Bloga! *-* Ja Chcę Next'a, Ja Chcę Next'a, Ja Chcę Next'a! *-*
OdpowiedzUsuńSuper! Błagam o kolejną część!
OdpowiedzUsuńWbijajcie:
http://1d-jedenkierunek-onedirection.blogspot.com/2013/07/niall.html
Wspaniałe, tylko prosze, niech on nie umiera :<
OdpowiedzUsuńJestem za
Usuńgenialne *.*
OdpowiedzUsuńHej :) Twój blog został nominowany do Libster Award ! Więcej informacji tutaj : http://lastfirstkissonedirectionimagine.blogspot.com/2013/07/libster-award.html
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award, więcej informacji tutaj http://blooogoonedirection.blogspot.com/2013/07/libster-award.html
OdpowiedzUsuńSuperowe! Świetne! Zajebiste! Fajowskie!
OdpowiedzUsuńŚwietne ;D jestes genialna dziewczyno ;*
OdpowiedzUsuńProszę powiedz, ze louis nie umiera...przypomnial mi się taki fajny film kaith :3 ~gaba
OdpowiedzUsuńBtw. zajebiste opowiadanie
awwwwwwww świetny :) masz talent dziewczyno :* <333
OdpowiedzUsuńImagin boskiiiii!!!!! A kiedy możemy spodziewać się 3 cz. z Zaynem?
OdpowiedzUsuńBoskie!!!
OdpowiedzUsuńHemsworth'owa
Boskie!!!
OdpowiedzUsuńHemsworth'owa
Jak ty to robisz że twoje świetne pomysły nigdy się nie kończą. Mój mistrzu pisz dalej;) haha
OdpowiedzUsuńBoskie jak One Direction.! Kiedy 3 część.? Nie mogę się doczekać :> ♥
OdpowiedzUsuńTak na marginesie: Wydaje mi sie ze zrobilas blad, louis ma niebiesko zielone oczy.
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuń