Niepewnym krokiem weszłam do środka. Czułam ekscytacje, ale bałam się jak cholera. To miał być mój pierwszy tatuaż.
- Dzień dobry. – powiedziałam do tatuażysty.
- Witam. – powiedział, serdecznie się do mnie uśmiechając.
Nic w tym dziwnego, że wszędzie praktycznie miał tatuaże, ale i tak gapiłam się na niego, próbując wszystko dobrze obejrzeć. Nie wyglądało to ani tandetnie, a wręcz przeciwnie. Wszystko tworzyło fajną całość.
- Przyszłam zrobić sobie tatuaż. – powiedziałam podchodząc do niego.
Zaśmiał się krótko, ale to był serdeczny śmiech, a nie szydzenie. Chodź w sumie pewnie sama bym siebie wyśmiała, gdyby ktoś walnął mi taki tekst przychodząc do studia tatuaży.- pomyślałam, kiedy uświadomiłam sobie jak głupio brzmiałam.
- Czy to twój pierwszy tatuaż. – spytała.
- Tak. Aż tak to widać ? – odpowiedziałam, trochę zażenowana.
- Już trochę siedzę w tej branży i zazwyczaj zauważam, kiedy ktoś przychodzi zrobić sobie pierwszy. Ale nic się nie martw, każdy się denerwuje. Masz już jakiś pomysł.
- Tak. Myślę nad czymś takim. – powiedziałam i pokazałam mu kartkę, na której była narysowana ilustracja, przedstawiająca kombinację piór i łapacza snów.
- O wiesz takie rzeczy zawsze fajnie wyglądają. Na serio bardzo fajne. Kto to zrobił ?- spytał patrząc w rysunek.
- Wiesz, której nocy mi się to przyśniło. Nawet nie pamiętam o co chodziło. Ale rano to narysowałam. I ostatnio uznałam, że w sumie fajnie by było go sobie to wytatuować.
- Na prawdę ty to narysowałaś ?
- Tak.
- To masz wielki talent. I na serio super, że do mnie przyszłaś. Uwielbiam współpracę z takim osobami. Masz fajny pomysł i to nie będzie taki bezmyślny tatuaż dla szpanu. – mówił uśmiechając się do mnie. – Gdzie to chcesz mieć ?
- Myślałam o plecach. –odpowiedziałam.
- Ale taki mniejszy, gdzieś na boku, czy większy ?
- Nie no, walimy na całe plecy. – powiedziałam uśmiechając się.
Chłopak też się zaśmiał. – Takie podejście mi się podoba.
Omówiliśmy wszystkie szczegóły dotyczące tatuażu.
- To, kiedy chcesz go zrobić ?
- No chyba dziś, jak bym mogła. – powiedziałam zdziwiona, bo przecież po to tu przyszłam.
- Znaczy, bo ja byłem umówiony z kumplem…- tłumaczył mężczyzna, kiedy spojrzał na zegar.- O to już ta godzina. Chyba jednak tamto jest nie ważne, więc zróbmy to teraz. – powiedział i zaprowadził mnie do specjalnej sali.
Rozrysował mi na plecach mój rysunek. I właśnie wtedy ktoś wpadł do sali.
- Stary, sorry ale były takie korki. – mówił jakiś chłopak dysząc.
- Kurde, nie no, nie ma sprawy, ale wiesz myślałam, że już nie przyjdziesz, więc zacząłem.- powiedział pokazując na mnie.
Chłopak przeniósł na mnie swoje zielone oczy i chyba dopiero wtedy uświadomił sobie moją obecność. Był bardzo przystojny. Zarumieniłam się trochę, kiedy zdałam sobie sprawę, że przecież jestem bez bluzki. Co prawda siedziałam w taki sposób, ze nic nie było widać, ale jednak to trochę dziwne było, szczególnie, że ten chłopak był taki ładny.
- Oj wybaczcie. – powiedział.
- Nie, wszystko ok. O co chodzi ? – spytałam patrząc na mojego tatuażystę.
- To mój kolega Harry. Umawiałem się z nim dziś na 17. I wtedy przyszłaś ty i uznałem, że po prostu już nie przyjdziesz Harry. – powiedział mężczyzna wzruszając ramionami.
-Nie no spoko Conor. Zawaliłem, tylko że teraz będę pewnie za parę dni. No nic. – powiedział do nas Harry uśmiechając się, ale było widać, że jest zawiedziony.
-A o której masz samolot ? – spytał Conor.
-O 21.
- Nie, no to nie zdążę. – powiedział Conor.
- Nie ma sprawy następnym razem. – powiedział Harry i miał już wyjść.
- Ja mogę zaczekać. – powiedziałam, na co chłopak się odwrócił.
- Nie no co ty…- zaczął Harry
- Mogę zaczekać, nie ma problem. Mi się nigdzie nie spieszy. – powiedziałam uśmiechając się do Harrego.
- Na pewno ?- spytał Harry.
- Tak, serio nie mam nic przeciwko.
- O kurde to super. Naprawdę wielkie dzięki. – powiedział Harry.
Chłopcy wyszli, pozwalając mi się ubrać.
- To mi powinno nie zając tak długo. Harry nie chce nic dużego. Chcesz tu poczekać ? – spytał Conor, kiedy już się ubrałam.
- Okej. – zgodziłam się.
Harry zdjął koszulkę i usiadł na miejscu, gdzie wcześniej ja siedziałam. Zarumieniłam się widząc umięśniony tors chłopaka. Kiedy on to zauważył uśmiechnął się do mnie. Harry też miał sporo tatuaży. Zaraz skądś kojarzę te jaskółki…
- O kurwa. Ty jesteś Harrym Styles. – powiedziałam, kiedy rozpoznałam chłopaka.
Conor tylko uśmiechnął się pod nosem i zaczął coś szkicować tak klatce piersiowej Harrego.
- Tak to ja. – powiedział Harry uśmiechając się do mnie.
- O matko poznałam po tatuażach. Kurde dasz mi autograf ?
Harry zaśmiał się tym swoim niskim, zachrypniętym głosem. – Pewnie.
-Może od razu mi walniesz taki autograf, tą śmieszną maszynką do tatuaży ? –spytałam.
Conor i Harry wybuchnęli śmiechem.
- No to by był dość ciekawy, pierwszy tatuaż. – powiedział Conor, akurat biorąc to urządzenie o którym mówiłam wcześniej .
- No Harry jesteś gotowy ? Bo już czas użyć tej małej, zabawnej maszynki. – powiedział Conor.
Harry tylko się zaśmiał, a zaraz skrzywił, kiedy Conor przyłożył tą maszynkę do jego skóry.
- Bardzo boli ? –spytałam
-Nie no co ty. Ale wiesz nie ważne, pierwszy czy 60 tatuaż zawsze czuje się podobny ból. Znaczy to nie jest jakieś potworne uczucie, no ale przyjemne też nie.
-Mięczak. – powiedział Conor.
Miło rozmawiało mi się z chłopakami. Głównie z Harrym, bo Conor skupiał się na swojej pracy. Kiedy Conor skończył wyszedł zostawiając nas samych. Harry oglądał swój nowy nabytek, a ja podziwiałam jego inne tatuaże.
- Masz dużo tatuaży. – powiedziałam
- Trochę ich jest.
- Są fajne, podobają mi się.
- Dzięki. Dużo osób twierdzi, że są bez sensu. Tysiące małych rzeczy, nie mających ze sobą żadnego związku. Ale dla właśnie jest zupełnie na odwrót. Nie chodzi mi o to, żeby mieć jakieś super dziary. To wszystko ma jakieś znaczenie. Mówią o wydarzeniach z mojego życia, o tym co myślę i ogólnie mówią o mnie. Każdy z moich tatuaży to zapisana historia, którą tylko ja mogę odczytać. – powiedział uśmiechając się do mnie.
- Głębokie to było. To wiele się musiało wydarzyć w twoim życiu. Chyba już wiem, czemu nie mam żadnego tatuażu. Moje życie po prostu jest beznadziejne- powiedziałam, będąc pod wrażeniem słów Harrego.
- Albo ja jestem ckliwą ciotą. – powiedział Harry.
Roześmiałam się.- Wcale nie.
- To będzie twój pierwszy tatuaż tak ? - spytał Harry.
- Tak – przytaknęłam.
- Co to będzie ? – spytał Harry.
- Zaraz się przekonasz. – powiedział Conor wchodząc do Sali.- To co TI teraz czas na ciebie. Jesteś gotowa ?
Mina mi zrzedła, szczerze trochę się bałam, i w momencie, kiedy wtedy przyszedł Harry ulżyło mi, że mogła trochę to odwlec.
- Tak.- powiedziałam trochę nie pewnie.
- Ok, to ja za sekundę wracam i zaczynamy.- powiedział Conor.
- Boisz się ? – spytał Harry
- Nie.
- Serio ?
- Może trochę. Ale chce to zrobić. Tylko to dość duży tatuaż. Może powinnam zacząć od czegoś mniejszego ?
- Nie masz czego się obawiać. Zrób sobie taki jaki zamierzałaś. Jak chcesz mogę z tobą zostać i potrzymać cię za rękę. – powiedział uśmiechając się do mnie.
Ja słysząc to zarumieniłam się trochę. Ten chłopak był naprawdę słodki.
- Bez przesady, nie boję się, aż tak. Ale możesz zostać i dotrzymać mi towarzystwa. Tylko czy ty nie spieszysz się na samolot ?
- Nie, odwołali lot. – powiedział Harry.
- Dobra zaczynamy. – powiedział Conor .
Nie było tak źle. Harry cały czas coś mi opowiadał, co umilało mi czas. W pewnym momencie złapał mnie za rękę. Ja tylko się uśmiechnęłam. To było miłe z jego strony.
- Dobra, koniec. – powiedział nagle Conor.
- Ale zajebiście wyszło. – powiedział Harry, kiedy wstał i zobaczył mój tatuaż.
- TI, tam masz lustro. – powiedział Conor i wyszedł.
- Czekaj, patrz to jest ta śmieszna maszynka do tatuaży. – powiedział Harry biorą ją do ręki.
- I co z tego ? – spytałam rozbawiona.
- Chcesz mi jebnąć jakoś dziarę ? - spytał Harry uśmiechając się łobuzerko.
- Co ? – zdziwiłam się, nie wiedząc czy mówi serio, czy sobie żartuję.
- Dzisiejszy dzień był bardzo ciekawy. Ty jesteś bardzo ciekawa i chciałbym cię jakoś zapamiętać. – powiedział podając mi tą „śmieszną maszynkę” .
- To miłe co mówisz, ale i trochę dziwne. Co ja ma ci niby zrobić ? – spytałam zaskoczona ta sytuacją.
- Co tylko chcesz.- powiedział i osłonił rękaw koszuli.
- Serio ?- pytałam nadal nie będąc tego wszystkiego pewna.
- Tak. Dawaj – powiedział uśmiechając się zachęcająco.
Westchnęłam i podeszłam do niego. – Ale ja nawet nie wiem jak się tego używa. Zresztą jak nie wiem co ja mam zrobić. Nie jestem kreatywna.
- Przestań marudzić i zrób to. – powiedział Harry pokazując jak mam trzymać „ śmieszną maszynkę”
- Sam tego chcesz. – powiedziałam zbliżając się do jego ramienia.
- Ale mówiąc co tylko chcesz, miałem na myśli tylko te cenzuralne rzeczy. – powiedział Harry.
- O dobrze, że mówisz bo właśnie miałam ci wytatuować wielkiego kutasa, wiesz. – powiedziałam ironicznie.
Harry zaśmiał się i powiedział.- No to dobrze, że sobie to wyjaśniliśmy.
- Już.- powiedziałam, kiedy skończyłam moje „arcydzieło”.
Harry spojrzał na swoje ramię. – Słońce ?- spytał uśmiechając się do mnie.
- Jak mówiłam sam tego chciałeś i wspominałam, że nie jestem kreatywna. Więc w sumie to twoja wina, że tak wyszło. – usprawiedliwiałam, moje koślawe słońce.
- Przestań podoba mi się. Właśnie z tym mi się kojarzysz. Jesteś takim słoneczkiem.
Po raz kolejny tego dnia się zarumieniłam.
- To teraz ty. Trzymaj śmieszną maszynkę. – powiedziałam do Harrego.
Chłopak uniósł brew pytająco.
- Teraz ty mi walnij dziarę. Możesz się zemścić za to okropieństwo, ale też cenzuralnie.
- Na pewno tego chcesz ? – spytał
- Tak. Jestem pewna, że za każdym razem kiedy będę patrzeć na ten tatuaż to będę się strasznie śmiać, wspominając dzisiejszy dzień. A śmiech to zdrowie, więc tak. – powiedziałam uśmiechając się.
- Ok. – powiedział Harry i delikatnie złapał moje ramie, po czym wziął się do pracy.- A tak w ogóle to mój nowy tatuaż bardzo mi się podoba i nie życzę sobie, aby ktoś je obrażał. Jasne Słońce ?- spytał Harry
- Oczywiście. – powiedziałam chichocząc.
- Gotowe. – powiedział Harry.
Spojrzałam na swoją rękę. Znajdowało się na niej małe słoneczko. Dużo bardziej kształtne, niż te które zrobiłam Harremu. Zerknęłam na chłopaka pytająco, a on tylko wzruszył ramionami. I nagle obydwoje zaczęliśmy się śmiać.
- Co wam tak wesoło ?- spytał Conor, kiedy wrócił…
- To jak tam Słońce, jak wrażenie po pierwszym, a raczej pierwszych tatuażach ? – spytał Harry, kiedy razem wyszliśmy ze studia, zostawiając tam sprzątającego Conora. Po tym jak zrobiłam mu tatuaż zaczął mnie nazywać Słońcem.
Otworzyłam usta, żeby już mu odpowiedzieć, kiedy zaczął dzwonić jego telefon.
- Halo. – powiedział odbierając.
- Tak wiem, nie zdążyłem.- odpowiedział komuś naprawdę wkurzonemu, po drugiej stronie.- Wiem, wiem już jadę. Spokojnie nie spóźnię się. – mówił Harry przewracając oczami.- Dobrze, przecież polecę następnym i nic się nie stanie. – powiedział i się rozłączył.
Spojrzałam na niego pytająco.
- Spóźniłeś się na samolot ? –spytałam.
- No tak jakby.
- Ale jakoś ci nie było na niego spieszno i podobno został odwołany.- powiedziałam.
-Okazuje się , że jednak nie odwołali. A no wiesz ktoś potrzebował, żeby go potrzymać za rękę.
Uśmiechnęłam się.- Jesteś kochany. Tylko wolałabym nie mieć za dużo problemów, za przetrzymywanie Harrego Stylesa . Więc nie musiałeś tego robić.
- Musiałem.- powiedział Harry.
-Niech będzie. – powiedziałam.
- No dobra może nie. Bo jesteś twardą laską i mnie nie potrzebowałaś, ale tak wypadło po tym jak się zachowałaś wobec mnie. – powiedział Harry.
- A jak ja się zachowałam ?
- No cóż, nie chciałaś, żeby taka ciota spóźniła się na samolot, zresztą sama wiesz Słońce.- powiedział Harry uśmiechając się do mnie.
- Więc spóźniłeś się na samolot, w ramach podziękowania za to, że cię przed siebie wpuściłam, kiedy ja tak naprawdę tylko czekałam na taką okazję, bo bałam się jak cholera i chciałam to trochę przedłużyć ?
- Też, ale głownie to chciałem jeszcze z tobą pobyć Słońce.
- Wiesz to jedna z najmilszych rzeczy jakich usłyszałam i bym cię uściskałam, ale chwilę temu zrobiłam sobie wielkim tatuaż na plecach i nie wiem czy powinnam. – powiedziałam.
- To co powiesz na żółwika ?- spytał Harry.
Zaśmiałam się i przybiłam z nim żółwika. Nagle telefon Harrego znów zaczął dzwonić. Harry odrzucił połączenie.
- Ale teraz już naprawdę muszę iść, bo tamci zaraz wezwą policję, zgłaszając moje porwanie.– powiedział trochę smutny.
- To fajnie było cię poznać Harry.- powiedziałam, starając się ukryć rozczarowanie, że to już pożegnanie.
- Żegnaj Słoneczko.
KAHN
uroczy, taki no świetny po prostu ! xx
OdpowiedzUsuńjakie super! <3 xo
OdpowiedzUsuńsuperrrr!!! kocham <3
OdpowiedzUsuńsuper :) czekam na następne
OdpowiedzUsuńSkąd masz to zdjęcie Harry'ego ? On chyba nie ma tatuażu na szyi, ani tunelu w uchu...
OdpowiedzUsuńhttp://punkdirections.tumblr.com/tagged/edit - laska przerabia zdjęcia 1D i dodaje im tatuaże.
UsuńBtw. imagin jest uroczy. :3
Bo nie ma ani tunelu w uchu . Ani tatuazu na szyi . ;D
Usuńi co dalej ? :( ja chcę drugą część ! :) x
OdpowiedzUsuńzajebiste :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!!!! :) kocham ten blog <3
OdpowiedzUsuńŚwietny !! Dawaj następną część :D .xx
OdpowiedzUsuńA będzie druga ??
OdpowiedzUsuńNapisz drugą część!!
OdpowiedzUsuń*.* świetny *.* <3
OdpowiedzUsuńWow *,* Jedyne co mogłam powiedzieć po przeczytaniu ;3
OdpowiedzUsuńP.S. Chciałabym prosić o wchodzenie na bloga http://directioners-imagines-dreams.blogspot.com/ moich koleżanek. To dla nich bardzooooo ważne i bardzo dużo by znaczyło, bo mają wrażenie ze nie mają dla kogo pisać.;/
Z góry dziękuję i przepraszam za spam, nie wiem gdzie można polecać blogi.
Ale fajny, taki ciekawie inny. No następna część jest oczywistą oczywistością. Super !!!
OdpowiedzUsuńŚliczny :')
OdpowiedzUsuńCudowny !!! Chcemy drugą część !!! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny, ciekawy imagin Słońce ;p
OdpowiedzUsuńDawaj drugą część !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń<3
prosimy druga czesc słońce :))))
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Szczegóły tutaj ----> http://1d-by-nikolina.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńOooooo bardzo mi się podobał ten imagin. Nawet pasuje mi taki rockowy Harry. Taki jak na fotografii oczywiście przerobionej. Ale ja bym tu widziała ciąg dalszy.. może jakaś druga część? Nie wiem sama. Opinie pozostawiam Tobie, ale wiedz, że wykonałaś dobrą robotę! :) x
OdpowiedzUsuń@kariisxx
On jest taki super. A najlepsze "Słoneczko" :)
OdpowiedzUsuńSłoneczko zrób drugą część PROSIMYYYYYYYYYYYYY !!! *.* <3
OdpowiedzUsuńSłoneczko to było genialne ^^
OdpowiedzUsuńprosimy o drugą część : *
nie, no. Śmieję się i płaczę na zmianę. Jak zawsze cudowny!!;**** Ale zdjęcie mnie strasznie przeraziło!XD Kocham was! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńLaroux:***
Cudo *_*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://lhzln.blogspot.com/
cudownyyyyyyyy <3
OdpowiedzUsuńbożeee! arcydzieło, Słońce!! bd kontynuacja?? <3
OdpowiedzUsuńNie, już nie będzie :) Jeśli robimy kontynuacje imaginów to zawsze jest napisana która część xx
UsuńJezu..Świetny..Kocham twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńMOgę prosić dedyka z Zaynem? Tylko smutny,o zdradzie czy cyzmś bez happy endu?Będę wdzięczna ;**
Jasne, ale tylko taki napiszemy i jakbyś mogła to podaj nazwę, dla kogo mamy zadedykować imagina :)
UsuńWystarczy dla Dominiki ;)
UsuńBardzo dziękuję. i Kocham tę waszą stronkę <3
O matko świetny ! Romantyczny i słodki ale sądziłam że się inaczej skończy ... Mimo to kocham ;*
OdpowiedzUsuńKocham to !! Strasznie mi się spodobał ;D Trochę chciało mi się płakać że już się rozstali xD A czy mogłabyś napisać drugą część ?? :D :)
OdpowiedzUsuńnapiszesz 2 cześć proszę proszę proszę : *
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <3
Ohh, to było słodziusie. <3
OdpowiedzUsuńCudo cudo dawaj kolejna czesc :**
OdpowiedzUsuńJakie słodkie ! ♥
OdpowiedzUsuńSłodkie <3
OdpowiedzUsuńAwwww super : *
OdpowiedzUsuńawwwwwww..Harry
OdpowiedzUsuńZajebisty.
OdpowiedzUsuńcudowny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń