Otworzyłam oczy. Nie miałam pojęcia, gdzie jestem. Drażniący dźwięk wydobywał się jakoś dziwnie ze mnie. Co się dzieje ? Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że to dzwoni telefon, który mam w bluzie.
- Halo ? – powiedziałam.
- Harry, gdzie ty jesteś do cholery ? – usłyszałam jakiś znajomy głos, ale nie mogłam sobie przypomnieć, do kogo należał.
- Słucham ? – powiedziałam.
- Harry ? To ty ? – zapytał mężczyzna.
Rozłączyłam się. Nie byłam żadnym Harrym to jakaś pomyłka. Nagle wszystko do mnie dotarło. To nie był mój telefon, tylko Harrego. I był on w jego bluzie, a ja ją miałam na sobie. A my byliśmy w parku i Yyyyy chyba sapaliśmy na stole. A ten koleś co dzwonił to był Billy, brat Harrego.
Dryyyyyyyń.
Telefon znów zadzwonił. Spojrzałam na wyświetlacz to był znów Billiy.
- Harry.- powiedziałam do jeszcze śpiącego chłopaka. A, kiedy widziała, że wcale się nie przebudza potrząsnęłam jego ramieniem.
Harry gwałtownie otworzył oczy, ale zaraz je zmrużył.
- Billy dzwoni.- powiedziałam podając mu telefon.
Chłopak podniósł się na łokcie i odebrał telefon.
- Tak.- powiedział zaspanym głosem.
- Kurwa gdzie ty jesteś ? – słyszałam stłumiony głos Billego.- I dlaczego jakaś laska odbiera twój telefon. ?
- Co ? – spytał Harry i chyba powoli zaczynał rozumieć co się działo.
- Harry nie było cię na imprezie, ale jesteś nawalony. Gdzie byłeś wczoraj i gdzie kurwa jesteś teraz ? – Billy był chyba zdenerwowany.
- Uspokój się. Wszystko ok. Nie mogę teraz gadać.- powiedział Harry.
- Dobra, pogadamy potem. Wiesz, gdzie mieszka Sam, nie ? – spytał Billy.
- Tak.
- Dobra to bądź tam za pół godziny.- powiedział Billy i się rozłączył.
Harry włożył telefon do spodni i wstał z stolika. Poszłam w jego ślady.
- Ty wiesz gdzie mieszka ten Sam, bo ja tak średnio. – spytał Harry, przeciągając się.
- Tak. – powiedziałam ziewając.
Wbij do Sama jest sprawa.– zobaczyłam nową wiadomość od Victora.
- Ok to idziemy. To niedaleko. – powiedziałam.
- Dobra.- powiedział Harry i nagle załapał mnie za rękę delikatnie splatając nasze palce.
Zatrzymałam się i spojrzałam na nasze ręce, a potem na Harrego. Otworzyłam usta, żeby cos powiedzieć ale zamknęłam je. Nie wiedziałam w sumie co. A tak naprawdę nie miałam nic przeciwko temu co zrobił. Więc ostatecznie pokręciłam tylko głową lekko rozbawiona.
- To tu - powiedziałam, kiedy stanęliśmy przed drzwiami mieszkania Sama.
Już miałam otworzyć drzwi (raczej nikt w tych okolicach nie miał w zwyczaju pukania), kiedy coś sobie uświadomiłam.
- Harry wiesz oddam ci bluzę. I wiesz no ten…. Oni lubią się zgrywać. Lepiej nie trzymajmy się przy nich za ręce. – powiedziałam nie mając pojęcia jak przekazać mu to co miałam na myśli. Tak, żeby go nie urazić, bo jakoś tak nie wiem.. zaczynałam go lubić.
- Aaaa Ok.- powiedział Harry łapiąc aluzje. I całe szczęście nie wyglądał jakby to go zraniło.
Harry pomógł mi zdjąć bluzę i niechlujnie założył ją na siebie. Po czym weszliśmy do mieszkania Sama. W środku wszyscy już byli.
- No nareszcie, gdzie się szlajałeś ? – spytał Billy, kiedy zobaczył Harrego.
Harry tylko przewrócił oczami i usiadł koło brata na kanapie. Ja ruszyłam w stronę kuchni, bo właśnie uświadomiłam sobie, jak dawno miałam coś w ustach. Oczywiście oprócz ust Harrego. – pomyślałam i zraz zganiłam się za tą myśl. Zachowywałam się jak te wszystkie głupie nastolatki. Musze wziąć się w garść.
- Ej zaraz to TI była ta laską co twój telefon dziś odebrała. To z nią byłeś ? – pytał Billy.
- Co ? Co ty pieprzysz ?- pytał zdziwiony Harry.
Dobry był. Szybko zareagował i widać było po nim tylko zaskoczenie. Potrafił ściemniać.
- Oj uważaj Victor, bo młody się do twojej dziewczyny przystawia, a takiemu uroczemu loczusiowi to się nikt nie oprze. Bo w końcu ten urok to ma po mnie.- powiedział Billy, ale tak tylko na żarty i raczej uwierzył, że te wspólne wejście tu i ta dziewczyna odbierająca telefon Harrego to tylko zbieg okoliczności.
- Wal się. – powiedziałam do śmiejących się chłopaków pokazując im środkowy palec.
- Uuuuuuu. Nie grzeczna ta twoja dziewuszka Victor. Od kiedy taka jesteś nerwowa TI, co okres ci się zaczął ? – igrał ze mnie Sam.
- Nie jestem niczyją dziewuszką. Odpierdolcie się ode mnie. – powiedziałam i złapałam za klamkę drzwi do kuchni.
- Mówiłem, że jest sprawa.- powiedział Victor łapiąc mnie za łokieć. W sumie dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że tu był. Dziwne, że nie zareagował na docinki chłopaków.
Wyrwałam rękę i zirytowana powiedziałam – Toć wiem. Dlatego tu jestem.
-To usiądź i posłuchaj. – powiedział tonem nie znoszącym sprzeciwu.
Nienawidziłam jak tak do mnie mówił. Mógł być sobie tym kurwa szefem, tego całego gówna. Mógł być sobie nawet Bradem Pittem i Obamą w jednym. Ale nie będzie mi rozkazywał.
- Dobrze. Idę kurwa wziąć sobie coś do jedzenia.
- To może poczekać.- powiedział władczym tonem.
Przewróciłam oczami i znów chciałam otworzyć sobie drzwi, ale usłyszałam Victora.
- TI. Siadaj!- powiedział Victor, a słowo „siadaj” wypowiedział przez zaciśnięte żeby.
Przez chwile patrzyliśmy sobie w oczy. Victor był wściekły. Żyła na jego czole nerwowo drżała i zaczynał się robić czerwony na twarzy. Co wkurwia cię, że już nie jestem już twoim pieskiem, którego mogłeś sobie podporządkować i wydawać mu polecenia. – pomyślałam.
- Dobrze. – powiedziałam zła, nie chcąc nadużywać cierpliwości Victora. Nie chciałam scen przy Harrym.
Nikt nie zauważył naszej krótkiej „wymiany zdań”, oprócz Teda i Harrego. Ted był nowy i jak każdy nowy przerażająco bał się Victora i był nim strasznie zafascynowany. Teraz patrzył na niego z podziwem. Harry za to przyglądał się mnie. Nie za bardzo mogłam wyczytać z jego twarzy co myśli, ale wolałabym, żeby nie widział tego co się przed chwilą wydarzyło. Natomiast cała reszta była całkowicie zatracona w rozmowach i wygłupach.
- Zamknąć się. – powiedział Victro i cała reszta od razu zamilkła. – Nie będę się z tym wszytki, pieprzył od razu powiem o co chodzi. Wczoraj ktoś napadł na Petra i zabrał mu kasę, która miał dostarczyć Marshallowi. Kiedy Peter próbował złapać chuja, który na niego napadł złapały go gliny……
Nie słuchałam wywodów Victora o nowym problemie. Nie obchodziło mnie to już. Wczorajszy dzień pomógł mi ostatecznie podjąć decyzje o zakończeniu tego wszystkiego. Nie chciało mi się w to już dalej bawić. Nie było warto. Z Victorem też musiałam już skończyć. I miałam w dupie jego reakcje. Nie chce mi się już dłużej wykonywać jego poleceń.
W sumie to nie tak, że Victor jest nie wiadomo jakim potworem. Zawszy był dla mnie jak starszy brat i nie pozwolił nikomu zrobić mi krzywdy. Tylko to wszytko było trochę jak wojsko. Generał musi wydawać polecenia i pilnować, żeby żołnierze je wykonywali. Inaczej to wszystko nie dało by rade funkcjonować. Tylko, że wojsko było do obrony i pomaganiu ludziom. A to co się działo tu nie prowadziło do niczego dobrego…
~*~
- Heeej. Zaczekaj – krzyknął znajomy głos.
Uśmiechnęłam się do siebie i się odwróciłam.. Wyszłam zaraz, kiedy Victor skończył mówić. Przeszłam, może 200 metrów, kiedy Harry zaczął mnie wołać. Chłopak podbiegł do mnie troszkę dysząc.
- Co tam ? – pytam z uśmiechem. – Wiesz, że będą ci docinać, że wyszedłeś zaraz za mną ?
-Zaraz do nich wracam. Wyszedłem na chwilę – powiedział trochę smutny.
- To co im powiedziałeś ? Oni pozwalają wyjść na chwilę tylko na papierosa.- mówiłam robiąc krok w przód.
- Rozważałem to. No, ale doszedłem do wniosku, że nikt by mi nie uwierzył w to, że jaram. Więc tak naprawdę rozmawiam teraz z moją nadopiekuńczą mama, która, dzwoniła miliony razy i musiałem ją uspokoić, że wciąż jestem żywy. – powiedział, również zmniejszając odległość pomiędzy nami.
-Oj Harry nie ładnie, tak kłamać. Jeszcze w to wciągasz mamę. – droczyłam się z nim, przybliżając się jeszcze kawałek.
- Tak daleko od prawdy nie odbiegam. Mama na pewno dzwoniła już setki razy ale mam wyłączony telefon.- powiedział, przysuwając się tak, że prawię stykaliśmy się nosami. – Zresztą, robiłem to w słusznej sprawię.- wyszeptał mi do ucha, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
- Tak ? A w jakiej ? – spytałam uśmiechając się.
- Zapomniałem się pożegnać. A to bardzo nie ładnie. A ja przecież jestem takim dobrym chłopcem. – powiedział delikatnie głaszcząc palcami mój policzek.
- W takim razie pozwalam ci się zrekompensować. – powiedziałam, uśmiechając się łobuzersko.
Harry powoli złożył słodki pocałunek na moich ustach. Odwzajemniłam go już trochę bardziej pewnie. Zarzuciłam mu ręce na szyje przyciskając go jeszcze bliżej siebie. Nagle Harry odsunął się ode mnie, ale nadal trzymał mnie w ramionach.
- Musze już wracać.- powiedział Harry.- Ale się niedługo spotkamy.- dodał, kiedy zobaczył w moich oczach rozczarowanie.
- Dobra. – powiedziałam i niechętnie odsunęłam się od Harrego.
- To na razie- powiedział Harry i zaczął iść w stronę budynku.
Ja stałam i patrzyłam jak odchodzi. Co ten chłopak ze mną zrobił ? – pomyślałam. Przez niego zaczynałam się robić naiwną zakochaną nastolatką. Nie mam czasu na takie głupoty. Znałam gościa nie całe dwa dni. Ale i tak nie mogłam się doczekać, kiedy zobaczę go drugi raz. Kiedy spojrzę w jego oczy, kiedy dotknę tych włosów, kiedy znów go pocałuje…. Muszę się trochę otrząsnąć.- pomyślałam . Już zaczęłam się odwracać, kiedy zobaczyłam jakiś cień w oknach Sama. Szybko spojrzałam jeszcze raz , ale tym razem nic już nie widziałam. Obróciłam się na pięcie już nie patrząc w stronę okna i ruszyłam do mojego domu.
To było dziwne. A najdziwniejsze było to, że ta postać do złudzenia przypominała mi Victora.
~*~
Oglądałam właśnie jakiś program w telewizji, kiedy usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Wbijaj dziś wieczorem na imprezę. Nie będziemy długo. Szybko się zerwiemy, a potem gdzieś cię zabiorę. Harry xoxox.
Nie zamierzałam nigdzie iść, ale skoro mam okazje zobaczyć się z Harrym to pójdę. Odkąd poznałam Harrego minął już tydzień. I mimo, że nie mieliśmy okazji spędzić ze sobą czasu, sam na sam zakochiwałam się w tym chłopaku coraz bardziej. Tylko był jeden bardzo, irytujący problem. Billy. Nie zostawiał Harrego na krok. A my nic nadal nikomu o nas nie powiedzieliśmy. Ale to nie miała za dużego znaczenia i tak jakoś zawsze udawało nam się wyrwać. Chociaż na chwile.
Wyszykowałam się i pojechałam do klubu. Mimo, że była dopiero 22, połowa towarzystwa była już pijana. Szybko znalazłam Harrego. Stał bardziej z boku. Wyglądał nieziemsko. Zresztą tak jak zawsze. Uśmiechnął się, kiedy mnie zobaczył.
-Hej.- powiedziałam tylko, wiedząc, że nie jesteśmy sami.
- Siema. – powiedział Harry.- Wyglądasz ślicznie.- powiedział tak, że tylko ja byłam w stanie go usłyszeć.
Uśmiechnęłam się. A ty ostro seksownie.- pomyślałam.
- Czekamy tylko jak Billy jeszcze trochę wypiję, a potem bierzemy kluczki do auta i jedziemy. – powiedział Harry.
Właśnie w tym momencie zobaczyłam jak Billy wygłupia się z chłopakami ledwo trzymając się na nogach.
- Jak na moje oko nie ma już na co czekać. Wszyscy praktycznie są już najebani. – powiedziałam.
Harry podążył za moim wzrokiem.- Masz racje, zaraz wracam. – powiedział i ruszył w tłum.
Harry wrócił niedługo i pokazał mi dumnie kluczyki od nowego wozu Billego.
- No barwo. To, gdzie jedziemy ? – spytałam zaciekawiona.
- Zobaczysz. – powiedział Harry, kierując się w stronę wyjścia.
- No powiedz ? – prosiłam, kiedy wyszliśmy już z klubu.
- To niespodzianka.- powiedział Harry i otworzył kluczykami samochód Billego.
- Nie lubię niespodzianek. – powiedziałam.
- Ta ci się spodoba. – powiedział Harry ,podszedł do mnie i niespodziewanie zaczął mnie całować.
Od razu oddałam pocałunek. Harry przycisnął mnie do drzwi samochodu, coraz bardziej pogłębiając pocałunek.
Nagle ktoś odciągnął Harrego, a ten zatoczył się do tyłu. Zobaczyłam wściekłego Victora.
- Jesteś dziwką. – krzyknął patrząc na mnie.
- Nie mów tak do niej – powiedział Harry.
- A ty się zamknij gówniarzu, jeszcze z tobą nie skończyłem. – krzyknął Victor i uderzył Harrego z pięści prosto w szczękę.
KAHN
O kurff
OdpowiedzUsuńmega mi się podobają Twoje imaginy! te o Harrym szczególnie! poninformuj mnie o kolejnym!
OdpowiedzUsuńhttp://fullofonedirection.blogspot.com/ zajrzyj w wolnej chwili ; p
czekam na trzecią część. oby szybko !!!!!! <3
OdpowiedzUsuńO booooże!!! Cudeńko. Gdybym was spoykala to poprosilabym o autografy i wspolne zdjecia. I bym sie jarala jak pochodnia !!!!!!! Heh
OdpowiedzUsuńdokładnie :DD
Usuńczekam na następną część, a imagin super :)
OdpowiedzUsuńzapraszam was też do mnie. Co prawda dopiero zaczynam z koleżanką ale może znajdziecie coś co was zaciekawi c:
http://one-direction-imaginy-polskie.blogspot.com/
suuper !!!! jezuu to takie idealne !!! :)
OdpowiedzUsuńAwwww kocham ten imagin jest meeeeega <3 Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy skarbie :* Masz wiiiiiiielkiiii talent. Oooooooo taki DUŻY :D
OdpowiedzUsuń~Alice~
http://fullofonedirection.blogspot.com/ zmiany zmiany zmiany + nowa część! zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńO matko ! Pisz dalej!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na tego bloga :-)
Usuńhttp://one-direction-onelove.blogspot.com
i na tego :-)
http://magicisreall.blogspot.com
i na tego :-)
http://crazy-and-abnormal.blogspot.com
Fajne blogi polecam:-)
Hihi a ja wiem jak się skończy :D - r.
OdpowiedzUsuńOMG! Świetneee.. czekam na kolejną część... Z Harrym są najlepszee. :)
OdpowiedzUsuńJejku!
OdpowiedzUsuńBoskiiii :)
Czekam na nexta ;p
Boski, w ogóle cały czas się coś dzieje, no wiesz teraz w napięciu będę czekać na kolejną część ahhhhhhhhh, kocham ten imaginy *_*
OdpowiedzUsuńomg, kiedy kolejna czesc ? :D
OdpowiedzUsuńCiekawa historia, ale dodawanie kolejnej części po dwóch tygodniach to jednak trochę długo. W każdym razie, czekam na następną.
OdpowiedzUsuńOMG... Mówiłam, że Harry będzie miał wyjebane na Victora :D Genialne *__*
OdpowiedzUsuńomggggggg !!!!!!!!!!!!!! cud miod i orzeszki !!!!
OdpowiedzUsuńBomba,bomba , bomba!! Dawaj 3 część! *_*
OdpowiedzUsuńhihi a ja nie wiem jak się skończy :D - a
OdpowiedzUsuńSuper,brak słòw czekam na kolejna czesc.
OdpowiedzUsuńkiedy 3 czesc? a i imagin mega
OdpowiedzUsuńNastępny!!!! Super imaginy! :)
OdpowiedzUsuńO kurde.... o.O Proszę następną część tego imagina *.* jest świetny a ja już nie mogę się doczekać jaką ma niespodziankę Harry a i co [T.I.] Zrobi Victorowi ...
OdpowiedzUsuńProszę piszcie Szybko jesteście Genialne <3/ Martyna
ten imagin jest GENIALNY !!!! proszę dodaj jak najszybciej kolejną część :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy imagin. Proszę o 3 część;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnej części ;*
OdpowiedzUsuńWitam, nominowałam ten blog do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńSzczegóły: http://dare-to-dream-victoria-rock.blogspot.com/p/the-versatile.html
Zapraszam na mojego bloga .. dopiero zaczynamy ! :D http://paulina-and-paulina.blogspot.no/
OdpowiedzUsuńYeyeyeyeeyeyeyyeyeye jak piękny dawaj dalej ♥
OdpowiedzUsuńGenialna, kurczę absolutnie genialna; Czekam na następną... DAWAJ DAJEJ ;** ^^
OdpowiedzUsuńbłagam !!!!!!!! dodaj kolejną część !!!
OdpowiedzUsuńDaj kolejną część bo po nocach nie będę spać z ciekawości *-* Genialne <33
OdpowiedzUsuństraszliwie mi się podoba!! ten imagin to zupełnie cos nowego i innego niż czytałam dotychczas ;D i ten cały motyw dresów jest super xD czekam na kontynuuację!! *-*
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam też na mojego bloga ;) dopiero co zaczynamy i sie promujemy ^^
Jakoś mi się tak z GTA kojarzy, ale imagin świetny^^
OdpowiedzUsuńZajebiste, pisz dalej
OdpowiedzUsuńimaginyzonedirectionklaudusiaa.blogspot.co.uk zajrzyj jak będziesz mieć wolną chwilę
OdpowiedzUsuńZajebistyyy Dalej 3 częśc :D
OdpowiedzUsuńKiedy kolejne? oby szybko!!!
OdpowiedzUsuńSuper ,jest niesamowite!Pomysł jest oryginalny ,a samo zapisanie jest interesujące , mam na myśli twój styl pisania,że jest niepowtarzalny. :D A.K. xx
OdpowiedzUsuńSuper.! Już nie umiem się doczekać kolejnego rozdziału.! Pisz.! Szybciutko.! + WENA - niech Ci jej nie zabraknie.!
OdpowiedzUsuńHuhuhuhuhuh.. Zajebisty .. następną cześć proszę ! :D
OdpowiedzUsuńSuper, kiedy dodasz 3 część? Nie mogę się doczekać jest super, inny niż wszystkie. :)
OdpowiedzUsuńHuhihuhuhi.... Zajebisty♥♥♥
OdpowiedzUsuńsuper kiedy 3?
OdpowiedzUsuńZajebisty ,nie mogę sie doczekać kolejnej części *o*
OdpowiedzUsuńWiedziałam Że To Się Skończy Bójką Ale Wciągające
OdpowiedzUsuń