Czekałam na
ten dzień całe 2 miesiące. Nareszcie dwa tygodnie przerwy od nauki. Dwa
tygodnie spędzone na podziwianiu Francji, kraju, który tak mnie zachwycał i
interesował. Dwa tygodnie spędzone na wygłupianiu i plotkowaniu z moimi
przyjaciółkami. I co najważniejsze dwa tygodnie
spędzone na podziwianiu jego osoby. Zayn Mialik . Teraz będę mogła bez
przerwy się mu się przyglądać i słuchać jego wspaniałego głosu. Czy może być lepiej ?
Podróż mimo
tego, że trwała wiele godzin minęła mi przyjemnie. Pewnie miedzy innymi
dlatego, że miejsce Zayna znajdowało się dwa fotele przede mną.
Ponieważ
było już dość późno dziś nie mieliśmy w planach żadnego zwiedzania. Zjedliśmy
obiado-kolacje i mieliśmy udać się do swoich pokoi, aby się rozpakować. W
pokoju byłam z moja najlepszą przyjaciółką ITP i jeszcze dwiema koleżankami.
Wbiegłam do pokoju i zajęłam sobie łózko przy oknie z najlepszym widokiem na
telewizor. Razem z kupelami nie mogłyśmy uwierzyć, że już tu jesteśmy.
Zrobiłyśmy sobie mało bitwę na poduszki. Po skończonych wygłupach postanowiłam
zadzwonić do mamy, żeby powiadomić ja o tym, że już jestem, na miejscu, cała i
szczęśliwa. Ale nigdzie nie mogłam znaleźć swojego telefonu. Aaa no tak.
Pożyczyłam go koleżance, bo chciało coś sobie zobaczyć i ciągle mi go nie zwróciła.
Wyszłam z naszego pokoju i udałam się do tego, w którym przez najbliższy czas
miała mieszkać ta dziewczyna. Nie pukając, otworzyłam drzwi na oścież.
TI: Spencer,
masz mój telefon. Oooooo ty w dupę.- powiedziałam, kiedy zobaczyła co się
dzieję.
Spencer
namiętnie całowała się z takim jednym chłopakiem z naszej klasy. Obydwoje byli
bez koszulek, które były rozrzucone na podłodze. Kiedy mnie zobaczyli od razu
od siebie odskoczyli i wtedy zobaczyłam, że spodnie chłopaka były rozpięte. A
najdziwniejsze był to, że on przecież miała dziewczynę.
Szybko
wycofałam się i zatrzasnęłam drzwi. Zaczęłam szybko biec z powrotem do mojego
pokoju, aby opowiedzieć o wszystkim ITP. Nie mogłam przestać się śmiać. Ze
względu tego, że ja mieszkałam piętro wyżej musiałam pokonać schody. Oprócz
tego, że właściwie przy każdym stopniu się
potykała to jeszcze parę razy wywróciłam. I taka oszołomiona, poobijana
i płacząca ze śmiechu z kopniaka otworzyłam drzwi do pokoju.
TI: Boże w
życiu mi nie uwierzysz co właśnie zobaczyłam.- krzyknęłam wbiegając do pokoju.
JEB. Zderzyłam
się z czymś i przewróciłabym się do tyłu, ale coś mnie przytrzymało. O Matko
najukochańsza, był to Zayn. Uśmiechał się rozbawiony. Rękami obejmował mnie w
tali, żeby nie upadła.
Z: Co
takiego widziałaś ? – Spytał lekko się uśmiechając.
Czy mi się
zadaje, czy jego ton był taki, no nie wiem … Uwodzicielski ??? A do tego po co
ciągle mnie trzymał, przecież mógł mnie już puścić.
TI: Co
robisz w moim pokoju ? – spytałam mega zdziwiona.
Z: Nic. Bo
to jest mój pokój, a ty swój masz bodajże drzwi obok. – mówił ciągle w ten sam
sposób.
Boże zaraz
umrę z nerwów.- pomyślałam.- Co mam robić ?
TI: Tak ? –
spytałam.
Na co Zayn
pokiwała głową.
TI: A to
przepraszam. – wyjąkałam.
I chciałam
się wyplatać z jego uścisku, kiedy on jeszcze zapytał.
Z: A co tak
mocno chciałaś mi powiedzieć ? Co zobaczyłaś ? – spytał z ironicznym
uśmieszkiem.
TI: Tobie
nic. Nie ważne – powiedział i ty razem wyrwałam się z jego rąk.- Chciałam coś
powiedzieć ITP.- powiedziałam i uciekłam z tego pokoju.
~*~
Na miejscu obecnych Pól Elizejskich do roku 1616 były pola uprawne, przez które Maria Medycyjska
Ale to wszystko było dziwne. Z bliska jego oczy były jeszcze ładniejsze.
zostały wchłonięte przez aglomerację Paryską dopiero w …
Takie dziwnie brązowe. Trochę jak czekolada. Lubię czekoladę. Ale jego oczy są lepsze niż czekolada. Bardziej intensywnie. Takie błyszczące.
Aleje goszczą finałowy etap Tour de france, po którym odbywa się ceremonia wręczenia nagród.
Ale o co mu chodziło. Nie za często ze mną rozmawiał. A co dopiero odwalał przy mnie takie rzeczy. Hymmmmmmm o co w tym wszystkim chodzi ?
- EJ TI ! – usłyszałam syknięcie ITP.
Opuściłam głowę, bo od jakiś 30 minut patrzyłam w chmury i nad wszystkim rozmyślałam. Ogólnie cały dzień byłam rozkojarzona. Byliśmy na Polach Elizejskich i normalnie byłabym strasznie tym wszystkim zafascynowana i zwiedzałam bym Paryż z wielką ochotą i zaangażowaniem. Ale prze wczorajsze wydarzenia kompletnie się pogubiłam. I dzisiaj, kiedy przechadzaliśmy po Polach Elizejskich, po prostu wlekłam się na końcu wycieczki błądząc w swoim umyśle i nie zwracając uwagi na to co się wokół mnie dzieje.
- Kogo wybierasz sobie TI ? – spytała moja nauczycielka.
O czym ona mówi ? – pomyślałam zdziwiona.
TI: Słucham ? – spytałam nie pewnie.
Kobieta westchnęła z politowaniem. – Ja po prostu nie wiem co się z wami dzieci dzieje. Jesteście najgorszą klasą jaką kiedykolwiek miałam. Nigdy więcej nigdzie z wami nie wybieram. A co do ciebie TI, nie spodziewałam się tego po tobie. Pani przewodnik tu takie ciekawe rzeczy mówi, a ty dzisiaj jak się zachowujesz. Czy ktoś może jej wytłumaczyć co ma zrobić ?- powiedział nauczycielka.
Wredny, stary babsztyl – pomyślałam.
Podczas jej gorliwego przemówienia moja klasa zaczynała chichotać, ale teraz to już śmieli się w najlepsze. I oczywiście nikt nie chciał mi powiedzieć o co chodzi.
- Po prostu powiedz, że chcesz mnie. – usłyszałam głos Zyna. Patrzył się na mnie wyczekująco tymi niesamowitymi oczami, które okrywały długie rzęsy wywijające się na wszystkie strony.
TI:Mmmmmm. Wybieram jego .- powiedziałam i wskazałam palcem na Zyna.
-Wyśmienici. Nareszcie. – powiedział ta starucha rozkładając ręce.
Zayn podszedł do mnie i pociągnął mnie za rękę. Nawet nie zauważyłam, że wszystkie dziewczyny stały w rządku, naprzeciwko chłopaków. Teraz przyszła kolej ITP. Ciekawe kogo ona wybierze i co najważniejsze do czego. Właśnie miała powiedzieć imię tego kogoś, ale nie mogłam tego usłyszeć, ani zobaczyć, ponieważ Zayn staną przede mną. Tak, że nosem prawie dotykałam jego klatki piersiowej. Spojrzałam w górę.
Z: Wygląda na to, że będziemy parą .- powiedział i szeroko się do mnie uśmiechną.
TI: Jak to ?- spytałam zdezorientowana.
Z: No, wybrałaś mnie.
TI: Ale do czego ? – spytałam.
Z: Zauważyłem właśnie, że dziś jakaś jesteś nieobecna.- powiedział i popatrzył mi w oczy.
TI: Powiesz mi czy nie ? – spytałam wytrzymując spojrzenie.
On już otworzył usta, żeby cos powiedzieć, kiedy dobiegło nas wołanie naszej pani.
- Dobrze moi drodzy, skoro jesteście już podzieleni to teraz udamy się do Hotelu, gdzie o 16:30, powtarzam o 16:30 i żeby nikt się nie spóźniał będzie obiad, a potem jeszcze do 18 będziecie mieli czas, żebyście sobie popracowali, a potem o 18:20 mamy rejs po Sekfanie.
Zayn tylko się do mnie uśmiechną i poszedł za resztą wycieczki. Ruszyłam jego śladem i podbiegłam do ITP.
TI: O co tu chodzi ??? – spytałam.
ITP: Oj TI. Przez tego Zayna cały dzień chodzisz z głową w chmurach. – powiedziała i zachichotała.
TI: Ciszej. Powiedz, dlaczego on powiedział do mnie, że jesteśmy para ? – spytałam szeptem.
ITP: Mogło chodzić mu o dwie rzeczy. Albo oficjalnie jesteście razem i twoje największe marzenia się właśnie spełniły. Albo chodzi o to, że jesteście w parze do naszego zadania. Pani kazała nam podzielić się na dwu osobowe grupy. Więc, że jesteśmy kobietami, pierwszeństwo i tak dalej wybierałyśmy sobie partnerów. I ty wybrałaś sobie Zayna.
TI:Ooo. A co musimy zrobić ?
ITP: Coś tam sprawozdanie z każdego dnia, jakiś tam pamiętniko- coś tam, żeby Pani mogła to pokazać w szkole jak wrócimy, ze to była tak cudowna wycieczka i że szkole opłacało się dopłacać na to tyle kasiory. Mają być obrazki, rysunki i takie tam.
TI: Okey. Więc ja jestem z Zaynem, a ty ?- spytałam mojej przyjaciółki.
ITP: Ja z Joshem. Wyduszę z niego co tam robił z Spencer skoro ma dziewczynę. Wszystko mi wyśpiewa. – powiedział ITP, a ja widziałam w jak już wszystko sobie planuje. Jak się na coś uprze to nie odpuszcza.
TI: Dobry pomysł. I potem wszystko mi powiesz.
ITP: Oczywiście. Ale obawiam, się, że to jednak ty będziesz miała więcej do opowiadania, po zakończeniu współpracy z panem „ Jestem ostro gorący”. – powiedział ITP. Szturchając mnie łokciem.
Zrobiłam się cała czerwona i tylko powiedziałam, zasłaniając dłońmi twarz- Może być ciekawie.
Strasznie się denerwowałam. Prawie nic nie zjadłam z
nerwów. Ale oprócz tego, że bałam się, że na wstępie walne coś głupiego to
byłam ciekawa jak będzie. Byłam ciekawa Zayna. Dzięki temu wszystkiemu mogłam
go lepiej poznać.
Po obiedzie poszłam do pokoju. Byłam sama w naszym
pokoju. ITP. Poszła do Josha i reszta koleżanek też się gdzieś poumawiał ze
swoimi parterami. Zastanawiała się czy nie pójść do Zayna i zacząć to zadanie.
Ale ostatecznie postanowiłam nic nie robić. Leżałam na moim łóżku i oglądałam
telewizje. Nie powiem nudziłam się jak cholera. Trzy kanały i wszystkie po
Francusku.
Nagle coś poczułam jak coś dźga mnie w boki. Krzyknęłam i
wstałam jak oparzona.
TI: To ty – powiedziałam, kiedy zobaczyłam Zayna pękającego
ze śmiechu.
Ponieważ, leżałam tyłem do drzwi, na brzuchu i oglądałam
ten głupią francuska telnowele, byłam świetnym celem dla Malika. Więc on tak po
prostu sobie tu wszedł, a że go nie usłyszałam postanowił sobie ze mnie
pożartować.
Z: Tak ja. Jesteśmy parą pamiętasz ?- powiedział, kiedy
się uspokoił.
TI: Tak, wiem. Ale co to było, Przestraszyłam się. –
Powiedziałam, a w moim głosie było słychać lekką złość. Chodź tak naprawdę
wcale się nie gniewałam.
Z: Wybacz , nie mogłem się powstrzymać- powiedział i szeroko
się do mnie uśmiechną.
TI: W każdym razie, ITP
tłumaczyła mi mniej więcej co mamy zrobić, ale nie do końca wiem. Więc
ty może masz jakieś pomysły ? – spytałam
Z: Trzeba opisać każdy dzień. A co do twojego pytania nie
myślałem o tym. Uwierz moją głowę zaprzątają zupełnie inne rzeczy i nie ma w
niej miejsca na to zadanie. A tak konkretnie jedna bardzo ładna rzecz.
TI: Okey. To coś wymyślimy. – Powiedziałam nie zwracając
uwagi na to co wcześniej powiedział Zayn
Znalazłam jakąś kartkę i długopis. Usiadłam na łóżku i
zobaczyłam, która jest godzina.
TI: Zostało nam już tylko 20 minut.
Z: Potem mamy ten rejs, prawda ?- spytał Zayn siadając
obok mnie.
TI: Tak, chyba tak.
Z: Byłaś kiedyś w Paryżu ?
TI: Nie. Jestem tu pierwszy raz. Ale zawsze marzyłam, aby
tu przyjechać. – odpowiedziałam i nieśmiało się uśmiechnęłam.
Z: I co podoba ci się ?
TI: Tak, strasznie. To bardzo piękne miasto.
Z: No cóż dziś nie wyglądałaś tak jakby ci się podobało.
Sprawiałaś bardziej wrażenie takiej trochę, jakby to powiedzieć. Jak byś miała
wszystko w dupie i pragnęła by wszyscy się od ciebie odwalili. – powiedział
Zayn.
TI: Byłam tylko trochę zmęczona. Wcale nie chciałam, żeby
tak to wyglądało.
Z: Ale tak to właśnie wyglądało.
TI: No faktycznie. Pani też chyba to zauważyła. Ale ona ogólnie mnie nienawidzi, więc.- powiedziałam.
TI: No faktycznie. Pani też chyba to zauważyła. Ale ona ogólnie mnie nienawidzi, więc.- powiedziałam.
Z: Nie martw się ona nienawidzi całego świata i
wszystkich ludzi. – powiedział Zayn .
TI: Zauważyłam.
Chwila ciszy. Może wykorzystać to jeszcze do czegoś ?ITP., była by ze mnie dumna.
TI: Zayn ?
Z: Tak- Zayn uśmiechną się i spojrzał mi głęboko w oczy.
Ach te czekoladki.
TI: Ty się przyjaźnisz z Joshem, prawda ? – spytałam.
Z: No tak i co z
tego ? – spytał zaciekawiony.
TI: Chciałabym się czegoś dowiedzieć. Ale najpierw musze
mieć pewność, ze nie powiesz mu o tej rozmowie. – powiedziałam.
Z: Jasne. To co teraz powiemy zostanie tylko miedzy nami.
TI: No dobra, to chodzi o to że….- nie dokończyłam, bo do
pokoju weszły moje koleżanki.
ITP: Za 5 minut mamy zbiórkę- powiedziała ITP zdziwiona
naszym widokiem.
TI: Jak to przecież jest dopiero … A no faktycznie 18.20. – powiedziałam.
Czas strasznie szybko mi zleciał, a tak w sumie to nawet
nie zaczęliśmy z Zaynem naszej pracy.
Z: Dobra to ja lecę. – powiedział Zayn. Obdarzył mnie
szerokim uśmiechem, od którego zresztą cała zalałam się rumieńcami, krzyknął
krótkie część i wyszedł.
ITP tylko spojrzała na mnie znacząco i wybuchnęła
śmiechem. Olałam ją i resztę koleżanek pytających co ją tak bawi i zaczęłam się
szykować.
ITP: Zobaczysz jeszcze go złamie. Ale zabawnie będzie,
kiedy już się przyzna, możemy to w jakiś sposób wykorzystać. - mówiła ITP.
Opowiadała mi właśnie jak to jej się pracowało z Joshem.
Nie udało jej się nic dowiedzieć i teraz strasznie to przeżywa. ITP. Jest
zdecydowanie największą plotkarą na świecie. Oooo tak jest strasznie ciekawska
i musi wiedzieć wszystko co się wokół niej dzieje. Ale mnie zawsze bawi jej
zachowanie.
TI: Ale co ? – spytałam rozbawiona.
ITP: No jak to co ? To, że my wiemy o jego skokach w bok.
Wiem powinnam nagrać jak się do tego przyznaje. Wtedy już na pewno nam się nie
wywinie.- mówiła coraz bardziej się w to wszystko wkręcając.
Pokręciłam tylko głową z rozbawieniem i dalej już nie słuchałam bezsensownego monologu
mojej przyjaciółki. Właśnie płynęliśmy po Sekfanie wielkim statkiem. Mieliśmy
tu być tak do 22.
Podziwiałam zachód słońca. Widok był naprawdę piękny.
Panorama Paryża i blask coraz słabszych promieni słońca.
IT: Ej jest tu łazienka ? – spytałam ITP, kiedy poczułam
potrzebę skorzystania z toalety.
ITP: Nie wiem. Ale raczej powinna być.
IT: To pójdę poszukać.
ITP: Ok tylko wracaj szybko. Bo przez Josha zapomniałam
się ciebie zapytać co się działo, podczas twojej współpracy z Malikiem.-
powiedziała ITP figlarnie.
Przewróciłam oczami i wyruszyłam na poszukiwania
łazienki.
Przeszłam cały parter, ale nigdzie nie mogłam znaleźć
toalety. Postanowiłam wejść na górę. Pokój dla personelu. Nie. Składzik. Nie.
Pokoje do wynajęcia : nr 67,68, 69 Nie, Nie, Nie. Siłownia… Boze czego oni tu
nie mają. Wszystko tylko nie łazienkę. A ja się zaraz posikam- pomyślałam. Oooo
jest, zobaczyłam na ścianie strzałkę skierowana w prawo z napisem wc.
- No po prostu nie wierze. – powiedziałam sama do siebie,
kiedy zobaczyłam, że jest to toaleta męska.
- Pieprze to.- powiedział i weszłam do środka.
Na szczęście nikogo nie było. Wbiegłam do pierwszej
kabiny i szybko załatwiłam swoja potrzebę. Zaczęłam myć ręce. Skoro już tu
jestem to pewnie i tak nie znajdę tej damskiej łazienki. Postanowiłam się
trochę poprawić. Rozczesałam włosy i zaczęła malować usta. Nagle drzwi od
łazienki się otworzyły. Przestraszona nie zdążyłam zareagować. Zastygałam
nachylając się do lustra, i trzymając szminkę blisko rozdziawionych ust. Do
łazienki wszedł Zayn. Kiedy mnie zobaczył zaczął się śmiać.
TI: NO co ?- spytałam zirytowana.
Z: Nic takiego. – powiedział uśmiechając się z drwiną .
Nic sobie z tego nie robiąc wróciła do przerwanej
czynności. Powili malowałam usta. Normalnie w takiej sytuacji spaliłabym
ostrego buraka i zaczęłabym się tłumaczyć z całej sytuacji. Ale sposób w jaki
Zayn na mnie patrzył i jak się do mnie zwracał strasznie mnie irytował. Był
taki bezczelny. Taki arogancki. Taki, taki nieziemsko seksowny… Co ja mówię ?
Poczułam dym. Odwróciłam się. Zayn ciągle mi się
przyglądał. Patrzył na mnie z tym swoim cwaniackim uśmieszkiem i jarał balnta.
TI: Przyszedłeś tu żeby sobie zapalić ? – spytałam.
Z: Nie. Miałem zamiar załatwić swoją fizjologiczną
potrzebę, ale chwilowo nie mogę tego zrobić, więc wykorzystuje ten czas do innych rzeczy. – powiedział.
TI: A to niby dlaczego nie możesz się wysikać.- KURWA.
Zganiłam się w myślach. Miałam się go o to nie pytać. Ale nie wytrzymałam. I
jeszcze te ‘’wysikać’’ . Nie no, po prostu królowa prostoty.
Zayn zaśmiała się krótko. Zagasił jeszcze nie do końca
wypalonego blanta i przydeptał go butem.
Z: Wiesz przy damie nie wypada.- powiedział.
O czym on gada? Dopiero teraz zobaczyłam, że za mną przy
ścianie stoi pisuar. No, żesz kurwa. I co teraz ?
Nie wiedząc co mam zrobić postanowiłam opuścić już tą toaletę. Wzięłam swoją torebkę i już
złapałam za klamkę od drzwi, kiedy Zayn załapał mnie za łokieć i odwrócił w
swoja stronę, tak że nasze usta był teraz niebezpiecznie blisko siebie.
Z: zaczekaj ! – powiedział patrząc mi w oczy.
TI: Co ? – spytałam zdziwiona, a za razem trochę
przestraszona tym wszystkim.
Zayn jeszcze chwile popatrzył mi głęboko w oczy, po czym
szeroko się uśmiechnął
Z: Zapomniałaś- szepnął mi do ucha. A moja ciało
przeszedł przyjemny dreszcz.
Trochę się ode mnie odsunął i za pleców wyciągnął moja
pomadkę.
Zatkało mnie. Co ja widziałam w tym palancie ? Po co
traciłam te wszystkie chwile rozmarzając się o nim ? Po co teraz traciłam czas
na tego dupka podczas podróży mojego życia o której zresztą zawsze marzyłam ? A
on ? Po co to robił ? Po co zaczął ta swoją grę ? Nigdy na mnie nie zwracał
uwagi, dlaczego to nagle się zmieniło ? Co z tego, że był taki mega przystojny
? Co z tego, że był taki zabawny i wszyscy go lubili ? Co z tego, że zwykłe
wpatrywanie się w jego osobę mogło być dla mnie najlepszą rozrywką? Pieprze to.
No tak, żeby to wszystko był takie proste… Zwykłe powiedzenie sobie, ze on jest
beznadziejny i wszystko by mi przeszło.
Wyrwałam mu moja szminkę. Z znów chciałam opuścić
toaletę, ale tym razem Zayn załapał mnie w tali i znów przyciągnął do siebie.
Z: Rozmawiałem z Joshem. Nie wiedziałem, że lubisz
podglądać ludzi. – powiedział.
TI: Mam, w dupie to co on ci powiedział. Jesteście siebie
warci. Po co ci to wszystko ? Po co ta cała szopka z tą pracą w grupie ? Po co
byłeś dla mnie miły ? Po co…
Chciałam dalej kontynuować moje oskarżenia, ale Zayn
brutalnie mi to przerwał składając na moich namiętny pocałunek. Na początku
Zayn całował mnie bardzo gwałtownie i w taki sposób w jaki zawsze się
spodziewałam, że całuje Zayn Malik. Ale potem pocałunki stały się coraz
bardziej delikatne i wolniejsze.
Smak tytoniu zmieszał mi się z fabrycznym smakiem szminki. Nie miałam
pojęcia co się dzieje. Nagle Zayn oderwał się od mnie popatrzył na mnie
figlarnie. I wyszeptał mi do ucha :
- To wszystko po to, ponieważ jesteś bardzo ciekawą, małą
osóbką. Niby taką dobrą i grzeczną. Twarzyczka anioła. Ale co się tam głębiej
kryje, nikt nie wie. Po to, ponieważ
mnie zaintrygowałaś. Te piękne oczy, które już tak dawno są we mnie tak mocno
wpatrzone. Ten słodki uśmiech i te … hymmm i te twoje pełne usteczka,
które teraz zostały tak brutalnie przez
zemnie umazane szminką – powiedział uwodzicielskim głosem i zaczął delikatnie
wycierać kciukiem miejsca, gdzie za pewne byłam rozmazana.
Jednak nie pozwoliłam mu dokończyć tej czynności i
ponownie złączyłam nasze usta w słodkim pocałunku.
KAHN
Ha, ha... "O Matko najukochańsza, był to Zayn." Ryczałam ze śmiechu<3
OdpowiedzUsuńhttp://vashappenin-hate-love.blogspot.com
Kocham <3
OdpowiedzUsuńNominacja do Liebster Awards.
OdpowiedzUsuńhttp://imagine-kamy.blogspot.com/
doobry! <3
OdpowiedzUsuńdziewczyno jesteś ZAJEBISTA ! a ten imagin to było mistrzostwo <33
OdpowiedzUsuńo jej. hahahah nawet nie wiesz jak miło jest mi to słyszeć :))))))))) - KAHN
UsuńWeź kurna mania dobra jesteś;)) WIĘCEJ TAKICH IMAGINÓW!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń" A to niby dlaczego nie możesz się wysikać.- KURWA. Zganiłam się w myślach. Miałam się go o to nie pytać. Ale nie wytrzymałam. I jeszcze te ‘’wysikać’’ . Nie no, po prostu królowa prostoty. " - leże i sika ze śmiechu.
OdpowiedzUsuńImagin świetny, masz talent dziewczyno :)
Przebiłaś samą siebie chyba najbardziej ze wszystkich uwielbiam ten imagin <3 Kochaaaam <3
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz?! Zazdroszcze ci talentu dziewczyno! Nigdy nie przestawaj pisac <3
OdpowiedzUsuńcudowny !! po prostu zajebisty : D kocham to ! < 3
OdpowiedzUsuńHaha. Zajebiste ! Tylko szkoda, że takie krótkie :< Ale nie wiem czy oglądałaś serial "Inna" na MTV (ang. AWKWARD ), ale właśnie ta przyjaciółka z Twojego imagina cholernie przypomina mi tą rudą z tego serialu. Najlepszą przyjaciółkę głównej bohaterki xd Też taka plotkara i gaduła xd Ale mniejsza z tym... Uwielbiam tego bloga i wasze imaginy. A ten przebił wszystko :D W ciągu jednego wieczoru przeczytałam wszystkie :D Nie przestawajcie pisać, w żadnym wypadku ! ;) I życzę dużo, dużo weny. Wiem jakie to cholerstwo bywa ulotne ;)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie:
http://live-while-were-young-people.blogspot.com/
http://just-take-me-home.blogspot.com/
hahahaha, boskie <3 najlepszy jaki czytałam :D
OdpowiedzUsuńBoże, co się ze mną dzieje ! 02:07, a ja nadal czytam ! :D
OdpowiedzUsuńEj no bez jaj , jak ty to robisz , ze tak piszesz ? :o
OdpowiedzUsuńPozazdrościć ;** cudowny bad boy w roli głównej .. Lubie to ;D imagin romantyczny , smieszny i taki uroczy *.* jeden z lepszych az brak słów ... Ale rafaello w sumie tu chyba nie pomoże .. No chyba , ze w nagrodę za taka ciężka pracę to łap xd
Jeden z najlepszych imaginów, jaki tu czytałam! Ach... Świetny! <333 :D
OdpowiedzUsuńJeden z moich najulubieńszych imaginów :D Jedyne co mnie razi to ta "Sekfana"... Powinno być Sekwana. Reszta jednak jest w miarę okej jeśli chodzi o gramatykę. Treść mistrzowska, pękałam ze śmiechu XD
OdpowiedzUsuńEEj no zajebisty ! : D
OdpowiedzUsuńPo prostu KOCHAM *.*
OdpowiedzUsuńZaJeBiStY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony imagin EVER <3
OdpowiedzUsuńczytam już go po raz 5 . Najlepszy ;* jdhfcdshvgbvg Nigdy mi się nie znudzi ;*
Loffki<3:-*XD
OdpowiedzUsuńHahahhahahahah <3
OdpowiedzUsuńUśmiałam się do łez :)) wspaniały !!
Słodkie :')
OdpowiedzUsuń