środa, 7 sierpnia 2013

# 111. Marcel I cz. 3

        -Cześć Marcel. - Rzuciła Alex, jedna z najładniejszych dziewczyn w szkole, mijając nas na korytarzu. Chłopak jednak zignorował ją, jedynie ciaśniej obejmując mnie ramieniem.
-Czemu nie odpowiedziałeś? - Spytałam, gdy straciliśmy ją z pola widzenia.
-Słucham? - Zdziwił się Marcel, widocznie wyrwany z zamyślenia.
-Alex się z tobą przywitała, a ty jej nie odpowiedziałeś. - Zwróciłam mu uwagę.
-Oh, musiałem jej nie zauważyć. Zagapiłem się. - Wyjaśnił.
-Na co? - Ściągnęłam brwi.
-Na ciebie. - Wycedził, spuszczając głowę, a jego policzki momentalnie zalały się rumieńcem.
-Wolałeś patrzeć na mnie niż na najładniejszą dziewczynę w szkole? - Uniosłam jedną brew.
-Jesteś od niej ładniejsza. - Powiedział przyciskając swoje wargi do mojego policzka.
        Mimo iż nie wierzyłam w słowa Marcela, podnosiły mnie one na duchu. Po balu Marcel nie powrócił już do swojego starego wizerunku, co wpłynęło znacznie na życie naszej szkoły. Z nudnego, poniewieranego przez wszystkich kujona stał się jednym z najpopularniejszych i najprzystojniejszych chłopców w całym naszym roczniku i nie tylko. Jeszcze pare miesięcy temu ludzie odzywali się do niego jedynie obrzucając go wyzwiskami, po czym wystarczyła jedna noc, by wszyscy zapragnęli się z nim przyjaźnić. To potwierdziło jedynie moją tezę co do tego, że zwracają uwagę tylko i wyłącznie na wygląd. Przecież Marcel zawsze miał wspaniałą osobowość, jednak oni zbliżyli się do niego dopiero, gdy zdjął okulary oraz zmienił styl ubierania się i fryzurę. Było nie niezmiernie płytkie, a ich przyjaźń delikatnie mówiąc nieszczera. Odnosiła wrażenie iż Marcel zdawał sobie z tego sprawę, jednak cały czas martwiłam się, że przez to że nigdy nie był szczególnie lubiany, woda sodowa zwyczajnie uderzy mu do głowy. Mimo iż byliśmy razem już od kilku miesięcy i przez ten czas nigdy nie dał mi powodu do zazdrości, nie umiałam patrzeć obojętnie na wszystkie podrywające go, piękne dziewczyny. Teraz przecież mógł mieć każdą.
        -Skoro tak twierdzisz. - Zachichotałam.
-Dla mnie jesteś najpiękniejszą dziewczyną na świecie. - Odparł ponownie dając mi całusa, jednak tym razem w usta.
-Dziękuję, Marcel. Jesteś kochany. - Rzuciłam, po czym chłopak obdarzył mnie szerokim uśmiechem, oprawionym w przeurocze dołeczki.
-To Veronica? - Spytał wskazując palcem na brunetkę idącą wzdłuż holu, parę kroków przed nami.
-Tak, to ona. Poczekaj tu na mnie, muszę z nią chwilę porozmawiać. - Poprosiłam, na co Marcel skinął głową.
-Nigdzie się nie wybieram. - Rzucił, po czym wyplątałam się z jego uścisku, ruszając biegiem w stronę swojej przyjaciółki.
-Veronica! Poczekaj! - Zawołałam, po czym dziewczyna zatrzymała się w pół kroku, odwracając twarzą w moją stronę.
-O hej, [T.I]. - Powiedziała witając mnie ciepłym uśmiechem.
        Po naszej kłótni, którą odbyłyśmy przed i w trakcie balu jeszcze długo nie układało się między nami najlepiej. W końcu jednak Marcel namówił mnie do szczerej rozmowy z Veronicą. Nie chciał, żebym z jego powodu kłóciła się z moją najlepszą przyjaciółką. Wyjaśniłyśmy sobie wtedy wszystko i doszłyśmy do wniosku, że cały ten spór był kompletnie bezsensowny. Pogodziłyśmy się i znów było między nami tak jak dawniej. Nie miała nawet problemu z  zaakceptowaniem tego, że ja i Marcel jesteśmy razem. Powiedziała, że cieszy się naszym szczęściem. Poza tym często spędzaliśmy czas całą paczką i nie skłamałabym mówiąc iż ta dwójka została parą naprawdę dobrych przyjaciół.
        -Hej. Chciałam sptać, czy mogłabyś pożyczyć mi notatki z biologii, bo ostatnio narobiłam sobie trochę zaległości... - Zaczęłam mówić, jednak Veronica uparcie wpatrywała się w punkt za moimi plecami, sprawiając wrażenie niezbyt zainteresowanej słowami padającymi z moich ust. - Słuchasz mnie w ogóle? - Spytałam z wyrzutem.
-Tak, tak. Notatki z biologii czy jakoś tak. - Potrząsnęła głową, powracając na ziemię. - Jednak sądzę, że to będzie musiało poczekać.
-Czemu? - Zdziwiłam się.
-Bo jakaś suka właśnie podrywa twojego chłopaka. - Wycedziła, łapiąc mnie za ramiona i odwracając twarzą w stronę szafek. Marcel stał oparty o jedną z nich i zwrócony był do mnie tyłem w czasie, gdy jakaś dziewczyna naprzeciwko niego mówiła coś szczebiotliwym głosem, oplatając pasemko swoich długich, tlenionych włosów wokół szczupłego palca.
-Oni tylko rozmawiają... - Odparłam bez przekonania.
-Zaraz przekonamy się o czym. - Prychnęła Veronica chwytając moją dłoń i ciągnąc mnie za sobą. Stanęłyśmy przy szczycie szafek, w taki sposób, by blondynka nie mogła nas zauważyć, jednak każde jej słowo docierało do nas bardzo dokładnie.
-Może wyszlibyśmy gdzieś razem w piątek wieczorem? - Spytała przesłodzonym głosem.
-N-nie sądzę, aby był to dobry pomysł. - Zająkał się Marcel widocznie stłamszony jej towarzystwem.
-Dlaczego? Będzie fajnie. - Przekonywała go.
-Jestem zajęty. - Odparł chłopak.
-Czym? - Zdziwiła się blondynka.
-Chyba przez kogo. - Zripostował, jednak nadal pozostawał skrępowany.
-Daj spokój. - Westchnęła poirytowana. - Przecież [T.I] to taka nudziara. Taki chłopak jak ty zasłu... Hej, czekaj! Gdzie ty idziesz?! - Jedyną odpowiedzią Marcela były jego oddalające się od dziewczyny kroki.
        -[T.I]? - Zdziwił się dostrzegając mnie i Veronicę stojące w szczycie szafek.
-To ja chyba już pójdę. - Wycedziła brunetka po chwili niezręcznej ciszy, zostawiając nas samych.
-Słyszałaś wszystko, prawda? - Spojrzał na mnie wzrokiem przepełnionym bólem.
-Tak, ja... - Nie wiedziałam co właściwie mogłabym powiedzieć w takiej sytuacji.
-Przepraszam. - Odparł skruszony, spuszczając głowę.
-Nie, Marcel. Nie przepraszaj, nie masz za co. Przecież nie zrobiłeś niczego złego. - Powiedziałam, oplatając go ramionami.
-Ale czuję się winny. - Wyznał, chowając twarz w zagłębieniu mojego ramienia.
-Niepotrzebnie. - Uspokoiłam go.
-Chciałbym, żebyś wiedziała, że jestem tylko twój. - Powiedział odsuwając się ode mnie nieznacznie, by móc spojrzeć mi w oczy. - T-to znaczy, jeśli mnie chcesz... - Zająkał się niepewnie, odwracając wzrok, a jego policzki zalały się rumieńcem
-Oczywiście, że chcę, głuptasie. - Odparłam pocierając o siebie czubki naszych nosów.
-M-mogę cię teraz pocałować? - Przygryzł dolną wargę, spojrzeniem powracając do moich oczu.
-Jestem twoją dziewczyną. Serio musisz o to pytać? - Zachichotałam.
-W-wolałem się upewnić. - Powiedział, a jego policzki stały się jeszcze bardziej różowe niż przed chwilą. To takie urocze, że mimo swojej popularności Marcel nie zmienił się i pozostał tym samym uroczym i nieśmiałym chłopakiem, w którym się zakochałam. Nie zwlekając dłużej poczęliśmy zmniejszać dystans między nami, aż w końcu nasze usta spotkały się w czułym pocałunku.

~*~

       Ostatnie wydarzenia trochę mnie uspokoiły. Obdarzyłam Marcela większym zaufanie. W końcu każdy normalny chłopak skorzystałby z zainteresowania wśród tak wielu pięknych dziewcząt. Każdy tylko nie Marcel. Jednak mogłam się mylić...
       Weszłam do szkoły cała w skowronkach nie mogąc doczekać się aż zobaczę się z moim chłopakiem i  najlepszą przyjaciółką. I owszem, zobaczyłam ich. Jednak nie w takiej sytuacji jakbym tego chciała. Stanęłam jak wryta, na środku przejścia obserwując rozgrywającą się kilka metrów ode mnie scenkę. Veronica pochylała się nad Marcelem szepcząc mu coś do ucha. Ustałam zbyt daleko, by usłyszeć jej słowa, jednak sposób w jaki je wypowiadała mówił sam za siebie.
Po chwili brunet odsunął się od niej, mówiąc coś trochę głośniej z szerokim uśmiechem na ustach. Poczułam jak skręca mi się żołądek. Co tu się do cholery działo? W pewnym momencie Marcel objął Veronicę ramionami i ściskając ją z całych sił, delikatnie uniósł nad ziemię, na co dziewczyna pisnęła jednocześnie przestraszona i rozbawiona. Zanim się zorientowałam, poczęłam iść w ich kierunku. Z każdym krokiem byłam coraz bliżej, jednak oni nadal zdawali się nie dostrzegać mojej obecności. Będąc zaledwie dwa metry od nich zapewne mogłabym usłyszeć o czym rozmawiali, jednak kompletnie zagłuszał ich odgłos mojego serca pękającego na miliony drobnych kawałeczków.
-Hej [T.I]. - Przywitała się Veronica, gdy stanęłam na wprost jej i Marcela.
-Hej? Naprawdę tylko tyle masz mi do powiedzenia? - Warknęłam.
-Nie rozumiem o czym mó... - Zaczęła jednak nie dałam jej dojść do słowa.
-Pewnie, teraz jeszcze łżyj mi w żywe oczy. Tak jak on. - Odparłam posyłając Marcelowi zabójcze spojrzenie.
-A-ale [T.I], ja cię nigdy nie okłamałem. - Zająkał się brunet, wytrzeszczając oczy.
-"Jestem tylko twój". - Zacytowałam robiąc w powietrzu znak cudzysłowu. - Mówi ci to coś?
-T-tak i to prawda. - Powiedział szybko.
-No widzę właśnie. - Wycedziłam spoglądając to raz na niego to raz na Veronicę. Czułam łzy cisnące się do moich oczu.
-Słuchaj, [T.I]. Naprawdę nie wiem co sobie ubzdurałaś, ale my... - Zaczęła bronić się brunetka, jednak ja nie miałam ochoty słuchać jej kiepskich wymówek.
-Mogłabyś stulić pysk? - Warknęłam, po czym dziewczyna od razu zamknęła usta. Nigdy nie odzywałam się do nikogo w ten sposób, jednak w tamtym momencie nie panowałam nad swoimi emocjami. Czuła  się jednocześnie smutna, zła i skrzywdzona. Jak się okazało, w moim przypadku była to wybuchowa mieszanka.
-P-proszę cię, posłuchaj mnie, [T.I]. - Zaczął delikatnie Marcel, a jego głos wręcz ociekał zmartwieniem i desperacją.
-Absolutnie nie. - Uniosłam głos. - Nie mam zamiaru nigdy więcej z tobą rozmawiać. Zawiodłam się na tobie. Myślałam, że jesteś inny, a tu okazuje się, że jesteś gorszy od tych wszystkich dupków razem wziętych. To smutne jak łatwo zapomniałeś kto był z tobą zanim zdjąłeś okulary i zacząłeś wyglądać jak członek jakiegoś pieprzonego boybandu. Ja lubiłam cię takiego jakim byłeś naprawdę, nie za twój wygląd. Wiesz, co? Wolałam już jak byłeś kujonem, królu szkoły. - Skończyłam pogardliwie, a słone łzy poczęły spływać po moich bladych policzkach.
-Nie, [T.I], proszę cię, tylko nie płacz. Ja nie chciałem, przepraszam. Proszę, pozwól mi wszystko wytłumaczyć, to nie tak jak myślisz, proszę cię [T.I]. - Mówił Marcel błagalnym tonem, ciągnąc się za włosy i z całych sił starając się nie rozpłakać. Przeżywał to wcale nie lżej ode mnie, jednak sam się o to prosił.
-Daj mi spokój, Marcel. To koniec. - Odparłam, a twarz chłopaka momentalnie pobladła.
-Ale [T.I]... - Zaczęła Veronica jednak jej przerwałam.
-Ty też więcej się do mnie nie odzywaj. Obydwoje jesteście siebie warci. - Warknęłam, po czym nie czekając na ich odpowiedź, ruszyłam biegiem do drzwi ewakuacyjnych i tego dnia nie wróciłam już do szkoły.

~*~

       -Słucham? - Spytałam przykładając telefon do ucha.
-N-naprawdę odebrałaś? - W słuchawce rozbrzmiał uradowany głos Marcela.
-Nie, na niby. - Prychnęłam sarkastycznie. - Jednak muszę cię rozczarować, bo właśnie odkładam słuchawkę.
-Proszę cię, porozmawiaj ze mną chwilę. - Błagał, żałosnym tonem.
-Nie mamy już o czym rozmawiać. - Rzuciłam, po czym bez słowa pożegnania zakończyłam połączenie.
       Od czasu, gdy zobaczyłam Marcela i Veronicę razem minął przeszło tydzień, jednak ja nadal ani razu nie zamieniłam z nimi słowa. Nie licząc takich rozmów telefonicznych, oczywiście. Tamtego dnia wróciłam do mieszkania i zamknęłam się w swoim pokoju, by zwyczajnie móc się wypłakać. Zajęło mi to dwa dni, gdyż tylko tyle po wyjaśnieniu sytuacji mama pozwoliła mi zostać w domu. Gdy w końcu wróciłam do szkoły, za wszelką cenę unikałam Marcela i Veronici, co nawet dobrze mi wychodziło. Naprawdę nie chciałam mieć z nimi nic wspólnego. Jeszcze nikt nie zranił mnie tak bardzo jak ta dwójka. Zawiodłam się na nich. A szczególnie na Verinice. Marcela poznałam bliżej kilka miesięcy temu, jednak Veronica była moją najlepszą przyjaciółką od wielu lat i naprawdę nie mogłam uwierzyć, że była w stanie umawiać się z moich chłopakiem za moimi plecami. Ja nigdy nie zrobiłabym jej czegoś takiego.
       Nie zdążyłam jeszcze odłożyć telefonu po rozmowie z Marcelem, gdy zawibrował on w mojej dłoni. Był to sygnał iż dostałam nową wiadomość. Odblokowałam komórkę wchodząc w skrzynkę odbiorczą.

Od: Veronica
Proszę cię [T.I]. Nie możesz unikać mnie wiecznie. Przyjaźnimy się tyle lat. Daj mi wszystko wytłumaczyć, a potem jeśli będziesz tego chciała zostawię cię w spokoju.

Do: Veronica.
Niech ci będzie.

Od: Veronica
Bądź w tej drogiej restauracji z czerwonym dywanem za rogiem, za godzinę.

Do: Veronica
Będę.

       Ciężko wzdychając, rzuciłam telefon na łóżko, po czym ruszyłam do łazienki, by uszykować się do wyjścia. Jeśli to miało zapewnić mi zniknięcie Veronici z mojego życia, postanowiłam się z nią spotkać. Jednak prawdę mówiąc w ogóle nie miałam na to ochoty. Zdziwiło mnie też miejsce spotkania. Jakby zwyczajnie nie mogła zaprosić mnie do domu. Z jakiej racji miałaby ciągać mnie po najlepszych i zarazem najdroższych restauracjach w okolicy? A z resztą. Przecież raz już się przekonałam, że po niej mogę spodziewać się wszystkiego.
       Gotowa do wyjścia zamknęłam za sobą drzwi mieszkania i udałam się w umówione miejsce. Niepewnie przekroczyłam próg restauracji, rozglądając się w okół w poszukiwaniu Veronici. Nigdzie jednak nie mogłam jej dostrzec. Za to mój wzrok zatrzymał się na wysokim, szczupłym brunecie w okularach. Włosy miał on zaczesane do tyłu, a ubrania jego bez wątpienia wyciągnięte zostały z szafy jego dziadka. W końcu i on spojrzał w moją stronę chwytając moje zdziwione spojrzenia. Z szerokim uśmiechem, wstał od swojego stolika i ruszył w moją stronę.
-Marcel, co tu się dzieje? - Spytałam zdezorientowana, gdy brunet stanął naprzeciwko mnie.
-Wszystko ci wyjaśnię. - Obiecał, a promienny uśmiech nie opuszczał jego twarzy. - Tak się cieszę, że przyszłam.
-Właśnie widzę. - Rzuciłam.
-Chodź do stolika. - Powiedział wyciągając do mnie dłoń. Ja jednak zignorowałam to, wymijając chłopaka i ruszając do stolika, przy którym przed chwilą siedział. Kątem oka dostrzegłam zawód wymalowany na jego twarzy, jednak postanowiłam to zignorować.
       Marcel udał się za mną do naszego nakrycia. Odsunął mi krzesło jak prawdziwy gentelman, co niezwykle mnie rozczuliło. To, że byłam na niego zła i mnie zranił, nie oznaczało, że nic już do niego nie czułam. W końcu minął dopiero tydzień.
-Tu jest tak pięknie. - Wymsknęło mi się.
-Cie-cieszę się, że ci się podoba. - Zająkał się, siadając naprzeciwko mnie.
-Marcel... - Westchnęłam, nie będąc pewną co właściwie miałam zamiar powiedzieć.
-P-proszę cię, [T.I]. Daj mi wszystko wytłumaczyć. - Powiedział błagalnym tonem, na co ja skinęłam głową. Co innego mi pozostało? - M-między mną, a Veronicą naprawdę nic nie ma. To co widziałaś... Ona tylko pomogła mi w przygotowaniu niespodzianki dla ciebie, a ja jej dziękowałem. T-to naprawdę tyle. - Mówił patrząc mi w oczy.
-Jakiej niespodzianki? - Spytałam.
-Chciałem zaprosić cię tu na romantyczną kolację, żebyśmy mogli świętować taką przecudowną rocznicę. - Odparł spuszczając głowę, zawstydzony, a jego policzki spłonęły rumieńcem.
-Rocznicę? - Zdziwiłam się.
-D-dziś mija równo pół roku odkąd poprosiłaś mnie o pomoc w nauce matematyki. - Wyszeptał.
-Naprawdę to zapamiętałeś? - Wycedziłam rozczulona.
-Jak mógłbym nie? Ten dzień zmienił moje życie na lepsze. Nie ten, w którym stałem się popularny i lubiany, tylko ten, w którym to ty mnie polubiłaś. Ale tak naprawdę. - Zaczął bawić się swoimi dłońmi, uparcie się z nie wpatrując.
-Marcel, spójrz na mnie. - Powiedziałam po chwili, a chłopak niepewnie wykonał prośbę, pozwalając mi zatopić się w zieleni swoich tęczówek.
-Tak bardzo przepraszam, [T.I]. - Wyszeptał, zbliżając swoją dłoń do mojej spoczywającej na stole, jednak szybko cofnął ją niepewnie.
-Nie, Marcel. To ja przepraszam. Zachowałam się jak idiotka. - Westchnęłam, splatając ze sobą nasze palce. Na twarzy bruneta wymalowana była niewiarygodna ulga. - Mogę mieć do ciebie pytanie? - Chłopak skinął głową. - Czemu wyglądasz...
-W-wtedy w szkole powiedziałaś, że wolałaś już jak byłem kujonem. I oto jestem. - Odwrócił wzrok, zawstydzony.
-Powiedziałam to w nerwach. Dla mnie nie ma znaczenia jak wyglądasz. I niezależnie od tego jakie masz na sobie ubrania, w okularach czy bez, zawsze będziesz moim Marcelem. - Odparłam, posyłając mu ciepły uśmiech, który on momentalnie odwzajemnił. Po chwili pochylił się nad stolikiem delikatnie muskając moje usta swoimi, jakby nie był pewny czy aby na pewno może to zrobić. Cały Marcel.
-Czyli nie muszę się już tak ubierać? - Spytał, by się upewnić.
-Możesz się ubierać jak ci się żywnie podoba. - Rzuciłam.
-To dobrze, bo zapomniałem już jak niewygodny jest ten krawat. - Wycedził, na co obydwoje zanieśliśmy się śmiechem.

LOLA


97 komentarzy:

  1. O matko! Chyba przeczytam to 3 raz!!! Jesteś genialna! Napisz jeszcze coś z Marcelkiem! :** kocham cię, was, waszego bloga, wasze imaginy! Dzięki że jesteście! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohhh , jakie to cudneeee <3 Kocham i zapraszam do mnie http://i-wont-let-you-go-without0me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ooooooooooooo! jak słodko! *.* mieć takiego Marcela *.* -marzenie xD superekstrazajebisty imagin ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. boże to jest cudne *O* jest możliwość na 4 część ? :DD

    OdpowiedzUsuń
  5. jest świetny !! idealny !! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Awww... Jakie to urocze. Mogłybyście też napisać 4 część, albo coś innego z Marcelkiem <3

    OdpowiedzUsuń
  7. zachwyciło mnie totalnie :) boski <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne <3


    cry-and-fly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Aww...Sweet.Superowe. Zapraszam do mnie
    ja-jestem-cudem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. genialne!! uwielbiam cie<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Słoooodko ! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudny - jak każdy inny :>
    Buziole ; *

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty! Błagam o 4 część ._.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie to urocze *O* Może jest możliwość części czwartej? ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Awwwwwwwwwwww *-*
    To takie słodziaśne *-*
    Już nie mogę się doczekać kolejnego imagina na tym blogu :3

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie to słodkie!!!! Będą jeszcze jakieś części?

    OdpowiedzUsuń
  17. Och, ach, ech. Mistrzostwo. *.*

    OdpowiedzUsuń
  18. oooow *u*
    Jakie boskie. ^^
    Jeju genialne. *.*
    Czekam na następny ; )



    http://irishboyandbritishboys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialne. *.* kocham twojego bloga. Mam go w ulubionych na trzech laptopach, telefonie i tablecie. Na karzdym czytam i wciąż mi mało!!!! Napisz jeszcze coś z Marcelkiem *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny imagin :)) ... tylko nie rozumiem dlaczego jak chodzi o Veronice to chyba czasem pisze Victoria ?

    OdpowiedzUsuń
  21. nie wiem jak reszta, ale mam ochotę na 4 część, gdzie będą porządnie świętować rocznicę, if you know what I mean. ^^
    uwielbiam Marcela w imaginach. <3
    ściskam. xx

    OdpowiedzUsuń
  22. Jezu dfghjkjrgewfrghytgf najlepszy na świecie! :D <3
    Tylko czasami myliłaś imiona ;) x

    OdpowiedzUsuń
  23. Boże Boże Boże cudowny !!! więcej takich wspaniałych imaginów kochaammm <3/N

    OdpowiedzUsuń
  24. AAAAAAAAAA Boskie!!!!!
    -Katherine *_*

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie nie wytrzymam to jest po prosru takie zaje**ste że noe moge dziewczyno pisz dalej takie rzeczy to nie długo będę cię prosić o autograf :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny. :) A myślałam, że mnie już niczym nie zaskoczysz, a tu proszę bardzo. c:

    OdpowiedzUsuń
  27. o matko! normalnie cudowny jak kazdy inny, uwielbiam cie za to jak pieknie piszesz wspaniale wiecej takich!

    OdpowiedzUsuń
  28. Jest tak świetny *O* nie wiem dlaczego ale płakałam ...

    OdpowiedzUsuń
  29. AWWWW oochhhhh ten uroczy Marcel.
    Aż nie wiem co mam napisać.
    Po prostu gratulacje.
    Wyszedł świetnie.
    CZekam na next @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetny!! NA prawdę jak on mi się podoba!!!
    Szkoda że ostatni :(

    OdpowiedzUsuń
  31. jaki świetny <3
    uwielbiam Marcela,aww, on jest taki słodki z tą swoją niepewnością :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ON BYŁ TAKI KDSJGBSKDGBDHGKSHGKDJHGKJDNKJGSKJDBG, DLACZEGO OSTATNI? :C PROSZĘ PROSZĘ PROSZĘ, JESZCZE JEDEN ROZDZIAŁ PROOOOOOOOOSZĘ! <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratulację! Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Więcej info u mnie: http://case-closed-story.blogspot.com/

    /Hope

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie mogę wyrazić w słowach jak bardzo m i siępodobą te części o Marcelu!! Prosze dodaj kolejną część ;* Błagam!!! Bede bardzo szczesliwa <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Niesamowity! *_*
    Pozdrawiam i weny życzę.

    OdpowiedzUsuń
  36. świetne!
    życzę weny!

    zapraszam do mnie:
    takemetodifferentworld.blogspot.com
    http://one69direction69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Ge-Nial-Ny!!!!! :D Poproszę więcej takich imaginów :D
    A ten fragment z boysbandem mnie rozwalił XD

    Potterowa :*

    OdpowiedzUsuń
  38. BŁAGAM NAPISZ CZĘŚĆ 4 BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM

    PROSZE TO JEST BOSKIE !!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  39. Cudowne*.* ♥.♥
    Masz talent.!

    OdpowiedzUsuń
  40. Genialny,świeny sudowny!!! *_____* masz talent jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  41. Jeju uwielbiam te imaginy z Marcelem:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Zostałaś/eś nominacje do The Versatile Blogger. Więcej szczgółów na blogu: blogfajnejolki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękne, po prostu dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  44. JAAAAAAKIE TO SUPERAŚNE
    ARCYDZIEŁO :)

    OdpowiedzUsuń
  45. AAAAAAAAAAAAAA świetnyyyy !!!!!!!!!!!! <3 kolejna część!!

    OdpowiedzUsuń
  46. Wspaniały :D

    http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  47. Ge-Niall-ny :-) <3

    OdpowiedzUsuń
  48. MEGA JEST!
    Chciałabym 4 część.

    OdpowiedzUsuń
  49. Awwww <333 Jakie to słodkieee....
    Normalnie się rozmarzyłam, i teraz to jeszcze bardziej żałuję, ze nie mam takiego Marcela ;((

    OdpowiedzUsuń
  50. Jejku, jakie to słodkie <33 Też bym chciała mieć takiego mojego Marcela <33

    OdpowiedzUsuń
  51. Awwww <3 Rozmarzyłam się. Też chciałabym mieć takiego Marcela *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GENIALNY!!! Kofffam cię Lola!!! Ciebie i Tw imaginy. Błagam napisz coś do mnie na maila: strasznazawieja@onet.pl
      Pliiiiiiiiiiiiiiissss!!!!

      Usuń
  52. STRASZNAZAWIWJA@ONET.PL

    OdpowiedzUsuń
  53. Super ;) / thepossibly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  54. Aj Marcel, Marcel jestem taka do Cb podobna xD Brat?
    Genialne to jest ;D

    OdpowiedzUsuń
  55. Boże proszę niech doda 4 część ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Cudowny *.* Popłakałam się, sama nwm dlaczego ale ta cała niespodzianka i wgl ... MEGA <3 Pliss napiszcie coś jeszcze z Marcelem :) A imagin po prostu świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  57. awwww nastepna czesc potrzebna od zaraz!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  58. Najlepszy imagin jaki kiedykolwiek udało mi się przeczytać. Wiecie do głowy przyszedł mi pomysł. Imagin z Veronicą. W sensie, że Zayn udawałby kobietę ( nie wiem w jakim celu ) i poznałby dziewczynę, która uważała go za dziewczynę. On nie wyjawia jej prawdy bo się w niej zakochał a ona nie cierpi kłamstwa. Jeślibyście zrealjzowały ten pomysł to zakończenie pozostanie wam. Jesteście nalepsze!
    Van. x

    OdpowiedzUsuń
  59. O matko genialny ;) zakochalam sie w tym imaginie

    OdpowiedzUsuń
  60. Świetny imagin :D

    OdpowiedzUsuń
  61. Aww , cudo ! Po prostu CUDO <3 Ten blog jest tak genialny , że na taką zajebiozę nie ma słów <3 Czekam na więcej imaginów <3

    OdpowiedzUsuń
  62. OMG! *.* piękne, piękne, PIĘKNE!!! kocham, kocham, KOCHAM!!! Nie wiem co napisać, po prostu ta historia jest per-fect. <3

    OdpowiedzUsuń
  63. To jest cudne ifhgsjsjgfhdjd

    OdpowiedzUsuń
  64. OMG!!! Geeenialne, po prostu się cała trzęsę z wrażenia.... :***

    OdpowiedzUsuń
  65. Świetne<3 prooszę,napisz 4 część :D zajrzyj do mnie;-) http://hungryforlove1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  66. PER-FECT ! Jest taki ABSDFGBFWIUEGFIIWGCIGRFIFGWIFGRIEFGIFGIWGFI <3 Taki słodki itd <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  67. oooooooooooooo genialny mówie to chyba 100 raz ale macie talent wszytstkie dzirewczyny piszące tego bloga <3zakochałam sie po prostu :) w tym imaginie i prosze napisz coś z Marcelkiem jeszcze ok :) ?

    OdpowiedzUsuń
  68. Wow .! Super masz zamiar dodać następna część .? ;D weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  69. Ło kurde :D
    ZAJEBISTE!!!
    MAM NADZIEJĘ, ŻE BĘDZIE CZEŚĆ 4 +18
    xD
    Pozdro ~Miśkax3

    OdpowiedzUsuń
  70. Słodkie <3 mam nadzieję że uda ci się napisać 4 część, to jest piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  71. to jest takie kidhdjdiduf *.*
    kocham jak piszecie kocham tego bloga kocham wasze imaginy <333
    aww to takie słodkie :3 chciałabym mieć takiego Marcela w szkole ^^

    OdpowiedzUsuń
  72. Jest mega!!ale ciagle uzywaz tych samych slow ale to tylko szczegol

    OdpowiedzUsuń
  73. AAAAAAAAAAA super! Nie wiedziałam, ze będzie 3 część! Ale mi sprawiłaś radochę!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  74. Aaa, zapraszam też do mnie <3 :D

    http://harrykochakotki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  75. Się popłakałam...
    Dlaczego? Bo w rzeczywistości nie ma takich chłopaków :c

    A ja chcę takiego Marcela. Teraz, zaraz, już! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Też się popłakałam, bo szkoda, że tacy chłopacy nie istnieją. Chociaż? Sama nie wiem.
      Jedyne co przyszło mi na usta kiedy skończyłam czytać to było głośne :
      Aaaaaaaaaaaawwwwwwwwwwwwwwww <33
      Dziękuję, że napisałaś dla nas tego imagina ;)

      Usuń
  76. Cudooooo, kolejne cudo w twoim wykonaniu. Marcel jest taki słodki...aww. Ten imagin mnie tez jednego nauczył- żeby nie skreślać tak szybko.ludzi. I przede wszystkim lepiej poznawać kujonów...haha . Nie no ale serio wśród nas mogą być takie osoby tylko z pozoru nudne i niekolezenskie ... Świetny imagin, naprawdę talent masz ogromny. Sama pisze imaginy ale nigdy nie dorownaja twoim ;)

    OdpowiedzUsuń
  77. O rany... Nie wiem co powiedzieć. Jest genialny!!
    Marcel najpopularniejszy w szkole? Pasuje mi to, choć wolę go jako kujona. Dlaczego w realu nie ma takich chłopców?! ;___;
    Świetna część. Dlaczego już ostatnia?! Szkoda...
    Masz niesamowity talent i dziękuję ci za to, że piszesz te wspaniałe imaginy i bloga o Larrym ;*

    OdpowiedzUsuń
  78. Cudowne*_* Chyba się zakochałam XD

    OdpowiedzUsuń
  79. fajne :) zapraszam do mnie http://95direction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Słodko <3
    Zapraszam tutaj http://imaginyo1dlove.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń
  81. Wszystkie twoje imaginy są świetne, ale ten po prostu jest boski!
    Pozdrawiam,
    Alison Payne

    OdpowiedzUsuń
  82. - "D-Dziś mija równo pół roku odkąd poprosiłaś mnie o pomoc w matematyce " - a moja reakcja to awwwww <333 o mój boże awww <3 to takie słodkie i prawie się popłakałam :D

    OdpowiedzUsuń
  83. OMG *.* SUPER!

    Zapraszam do siebie <3
    http://onedirectionrprt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  84. Ten imagin jak wszystkie na ty blogu jest świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  85. krytyk harreh ocenia :D
    ale tak szczerze to był chyba najlepszy imagin z Marcelem jaki do tej pory czytałam. mam nadzieję, że pojawi się tu więcej takich prac twojego autorstwa. również życzę weny bo bez niej nie powstałby ten cudowny one shot ;)

    OdpowiedzUsuń