Ale właśnie
dziś postanowiłaś zaszaleć, bo twoja najbliższa przyjaciółka wyprawiała
osiemnastkę. Nigdy tak dobrze się nie bawiłaś. Tańczyłaś i rozmawiałaś z
każdym, kto był na imprezie. Po raz pierwszy wypiłaś tak dużą ilość alkoholu i
co najważniejsze, po raz pierwszy się upiłaś.
TI:Youuuuuuuuu”re
my kryptonite- darłaś się jak oszalała.
Właśnie
przechodzisz przez ulicę, kiedy twoje nogi nagle złączyły się w jedna i
upadłaś na przejściu dla pieszych. I w tym samym momencie usłyszałaś pisk opon
i długie trąbniecie.
TI: Oj, TI
musisz jeszcze poćwiczyć chodzenie- Powiedziałaś sama do siebie i
zachichotałaś.
Wstałaś i
ruszyłaś dalej. Ale tym razem uznałaś, że dalsze pójście środkiem ulicy będzie dużo
ciekawsze. Kierowałaś się w stronę samochodu, który mało co cię nie przejechał. Dalej
śpiewałaś piosenkę, do puki drzwi od samochodu nie zaczęły się otwierać.
Zatrzymałaś się i powiedziałaś: Oj, to jak to szło prawa, lewa, prawa, prawa,
prawa ? Nie, a może tak lewa, lewa. Prawa, lewa, prawa. Nie źle.
Tak sobie
ćwiczyłaś chodzenie, kiedy nagle zauważyłaś, że doszłaś do samochodu, a postać
, która z niego wyszła, przyglądała się twoim poczynaniom. Widać było, że twoje
zachownie bardzo ja rozbawiło. Widząc to, ty przestałaś tłumaczyć sobie jak
stawiać stop i znów szeptem nuciłaś sobie One Thing . Chciałaś go wyminąć, ale
kiedy w piosence zaczęłaś śpiewać swój ulubiony moment, All day and all night ,
musiałaś go zaakcętować machnięciem ręki, przez co straciłaś równowagę i prawdopodobnie
znów byś się przewróciła, ale ta osoba przy samochodzie złapała cię w pasie.
Stałaś tak w objęciach, jakiegoś obcego chłopaka, który strasznie się z ciebie
śmiał, ale cię nie puszczał.
W tym
momencie poczułaś jak twój żołądek robi rewolucję. Zdążyłaś powiedzieć tylko: O
oł- i odepchnąć chłopaka, po czym puściłaś pawia obok koła samochodu. Chłopak
widząc to natychmiast przestał się śmiać i podszedł do ciebie i pogłaskał cię
po plecach.
Ch: Wszystko
ok ?- Spytał z czułością.
Kiedy
przestałaś, usiadłaś na asfalcie i zaczęłaś zdejmować szpilki z 20-centymetrowym
obcasami, żałując, że nie zrobiłaś tego wcześniej.
TI: Nie, te
buuu, te buuuty są złe- Jakoś udało ci się powiedzieć.
Chłopak
uśmiechnął się i pomógł ci wstać.
Ch: Jestem
Louis- Powiedział. Po raz pierwszy na niego spojrzałaś. Mimo ciemności i
twojego stanu od razu zauważyłaś, że jest bardzo przystojny.
TI: Łady
Louisik-Powiedziałaś nie mogąc przestać się śmiać.
Nagle
nadjechał jakiś inny samochód, który nie mógł przez was przejechać i kierowca
zaczął niemiłosiernie trąbić i krzyczeć. Ciebie to strasznie rozbawiło, ale
Louis trochę się zestresował.
L: Wstań,
musisz przejść- Powiedział do ciebie.
Na co ty
tylko pokręciłaś głową i położyłaś się na asfalcie, bo nagle zrobiłaś się tym
wszystkim strasznie zmęczona.
L: I co ja mam
z tobą zrobić ?- Spytał chłopak z uśmiechem. Po czym podniósł cię i w wsadził
do samochodu. Ty nie protestowałaś.
L: Jak masz
na imię księżniczko ?- Spytał uruchamiając auto.
Ti:TI-
Powiedziałaś jeszcze zanim odpłynęłaś.
*następny dzień
Najpierw,
leniwie otworzyłaś jedno, oko, a potem drugie. Od razu uderzyła cię fale
okropnego bólu głowy. Z trudem zaczęłaś się rozglądać się w poszukiwaniu w wody,
którą zawsze kładziesz sobie przed snem, koło łóżka. I właśnie wtedy
zorientowałaś się, że nie jesteś w swoim pokoju, a nawet nie w swoim domu.
Szybko wstałaś, ale zachwiałaś się przez ból głowy. Spróbowałaś jeszcze raz,
tym razem powoli. Okazało się, że nigdy nie byłaś w tym miejscu. Jeszcze
bardziej się zdenerwowałaś. Na szczęście, byłaś ubrana w to samo co
poprzedniego dnia. Oprócz paru dodatków, taki jak buty, sweterek, czy biżuteria,
które gdzieś się podziały. Nie byłaś pewna co robić: uciekać, czy rozejrzeć
się. Z jednej strony, mogłabyś być w salonie jakiegoś świra, zboka, albo coś jeszcze innego i co gorsza on może gdzieś tu być. Ale jeśli uciekniesz,
nigdy się nie dowiesz co się wczoraj stało, nie odzyskasz swoich rzeczy, a po
za tym nie masz pojęcia gdzie jesteś i zresztą z takim kacem raczej nie szybko
wrócisz do domu. Ostatecznie ciekawość wzięła górę. Wyszłaś z pomieszczenia, w
którym się obudziłaś. Zostawiając tam kanapę, na której spałaś, wielki,
nowoczesny telewizor i dwa fotele. Na samy początku postanowiłaś zbadać dół.
Udałaś się do kuchni, kiedy zobaczyłaś tam leżący nóż, wzięłaś go na wszelki
wypadek. Potem poszłaś do innych pomieszczeń.
Na tym piętrze nikogo nie było. Zaczęłaś wchodzić, schodami na górę. Ostrożnie
otworzyłaś pierwsze drzwi. I nagle zobaczyłaś pogrążonego w śnie mężczyznę.
Brunet, miej więcej w twoim wieku śpiący z nagim torsem, na ogromnym łóżku,
lekko się poruszył. Podeszłaś do niego mocno trzymając nuż za plecami.
Ti: Hej,
obudź się- Szepnęłaś lekko szturchając chłopaka w ramię.
Chłopak
otworzył oczy i popatrzył na ciebie zdezorientowany. Ale tylko przez chwilę, by
potem się uśmiechnąć.
Ch: Już
wstałaś księżniczko.- powiedział jeszcze sennym, zachrypniętym głosem.
Już miałaś się zapytać kim jest, ale nagle dotarło do
ciebie, że to Louis Tomlinson. Serce łomotało ci jak oszalałe, teraz już nic
nie rozumiałaś. Chyba twoje mina zdradzała twoje emocje, bo Louis popatrzył na
ciebie i wybuchną śmiechem.
TI: Proszę wytłumacz mi dlaczego obudziłam się w tym
mieszkaniu, a na górze spał Louis Tomlinson – Spytałś, kiedy chłopak
się już uspokoił.
L: To jednak mnie znasz. Wczoraj mnie chyba nie rozpoznałaś-
odparł chłopak podnosząc się.
Kiedy zaczął to robić ty przestraszona odsunęłaś się parę
kroków, uderzając o ścianę. W tym momencie z ręki wypadł ci nóż, który zabrałaś z
kuchni. Louis popatrzył na ciebie z uśmiechem, szybko podszedł i podniósł broń
zanim zareagowałaś.
L: A to co ? Chciałaś mnie pokroić kiedy spałem ?- Spytał rozbawiony
chłopak.
Ale tobie nie było do śmiechu. Nic, kompletnie nic, nie
rozumiałaś.
TI: O co w tym wszystkim
chodzi ?- Spytałaś z desperacją.
L:Spokojnie. Nic się nie stało, zaraz ci wszystko opowiem.-
Powiedziała biorąc cię w ramiona, kiedy zobaczył zbierające się w twoich oczach
łzy.
Po tym jak się uspokoiłaś, chłopak opowiedział ci co się
zdarzyło zeszłej nocy. Po tym jak odstawiłaś swoje przedstawienie na ulicy,
chłopak wziął cię do samochodu z myślą o odstawieniu cię pod dom. Ale ty
usnęłaś w samochodzie i zresztą w takim stanie raczej nie wyjaśniłabyś mu gdzie
ma jechać. To tez zabrała cię do swojego domu, gdzie położy ł na kanapie i
pozwolił przenocować.
Kiedy chłopak skończył swoją
historię nie mogłam uwierzyć własnym uszom. Zakryłam twarz dłońmi, żeby
Louis nie widział jak palisz buraka.
TI: Proszę, powiedz, że to wszystko nie prawda i, że się tak
nie wygłupiłam. – Powiedziałaś przez ręce.
L: Jak dla mnie to była najzabawniejsza noc w moim życiu-
Powiedział chłopak podchodząc do ciebie i zabrał twoje ręce. Przez co jeszcze bardziej
się zarumieniłaś.- Gdzie tak zaszalałaś?
TI: Postanowiłam pobawić się na urodzinach koleżanki i dużo
wypiłam. Pamiętam, że miałam już wracać do domu, a potem urywa mi się film.
–Powiedziałaś prawdę, bo i tak nie miałaś już nic do stracenia.
L: A często tak balujesz ?
Ti: Nie- odpowiedziałaś
zawstydzona.
On widząc to podniósł twoją twarz i słodko powiedział-
Jesteś taka śliczna kiedy się rumienisz- i namiętnie cię pocałował.
I tak zakończyło się twoje szaleńcze imprezowanie. Tak więc
przez następne 10 lat twoje usta nigdy więcej nie zasmakują żadnego alkoholu.
Ale mimo wszystko poznałaś swojego idola
i chyba się zakochałaś. Szkoda, że to już wszystko.
Zaraz, a może nie- pomyślałaś wyjmując z kieszeni
kartkę, na której napisany był numer
i podpis : "Zadzwoń xxx"
To ten wcześniej wspomniany Louis na rozgrzewkę. Jest to mój pierwszy imagin, dlatego bądźcie łaskawi :D
KAHN
PS Tak, wiemy jak wygląda tło, ale jesteśmy nowe w tej branży i musimy to wszystko jakoś ogarnąć. Ale bez obaw, wszystko zmierza ku lepszemu ;)
boskiee ;) < 333
OdpowiedzUsuńFajny blog i wogole fajny imagin bede czytala 2 mam nadziej ze bedzie rowniez zajebisty:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
OdpowiedzUsuńświetne długo czekałam na niego i prośba czy mogłabyś napisać drugą część zayn'a :) jesteś świetna
OdpowiedzUsuńBOSKIEE <3
OdpowiedzUsuńChujowe, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńlałam ze śmiechu jak czytałam :P
OdpowiedzUsuńBoskie.! *.*
OdpowiedzUsuńparę błędów ortograficznych takich jak: nuż, puki itp. i parę błędów interpunkcyjnych, ale ogólnie fajny. ;)
OdpowiedzUsuńspoko : )
OdpowiedzUsuńuwierzysz mi jak powiem że to kochamm
OdpowiedzUsuńSuper imagin.Poczytacie ? http://onedirectionsweetimaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńfajny!
OdpowiedzUsuńBoooooskkiiiii
OdpowiedzUsuńŚwieeeetttny !
OdpowiedzUsuńsuperowe!!! po prostu zarombiste!!!;3
OdpowiedzUsuńFajnr!!! I tak dalej;))) XD
OdpowiedzUsuń